Śląsk - Radomiak 2:0 | WKS co najmniej wicemistrzem Polski

poniedziałek, 20.5.2024 10:47 182 0

To było fantastyczne popołudnie we Wrocławiu! Śląsk Wrocław pokonał Radomiaka Radom 2:0, jest przynajmniej wicemistrzem Polski i wciąż ma szanse na mistrzostwo. Bramki dla WKS-u zdobyli Yehor Matsenko oraz Matias Nahuel. 

Liderem tabeli przed ostatnią kolejką pozostaje Jagiellonia, która zremisowała z Piastem 1:1. Białostoczanie mają 60 punktów, tyle co Śląsk, ale dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań to oni są bliżej mistrzostwa. W ostatniej kolejce Jagiellonia zagra u siebie z Wartą Poznań, a WKS na wyjeździe z Rakowem Częstochowa.

Jacek Magiera: Cieszymy się z tego zwycięstwa. Uważam, że jest jak najbardziej zasłużone. Ten mecz wyglądał tak, jak się tego spodziewaliśmy. W planowany sposób zdobywaliśmy istotne dla nas przestrzenie na boisku. W moim przekonaniu środkowa linia zagrała dobrze. Olsen mógł mieć dwie dogodne sytuacje, ale zabrakło mu nieco szybkości. Wyzywaniem dla nas były stały fragmenty gry Radomiaka, szczególnie auty, ale bardzo dobrze się wybroniliśmy. Przy obronie dośrodkowań również spisaliśmy się bez zarzutu. Kilka razy brakowało nam dokładności przy kontratakach, ale najważniejsze, że wygrywamy. Bramka Nahuela myślę, że będzie pamiętana latami, gol Matsenki też warty odnotowania. Przebił chyba swój strzał z meczu z Wisłą Płock w tamtym sezonie. Za tydzień o tej godzinie będziemy wiedzieć, czy jesteśmy mistrzem, czy wicemistrzem. Szykujemy się do następnego spotkania z Rakowem. Awans do europejskich pucharów smakuje świetnie, ale nie chce jeszcze o tym mówić, bo sezon trwa, mamy cel do zrealizowania. Umiarkowanie cieszyliśmy się szatni. Trzeba się przygotować do meczu z Rakowem. Dziś zawodnicy będą mieli regeneracje, a od wtorku ruszają przygotowania do meczu w Częstochowie.

To, że uda nam się ‘’odkręcić’’ to widziałem, natomiast nie zakładałem, że zdobędziemy złoto lub srebro. Pamiętam jak nasi zawodnicy podeszli pod sektor kibiców w Mielcu, którzy życzyli wtedy bezpiecznej pozycji w środku tabeli. Jedenaście lat klub czeka na medal mistrzostw Polski i właśnie zapisaliśmy się w jego historii. Zobaczymy, na którym miejscu wygrawerujemy rok 2024. Na jednej z pierwszych odpraw mówiłem do każdego z zawodników, że celem każdego z nich powinien być sukces dla klubu i zapisanie się w jego historii.

Na pewno Erik Exposito czuł docenienie, bo mało kiedy zdarza się, żeby cała trybuna krzyczała twoje nazwisko. To znakomity kapitan, od którego dużo wymagam. Zobaczymy, czy odejdzie, czy nie. Wszystkie możliwości są jeszcze realne.

 

Łukasz Bejger:

Bardzo się cieszę, jestem tu trzy i pół roku i jeszcze takiej chwili w Śląsku nie przeżyłem. Ogromne brawa dla chłopaków, zdobywamy razem co najmniej srebrno, zobaczymy jak się to potoczy w innych meczach. My mamy w głowach tylko mistrzostwo. Dla nas, dla obrońców czyste konta są jak bramki. Dla mnie, Aleksa, Simeona i przede wszystkim Rafała to najważniejsza rzecz w meczu. Cieszymy się, że zagraliśmy kolejny mecz na zero z tyłu i mam nadzieję, że Rafał otrzyma złotą rękawicę za ten sezon. Nie mam z tyłu głowy powołań na mistrzostwa Europy. Póki co zachowuje spokój i myślę, że trener Probierz nie będzie kombinował z powołaniami, może jakaś jedna niespodzianka, ale nie wiem, czy to będę ja. Nie dostałem żadnych sygnałów od sztabu reprezentacji, więc skupiam się na sobie i na Śląsku Wrocław. Marzenie grania w kadrze jest do spełnienia i mam nadzieję, że to jeszcze zrobię w mojej karierze.

 

Patrick Olsen: Mecze z Radomiakiem nigdy nie są łatwe. Wiedzieliśmy, że będą dobrze operować w defensywie i czekać na kontrataki. Musieliśmy kontrolować tempo tego spotkania i myślę, że udało nam się to zrobić w bardzo dobrym stylu. Zagraliśmy naprawdę dobrze pod kątem taktycznym. Oczywiście strzeliliśmy też dwa ładne gole, ten Nahuela był wręcz spektakularny. Podsumowując - to były dobre zawody w naszym wykonaniu i zdecydowanie zasługujemy na miejsce, w którym się znajdujemy. Piłka nożna to moja miłość i uwielbiam grać, ale ostatnie dwa mecze przesiedziałem na ławce rezerwowych. Czasami tak jest, to decyzja trenera, lecz nie mam o nic żalu. Lekkie zmiany taktyczne pozwoliły nam wygrać ostatnie spotkania, a przecież to jest najważniejsze. To nie ma znaczenia, kto jest na boisku, najważniejszy jest efekt końcowy.

 

33. kolejka PKO BP Ekstraklasy:

Śląsk Wrocław – Radomiak Radom 2:0 (1:0)
Bramki:

1:0 Yehor Matsenko 31’
2:0 Matias Nahuel 62’

Śląsk: Leszczyński – Bejger, Petkov, Petrov, Matsenko, Samiec-Talar (83’ Żukowski), Pokorny (90' Łukasik), Olsen, Schwarz, Nahuel (88' Jezierski), Exposito (K).

Radomiak: Kobylak – Cichocki, Rossi (K), Vusković, Jakubik, Kaput (81’ Peglow), Jordao, Abramowicz, Zimovski (58’ Goncalves), Semedo (81’ Alves), Wolski (62’ Rocha).

Żółte kartki: Bejger (Śląsk)
Czerwona kartka: Jakubik (Radomiak) (za drugą żółtą)
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 37 767

 

FOT. KRYSTYNA PĄCZKOWSKA/SLASKWROCLAW.PL

Dodaj komentarz

Komentarze (0)