TSUE nakazuje natychmiastowe wstrzymanie prac wydobywczych w kopalni Turów

sobota, 22.5.2021 11:00 345 0

21 maja 2021 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał natychmiastowe wstrzymanie prac wydobywczych kopalni Turów. Jest to środek tymczasowy nałożony w związku  ze skargą, jaką rząd Republiki Czeskiej złożył w wyniku szkód, jakie na terenie Czech powoduje praca kopalni. Dziś jak nigdy potrzebujemy ambitnego planu sprawiedliwej transformacji dla całego regionu turoszowskiego, a nie „Twierdzy Turów”.

- Już w lutym, kiedy rząd Republiki Czeskiej zapowiedział złożenie pozwu do TSUE przeciwko Polsce w związku z negatywnym oddziaływaniem na regiony przygraniczne odkrywki Turów, ostrzegaliśmy, że jeśli nie podejmiemy próby polubownego rozwiązaniu tego sporu, grozi nam zamknięcie kopalni Turów z dnia na dzień, a tym samym utrata 3,5 tysięcy miejsc pracy w regionie, a w dłuższej perspektywie - kary finansowe. Niestety, rząd oraz PGE były głuche na te ostrzeżenia - mówi Małgorzata Tracz, przewodnicząca Partii Zieloni i posłanka na Sejm RP z Dolnego Śląska.

30 marca 2021 r. z inicjatywy Partii Zieloni odbyło się posiedzenie połączonych Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Spraw Zagranicznych na temat działalności kopalni Turów i związanego z tym pozwu Republiki Czeskiej do TSUE, zwołane na wniosek klubów parlamentarnych Koalicji Obywatelskiej i Lewicy. Cała dyskusja, choć trwała cztery godziny, nie należała do najbardziej merytorycznych.

- Jako posłowie i posłanki opozycji na posiedzeniu komisji domagaliśmy się polubownego rozwiązania sporu z Czechami i UE. Przekonywaliśmy, że lepiej usiąść do stołu z naszymi czeskimi i niemieckimi partnerami, społecznością lokalną i organizacjami społecznymi, niż rozwiązywać tę sprawę w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Rząd zignorował to i przekonywał nas, że wszystko jest pod kontrolą i racja jest po naszej stronie, a czeskie żądania i zarzuty są bezpodstawne - relacjonuje Małgorzata Tracz.

Mimo pozwu i wniosku Czech przeciw Polsce w sprawie kopalni Turów, 29 kwietnia 2029 r. minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył termin obowiązywania obecnej koncesji na wydobywanie węgla brunatnego i kopalin towarzyszących ze złoża „Turów” do 2044 roku. Natomiast 14 maja 2021 r. PGE otworzyła nowy blok energetyczny w Elektrowni Turów opalany węglem brunatnym, którego budowa kosztowała ponad 4,3 miliarda złotych.

- Przez nieodpowiedzialność rządu i PGE kopalnia musi teraz zaprzestać działania z dnia na dzień. Tej sytuacji można było uniknąć. Nie możemy dalej udawać, że problem kopalni Turów nie istnieje. Czas, aby mieszkańcom i mieszkankom regionu, górnikom oraz samorządom mówić prawdę. Te fakty nie są jednak wygodne dla rządu i spółek węglowych.  Dziś jak nigdy potrzebujemy ambitnego planu sprawiedliwej transformacji dla całego regionu turoszowskiego, a nie „Twierdzy Turów". - podkreśliła Małgorzata Tracz.

Brak opracowanych planów odchodzenia od węgla dla regionu turoszowskiego uniemożliwia mu skorzystanie ze środków finansowych z unijnego Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, wartego 17,5 miliardów euro unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Są to środki właśnie na sprawiedliwą transformację i tworzenie nowych zielonych miejsc pracy w regionach, których gospodarka obecnie opiera się na węglu. Jeżeli rząd i PGE nie przedstawią planu wygaszanie energetyki węglowej zgodnego z celami UE, stracimy te środki. Komisja Europejska zapewniła już w marcu 2021 r., że brak planów sprawiedliwej transformacji w najbliższym czasie oraz planowanie dalszego wydobycia węgla do 2044 roku wyklucza kompleks Turów i gminy powiatu zgorzeleckiego ze wsparcia z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, które wynosiłoby około 1 miliarda złotych.

- Czas przestać oszukiwać mieszkańców i mieszkanki regionu, górników oraz samorządowców, że węgiel brunatny w Turowie będzie wydobywany i spalany do 2044 roku. Czas, aby rząd i PGE przedstawiły plan sprawiedliwej transformacji dla regionu turoszowskiego. Wzywamy rząd do podjęcia natychmiastowych działań mających na celu polubowne rozwiązanie sporu o kopalnię Turów z Republiką Czeską. Obecna polityka rządu i PGE poniosła klęskę, czas ją zmienić i działać - mówiła Małgorzata Tracz.

Klub Parlamentarny Koalicja Obywatelska - Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni złożył wniosek o uzupełnienie porządku dziennego 30. posiedzenia Sejmu o informację Ministrów Aktywów Państwowych, Klimatu i Środowiska oraz Spraw Zagranicznych na temat decyzji TSUE. Złożony zostanie również wniosek o  niezwłoczne zwołanie posiedzenia połączonych Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Spraw Zagranicznych w tej sprawie.

21 maja 2021 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał natychmiastowe wstrzymanie prac wydobywczych kopalni Turów. Jest to środek tymczasowy nałożony w związku  ze skargą, jaką rząd Republiki Czeskiej złożył w wyniku szkód, jakie na terenie Czech powoduje praca kopalni. Dziś jak nigdy potrzebujemy ambitnego planu sprawiedliwej transformacji dla całego regionu turoszowskiego, a nie Twierdzy Turów”.

- Już w lutym, kiedy rząd Republiki Czeskiej zapowiedział złożenie pozwu do TSUE przeciwko Polsce w związku z negatywnym oddziaływaniem na regiony przygraniczne odkrywki Turów, ostrzegaliśmy, że jeśli nie podejmiemy próby polubownego rozwiązaniu tego sporu, grozi nam zamknięcie kopalni Turów z dnia na dzień, a tym samym utrata 3,5 tysięcy miejsc pracy w regionie, a w dłuższej perspektywie - kary finansowe. Niestety, rząd oraz PGE były głuche na te ostrzeżenia - mówi Małgorzata Tracz, przewodnicząca Partii Zieloni i posłanka na Sejm RP z Dolnego Śląska.

30 marca 2021 r. z inicjatywy Partii Zieloni odbyło się posiedzenie połączonych Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Spraw Zagranicznych na temat działalności kopalni Turów i związanego z tym pozwu Republiki Czeskiej do TSUE, zwołane na wniosek klubów parlamentarnych Koalicji Obywatelskiej i Lewicy. Cała dyskusja, choć trwała cztery godziny, nie należała do najbardziej merytorycznych.

- Jako posłowie i posłanki opozycji na posiedzeniu komisji domagaliśmy się polubownego rozwiązania sporu z Czechami i UE.Przekonywaliśmy, że lepiej usiąść do stołu z naszymi czeskimi i niemieckimi partnerami, społecznością lokalną i organizacjami społecznymi, niż rozwiązywać tę sprawę w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Rząd zignorował to i przekonywał nas, że wszystko jest pod kontrolą i racja jest po naszej stronie, a czeskie żądania i zarzuty są bezpodstawne - relacjonuje Małgorzata Tracz.

Mimo pozwu i wniosku Czech przeciw Polsce w sprawie kopalni Turów, 29 kwietnia 2029 r. minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył termin obowiązywania obecnej koncesji na wydobywanie węgla brunatnego i kopalin towarzyszących ze złoża „Turów” do 2044 roku. Natomiast 14 maja 2021 r. PGE otworzyła nowy blok energetyczny w Elektrowni Turów opalany węglem brunatnym, którego budowa kosztowała ponad 4,3 miliarda złotych.

- Przez nieodpowiedzialność rządu i PGE kopalnia musi teraz zaprzestać działania z dnia na dzień. Tej sytuacji można było uniknąć. Nie możemy dalej udawać, że problem kopalni Turów nie istnieje. Czas, aby mieszkańcom i mieszkankom regionu, górnikom oraz samorządom mówić prawdę. Te fakty nie są jednak wygodne dla rządu i spółek węglowych.  Dziś jak nigdy potrzebujemy ambitnego planu sprawiedliwej transformacji dla całego regionu turoszowskiego, a nie Twierdzy Turów". - podkreśliła Małgorzata Tracz.

Brak opracowanych planów odchodzenia od węgla dla regionu turoszowskiego uniemożliwia mu skorzystanie ze środków finansowych z unijnego Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, wartego 17,5 miliardów euro unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Są to środki właśnie na sprawiedliwą transformację i tworzenie nowych zielonych miejsc pracy w regionach, których gospodarka obecnie opiera się na węglu. Jeżeli rząd i PGE nie przedstawią planu wygaszanie energetyki węglowej zgodnego z celami UE, stracimy te środki. Komisja Europejska zapewniła już w marcu 2021 r., że brak planów sprawiedliwej transformacji w najbliższym czasie oraz planowanie dalszego wydobycia węgla do 2044 roku wyklucza kompleks Turów i gminy powiatu zgorzeleckiego ze wsparcia z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, które wynosiłoby około 1 miliarda złotych.

- Czas przestać oszukiwać mieszkańców i mieszkanki regionu, górników oraz samorządowców, że węgiel brunatny w Turowie będzie wydobywany i spalany do 2044 roku. Czas, aby rząd i PGE przedstawiły plan sprawiedliwej transformacji dla regionu turoszowskiego. Wzywamy rząd do podjęcia natychmiastowych działań mających na celu polubowne rozwiązanie sporu o kopalnię Turów z Republiką Czeską. Obecna polityka rządu i PGE poniosła klęskę, czas ją zmienić i działać - mówiła Małgorzata Tracz.

Klub Parlamentarny Koalicja Obywatelska - Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni złożył wniosek o uzupełnienie porządku dziennego 30. posiedzenia Sejmu o informację Ministrów Aktywów Państwowych, Klimatu i Środowiska oraz Spraw Zagranicznych na temat decyzji TSUE. Złożony zostanie również wniosek o  niezwłoczne zwołanie posiedzenia połączonych Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Spraw Zagranicznych w tej sprawie.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)