Michał Piszko ze wsparciem Nowej Lewicy w wyborach samorządowych. JEJ kandydaci wystartują z JEGO komitetu
Taka sytuacja może zdarzyć się raz na 4 lata, choć kadencja samorządu może być dłuższa. W czwartek, 29 lutego, przedstawiciele lokalnej Nowej Lewicy spotkali się przed kłodzkim ratuszem, by poprzeć w wyborach burmistrza Michała Piszko i zaprezentować własnych kandydatów. Co to oznacza w praktyce? Michał Piszko odpowiada Platformie Obywatelskiej, która się od niego odwróciła.
W Kłodzku czworo kandydatów Nowej Lewicy do rady miejskiej będzie startować z list komitetu dotychczasowego burmistrza „Lubię Kłodzko”. Dziennikarzom zaprezentowali się 29 lutego Dorota Strug i Artur Gazda. Ukłonem w drugą stronę jest poparcie dla starań o ponowny wybór Michała Piszko. To o tyle interesujące, że jego przeciwniczkami będą inne, raczej lewicowe przecież kandydatki [pisaliśmy o tym TUTAJ].
Edyta Płaneta-Siewierska, która jest w naszym okręgu „jedynką” Nowej Lewicy w wyborach do sejmiku wojewódzkiego, nie miała żadnych wątpliwości, że przyjechała „do pięknej na miarę Polski stolicy regionu , europejskiej, a nawet światowej” [to podpowiedział jej Adam Łącki], by poprzeć „najlepszego kandydata”. Michał Piszko odwzajemnił jej komplementy, bo rzeczywiście sejmik to jak dotąd „męski klub”.
Do rady powiatu dwoje kandydatów Nowej Lewicy będzie z kolei kandydować z okazjonalnego komitetu „Porozumienie Samorządowe Trzecia Droga”, w którym jest m.in. Jacek Hecht, obecny radny. Poprzednio startował z listy PiS, a popierał go senator tej partii, Aleksander Szwed. Czy to zarzut? Hecht skończył jako radny niezależny, a przede wszystkim rozumny człowiek, i może się dogadywać choćby z Adamem Łąckim.
Lewica wystawi też swoich kandydatów do rad Kudowy-Zdroju, Lewina Kłodzkiego, Nowej Rudy i tamtejszej gminy wiejskiej oraz Bystrzycy Kłodzkiej. Co obiecują jej kandydaci? – Sprawy małe i duże – tak to określił Artur Gazda, przewodniczący Rady Powiatowej Nowej Lewicy. Adam Łącki zawarł to w skrócie SMS, który rozwinął tak: szkoła, mieszkanie, szpital. Co to na przykład? Gabinety dentystyczne w szkołach.
Małgorzata Musiałek, kandydatka do sejmiku, zdradziła swoje marzenie: w starzejącym społeczeństwie to domy dziennego pobytu seniorów. Dorota Strug wspominała choćby o konsultacjach z młodzieżą, m.in. na temat tworzenia plaż miejskich czy budowę windy dla niepełnosprawnych w KOK-u. Adam Łącki dodał konieczność budowy miejsc parkingowych czy centrum przesiadkowego w miejscu dworca PKS.
A my spytaliśmy burmistrza Piszko, czy nie żałuje uporu, by nie kolaborować z PiS. Może zrealizowałby więcej inwestycji i teraz jego szanse na reelekcję byłyby jeszcze większe. – Nie! – odparł. – Dziwię się jednak, gdy marszałek Wielichowska mówi, że moja kontrkandydatka gwarantuje dobrą współpracę z rządem – dodał jednak. – Przecież PO szła do wyborów zapewniając, że liczyć się będą pomysły, a nie partyjniactwo.
Kampania wyborcza dopiero się zaczyna i może kandydaci, reprezentujący zdawać by się mogło podobne wartości, wyjaśnią i Państwu, i nam, dlaczego się ze sobą nie dogadali. Nowa Lewica dla dobra swojego, ale i – jak zapewniają jej działacze – dla dobra swoich wyborców, nie mnoży komitetów wyborczych na niższych szczeblach samorządu. Zresztą, to fenomen Kłodzka, gdzie są okręgi wielomandatowe. [kot]
Przeczytaj komentarze (7)
Komentarze (7)