"Dobra zmiana jest załgana". Wielka manifestacja KOD-u na wrocławskim Rynku [FOTO]

48 Zobacz galerię

Ponad dwa tysiące osób zgromadziło się w sobotnie południe na wrocławskim Rynku, aby wziąć udział w manifestacji KOD-u pod hasłem "Jesteśmy i będziemy w Europie". Manifestacja miała wspierać wielki wspólny marsz KOD-u i opozycji, który odbywał się w Warszawie. "Dobra zmiana jest załgana" czy "Obronimy demokrację" - krzyczeli dziś manifestujący na Rynku.

- Być w Unii Europejskiej to wielki zaszczyt, tyle dzięki temu osiągnęliśmy, nie tylko gospodarczo, ale i kulturowo oraz cywilizacyjnie. To oznacza, że nasza demokracja jest w pierwszej światowej lidze i musimy o nią dbać. Możemy podróżować po 28 krajach, nie patrząc na granice, możemy pracować, handlować. Musimy dbać o to, aby poziom naszej demokracji był bardzo wysoki. To nasz obowiązek. Mimo iż władza nie mówi oficjalnie, że chce wyjść z UE, to jej główny celem nie jest demokracja, a władza autorytarna - mówił Michał Korczak, organizator manifestacji na wrocławskim Rynku.

Przemawiający odnieśli się także do antysemickich incydentów, które miały miejsce podczas ostatnich marszów ONR-u. - Dziś stoję przed wami jako Żyd polski, wszędzie obcy. Jednak po 45 latach chciałbym się czuć tu jak w domu. Nie dajmy się wpuścić w język nienawiści i jeżeli to ma być normalny kraj, to nie możemy mówić językiem nienawiści - apelował Leo Kantor.

Aleksander Gleichgewicht, przewodniczący Gminy Żydowskiej we Wrocławiu, wyraził solidarność z Rafałem Dutkiewiczem, którego to zdjęcie w jarmułce spalono podczas 1-majowego marszu narodowców. - Na znak solidarności z Rafałem Dutkiewiczem też dziś w szabas zakładam kipę.

- Na marsze ONR-u przychodzą 19-latkowie, którzy mówią, że chcą wielkiej katolickiej Polski i jednocześnie nawołują do nienawiści. To jest jakiś absurd. Obudziliśmy się z taką władzą, jaką dziś mamy, bo w dzień wyborów połowa Polaków została w domach - podkreślał Konrad Imiela, dyrektor Teatru Muzycznego Capitol

Prof. Andrzej Wiszniewski dodał, że to nie Jarosław Kaczyński jest Polską, lecz Polska jest tam, gdzie jest KOD.

Podczas manifestacji zbierano podpisy pod apelem KOD-u do radnych miejskich Wrocławia, w którym uprasza się o to, aby radni zajęli stanowisko zobowiązującego władze Wrocławia do stosowania się do wyroków Trybunału Konstytucyjnego, również tych, które nie zostały opublikowane. Jacek Ossowski, przewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia wyraził dziś nadzieję, że ta deklaracja zostanie przez radnych przyjęta na najbliższej sesji.

Adriana Boruszewska Doba.pl