Pokonali faworyta
Bez swojego kapitana Bartłomieja Józefowicza przystąpili do pojedynku z zespołem UKS Chromik Żary podopieczni trenera Michała Borzemskiego. Mecz z niepokonanym dotąd liderem według niektórych określany był meczem do jednego kosza. Statystyki wskazywały bowiem, że zdecydowanym faworytem tego pojedynku będą goście z Żar. Na szczęście dla MKS-u na boisku grają zawodnicy, a nie statystyki. Cały zespół Borzemskiego wyszedł na parkiet bardzo zmotywowany, a opaskę kapitańską pod nieobecność Józefowicza przywdział Mateusz Myślak, który bardzo dobrze wywiązał się z powierzonego mu zadania. Mateusz, bardzo dobrze kierował grą zespołu z Uzdrowiska, a na dodatek był najlepszym jego strzelcem, zdobywając w całym meczu 27 punktów.
Początek pierwszej kwarty był bardzo udany w wykonaniu koszykarzy MKS-u, którzy dominowali na parkiecie i do szóstej minuty spotkania sprawiali wrażenie, jak by to oni byli liderami rozgrywek, a nie zespół Chromika. W tym momencie MKS prowadził 17:8 i nic nie zapowiadało, że przez kolejne minuty punkty zdobywać będą tylko goście z Żar. Niestety, dobrze funkcjonująca machina MKS-u zacięła się i do głosu doszli goście, którzy zdobyli kolejne 12 punktów, przy 2 oczkach graczy z Uzdrowiska. Tym sposobem, to Chromik, a nie MKS zwyciężył pierwszą kwartę 19:20.
Początek drugiej kwarty nie zmienił obrazu gry i ponownie zawodnicy trenera Łukasza Rubczyńskiego zdobyli 12 punktów, tym razem przy zerowym dorobku zawodników ze Szczawna. Na nic zdały się przerwy na żądanie brane przez trenera MKS-u, bowiem w tej części gry na parkiecie rządził po prostu Chromik, który grał na wysokim procencie rzutowym. Druga część drugiej kwarty była już bardziej wyrównana, jednak jej początek zdecydował, że na przerwę zawodnicy schodzili do szatni przy prowadzeniu Chromika 47:36.
Po przerwie w barwach Prometu zobaczyliśmy zawodników "głodnych" zwycięstwa, którzy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i którzy postanowili walczyć do końca o zwycięstwo. Twardsza obrona i pomysł na grę w ataku sprawił, że tę część wygrali zawodnicy ze Szczawna 19:14 i tym samym przed ostatnią kwartą mieli do odrobienia już tylko 6 punktów.
Ostania odsłona to istny dreszczowiec, z którego zwycięsko wyszli podopieczni Michała Borzemskiego. Niesamowita pogoń i odrabianie strat, trwało niemal do samego końca czwartej kwarty. Na 2 minuty przed zakończeniem spotkania MKS zdobył swój 69 punkt, czym dogonił zawodników z Żar. Po kolejnych celnych rzutach za 2 punkty obu drużyn, faulowany przy rzucie za 3 punkty był Adrian Stochmiałek, który nie pomylił się z linii rzutów wolnych, wyprowadzając MKS Promet na 3 punktowe prowadzenie. Po chwili zawodnicy ze Szczawna mieli kolejne trzy rzuty wolne, bowiem tym razem, przy próbie za trzy faulowany był Mateusz Myślak. Jak na kapitana przystało, Mateusz bezbłędnie wykorzystał wszystkie rzuty i wyprowadził swój zespół na 4 punktowe prowadzenie. W kolejnej akcji ponownie faulowany był Myślak, który dołożył kolejne 2 punkty i w tym momencie wydawało się, że już jest po meczu. Chromik walczył jednak do końca zdobywając kolejne 3 punkty i zmniejszając stratę do MKS-u do 3 oczek. Po dwóch niewykorzystanych osobistych przez MKS, Chromik miał jeszcze szanse na doprowadzenie do remisu, jednak oddany rzut nie doszedł do celu i pierwsza porażka trenera Łukasza Rubczyńskiego stała się faktem.
MKS Promet Basket Szczawno-Zdrój - UKS Chromik Żary 80:76 (19:20; 17:27; 19:14; 25:15)
Dla MKS-u punktowali: Mateusz Myślak 27pkt., Adrian Stochmiałek 15pkt., Łukasz Kołaczyński 15pkt., Marcin Ciuruś 9pkt., Oskar Pawlikowski 8pkt., Jakub Grabka 6pkt.
Dla Chromika Żary punktowali: Mariusz Małachowski 17pkt., Dariusz Kalinowski 14pkt., Mateusz Rusiński 14pkt., Radosław Barcz 8pkt., Michał Nowicki 8pkt., Krzysztof Kamiński 8pkt., Igor Mróz 5pkt., Dawid Kondratowicz 2pkt.
Komentarze (0)