AZS PWSZ Wałbrzych w pełni przygotowań
Zespół prowadzony przez Kamila Jasińskiego po powrocie z obozu przygotowawczego trenuje na własnych obiektach. Drużyna już 5 sierpnia rozegra pierwsze spotkanie kolejnego sezonu Ekstraligi kobiet.
Ekstraliga jako odpowiednik Ekstraklasy jest najwyższą klasą rozgrywkową w kobiecej piłce nożnej w kraju. Ostatnie rozgrywki wałbrzyska drużyna zakończyła na trzecim miejscu. Brązowy medal jest historycznym osiągnięciem zespołu, który w Ekstralidze będzie rozgrywał dopiero trzeci sezon.
Sezon 2017/2018 będzie okresem, w którym przekonamy się o prawdziwej sile zespołu. Rywalami wałbrzyszanek będzie 11 zespołów o różnej sile i możliwościach.
- UKS SMS Łódź
- Olimpia Szczecin
- Czarni Sosnowiec
- Unifreeze Górzno
- Sportowa Czwórka Radom
- Medyk Konin
- AZS PWS Biała Podlaska
- AZS UJ Kraków
- Mitech Żywiec
- AZS Wrocław
- Górnik Łęczna
Faworytem rozgrywek będzie zapewne jak co roku Medyk Konin, który w dość kontrowersyjnych okolicznościach zakontraktował, gwiazdę Czarnych Sosnowiec i reprezentacji Polski, Nikol Kaletkę. Mocno pomimo dużego osłabienia wygląda też drużyna z Sosnowca. Groźnym przeciwnikiem będzie Górnik Łęczna, który ma wielkie ambicje pokonać zespół z Konina.
Pozostałe zespoły będą walczyć o awans do grupy mistrzowskiej po zasadniczej części sezonu. Ciekawi więc nadszarpana ostatnio jakość zespołów z Wrocławia, Żywca czy Szczecina. Jeżeli wspomniane drużyny dobrze przepracowały okres przygotowawczy, powinny być groźne. Trudno też wyrokować jak poradzą sobie beniaminkowie z Górzna i Radomia. Sporą niewiadomą będzie również forma spadkowicza z Białej Podlaskiej, który z powodu wycofania się z rozgrywek drużyny z Piaseczna, utrzymał się w lidze.
O kształcie tabeli decydować będą też zespoły z Krakowa i Łodzi, gdzie już w poprzednim sezonie mówiono o najwyższych lokatach. Rzeczywistość, szczególnie dla ówczesnego beniaminka z Krakowa, okazała się dość brutalna.
Jak na tym tle spisze się drużyna z Wałbrzycha? Kibice bardzo liczą na powtórkę z poprzedniego sezonu. Będzie to jednak bardzo trudne.
Dodaj komentarz
Komentarze (0)