Szlakiem legend w Gminie Walim
Przemierzając Krainę Sowiogórskich Tajemnic, każdy może poczuć się poszukiwaczem, odkrywcą legendarnych podań, przekazywanych z pokolenia na pokolenie. W jaki sposób? Na terenie Gminy Walim ustawiono tablice z legendami związanymi z regionem. Legendy opowiadają o pięknej Małgorzacie, nocnym myśliwym, a także skąd wywodzi się nazwa Góry Sowie. Przedstawiają także historię żelaznej lipy, wiernego psa oraz szwedzkiego generała.
Zachęcamy do odwiedzania Gminy Walim w poszukiwaniu wszystkich sześciu tablic, na których w niezwykle artystyczny sposób zobrazowano i opowiedziano te wspaniałe historie.
A żeby było łatwiej, na stronie walim.pl będą prezentowane te historie.
Nocny myśliwy
W dawnych czasach pojawiał się w Górach Sowich Nocny Myśliwy. Płatał ludziom figle, ale czasem potrafił nawet na śmierć wystraszyć. Krążyły plotki, że to sam Duch Gór przybiera postać Myśliwego. Bano się go, opowiadano o nim dziwne historie. Nie przejmował się tymi opowieściami pewien chłop z Walimia, znany z tego, że lubił się w karczmie przechwalać szczególnie, gdy wypił kilka kufli piwa. Założył się nawet, że jeszcze tej nocy pójdzie w góry, stanie oko w oko z Nocnym Myśliwym i pokaże, kto tu naprawdę rządzi! Kiedy znalazł się w gęstym lesie, porastającym zbocza sowiogórskich szczytów, pojawiła się przed nim postać, wokół której biegała sfora kolorowych psów. Chłop pomyślał, że coś mu się przywidziało, gdy nagle usłyszał: „Zadrwiłeś z Nocnego Myśliwego, zobaczysz zatem, co cię czeka!” I wtedy spod pobliskiego krzewu wypełzł gruby i długi wąż. Zdjęty strachem chwalipięta z Walimia zamknął oczy i w myślach zaczął żegnać się z życiem.
Gdy się rano obudził, wokół niego nie było nikogo. Na trzęsących się nogach wrócił do wsi i gdy ludzie pytali, co się stało, drżącą ręką wskazywał na góry. Od tego czasu nigdy się już do nikogo nie odezwał, jakby bał się nawet wymówić imię Nocnego Myśliwego.
Komentarze (0)