Jest dla Pana serce...
- Dzwonię do pana w bardzo delikatnej i nietypowej sprawie - usłyszał w słuchawce telefonu pracownik Referatu Fotoradaru Straży Miejskiej w Wałbrzychu kilka minut przed godziną 18, w poniedziałek 02 marca...
- My tu mamy same nietypowe sprawy- odpowiada dziarsko funkcjonariusz. - To się dobrze składa, bo dzwonię ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu...
Strażnik zamarł, sprawa nie dotyczyła przekroczenia prędkości.
Pracownicy kliniki kardiochirurgii otrzymali informację, że znalazło się serce dla mężczyzny z Wałbrzycha, czekajacego na przeszczep. Nie można w żaden sposób skontaktować się z biorcą - nie odbiera telefonu. - Jeśli nie powiadomimy go na czas, to serce otrzyma ktoś inny. Minuty są tu bezcenne - informował głos w słuchawce.
Funkcjonariusze Straży Miejskiej niezwłocznie udali się do jednego z mieszkań przy ulicy Basztowej. Drzwi otworzył mężczyzna. - Jest dla pana serce...
źródło: Straż Miejska w Wałbrzychu
Dodaj komentarz
Komentarze (0)