Uratowali życie 74-latka
74-letni mężczyzna, który zasłabł 24 października po południu na al. Wyzwolenia w Wałbrzychu, a następnie przestał oddychać, żyje i jest na obserwacji w jednym z wałbrzyskich szpitali. Walkę o jego życie stoczyli: 34-letni mieszkaniec Jedliny-Zdroju, który jako pierwszy zauważył, że senior stracił czynności życiowe oraz wałbrzyscy policjanci ruchu drogowego.
34-letni mieszkaniec Jedliny-Zdroju wraz z policjantami wczoraj 74-latka, który zasłabł na ulicy i jak się chwilę później okazało, przestał oddychać. To właśnie jedlinianin dwie minuty przed zdarzeniem mijał się ze starszym mężczyzną. Kiedy po 120 sekundach szedł w przeciwnym kierunku, widział już staruszka leżącego na chodniku i wiedział, że jak najszybciej musi sprawdzić czynności życiowe. W tym momencie liczyła się przecież każda sekunda. Potwierdziło się, że mężczyzna nie oddychał, więc 34-latek zadzwonił na numer alarmowy 112 i rozpoczął resuscytację.
W tym właśnie momencie nadjechali policjanci ruchu drogowego. Jeden z funkcjonariuszy pomagał mężczyźnie w resuscytacji, a drugi zabezpieczał miejsce zdarzenia, a także pomógł w bezpieczny sposób dojechać Zespołowi Ratownictwa Medycznego do poszkodowanego. To dzięki szybkiej reakcji mieszkańca Jedliny-Zdroju i właściwie przeprowadzonej wspólnie z policjantami akcji ratowniczej, 74-latek trafił ostatecznie pod opiekę Zespołu Ratownictwa Medycznego i został przewieziony do szpitala. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna odzyskał przytomność, jednak najbliższe dni spędzi w szpitalu na obserwacji.
źródło: KMP w Wałbrzychu
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)