Prawo i Sprawiedliwość o nielegalnym... Prawie i Sprawiedliwości
Coraz bardziej groteskowa sytuacja ma miejsce w bielawskiej polityce. Mamy do czynienia z sytuacją, w której zwykły obywatel nie potrafi zrozumieć, kto z kim tworzy większość polityczną w Bielawie i który PiS jest tam prawdziwy.
Ale od początku. W 2014 r. wybory na burmistrza Bielawy wygrywa Piotr Łyżwa wspierany przez OBS, PO, PiS. Następuje ustalony przed wyborami "podział łupów" i stanowisko wiceburmistrza otrzymuje PiS. Przez blisko dwa lata sytuacja w Bielawie jest stabilna. Większość w Radzie Miejskiej Bielawy tworzyli Klub Radnych Porozumienie dla Bielawy Piotra Łyżwy, Klub Radnych Niezależnych i Klub Radnych Ponadpartyjnego Forum Samorządowego.
W 2016 r. pojawiają się pierwsze polityczne turbulencje - w styczniu następuje rozwiązanie Klubu Radnych Ponadpartyjnego Forum Samorządowego. Wszystko to z powodu rezygnacji z członkostwa radnego Jarosława Florczaka. Jednak ta formacja odradza się w sierpniu tego samego roku. Do Klubu dołączają: Krzysztof Możejko i Kazimierz Rachowiecki. W grudniu ma miejsce sytuacja, która oburzyła lokalną społeczność. Sąd nie ukarał radnego, który kierował autem po spożyciu alkoholu. Sąd odwoławczy nie zakwestionował tego, że radny Kamil W. 3 grudnia 2014 r. prowadził samochód w sytuacji, kiedy spożywał uprzednio alkohol, jednakże upływ czasu, w ciągu którego takiego kierującego można ukarać, uniemożliwił wydanie wyroku skazującego. Stąd 16 grudnia 2016 r. sąd odwoławczy orzekł o umorzeniu postępowania karnego. I ten moment można uznać za początek większych kłopotów i zgrzytów w Radzie Miejskiej Bielawy.
Przyszedł rok 2017 i pod koniec maja doszło do przetasowań w Radzie Miejskiej. Całkowicie rozpadł się Klub Radnych Ponadpartyjnego Forum Samorządowego - poprzez rezygnację Kamila Wojciechowskiego. Również miał zniknąć Klub Radnych Porozumienie dla Bielawy Piotra Łyżwy, a w jego miejsce miał powstać Klub Platformy Obywatelskiej, któremu przewodniczyć miał Rafał Kuśmierek. Jednak z pomysłu się wycofano. W tym czasie pojawiła się informacja o Klubie Inicjatywa Obywatelska na czele którego stanął Kamil Wojciechowski i co ciekawe do jego obozu przystąpić miał Włodzimierz Paluch, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej z PiS. Po kilkunastu godzinach nastąpił polityczny zwrot akcji i niespodziewanie utworzono Klub Prawa i Sprawiedliwości, na czele którego stanął wspomniany już Włodzimierz Paluch. W skład tego klubu weszli radni: Kamil Wojciechowski, Kazimierz Rachowiecki i Krzysztof Możejko. Radni nie mieli zgody władz partii na utworzenie klubu, podważono tym osobę Ireny Skibniewskiej - Kozak, radnej powiatowej i bielawskiej liderki PiS, która była partnerem do rozmów z władzami Bielawy.
W czerwcu doszło do kolejnej niespodzianki. PiS, który formalnie jest w koalicji, wstrzymał się od głosu nie udzielając tym samym władzom miasta absolutorium za 2016 rok, co trzeba odczytywać jako wotum nieufności w stosunku do burmistrza Piotra Łyżwy, ale także do wiceburmistrz Małgorzaty Greiner z PiS. W związku z tą sytuacją 8 lipca zebrał się Zarząd Okręgowy Prawa i Sprawiedliwości, który poprosił Włodzimierza Palucha o rozwiązanie Klubu PiS w Radzie Miejskiej Bielawy.
- Nie mamy w zwyczaju rozmawiać o wewnętrznych sprawach partii w przestrzeni medialnej. Mogę jednak zapewnić, że szerokie porozumienie koalicyjne w Bielawie jest trwałe i nic nie zapowiada jego rozpadu. Włodzimierz Paluch złożył Zarządowi Okręgowemu PiS określone deklaracje, dlatego też na chwilę obecną muszę odmówić komentarza w sprawie zainicjowanych przez niego działań. W Prawie i Sprawiedliwości nie ma rywalizacji frakcyjnej. Przewodniczącą Komitetu Terenowego PiS jest Irena Skibniewska-Kozak. To ona wraz z zarządem reprezentuje decyzje PiS na terenie gminy. Porozumienie dla Bielawy zostało ratyfikowane przez władze okręgowe partii i to one odpowiadają za ewentualne rozmowy koalicyjne z burmistrzem Łyżwą - poinformował Doba.pl Łukasz Apołenis, wiceprezes PiS w okręgu wałbrzyskim
Włodzimierz Paluch nie posłuchał władz partii, pojechał spokojnie na wakacje, a gdy z nich wrócił okazało się że do Zbigniewa Dragana - przewodniczącego Rady Miejskiej Bielawy wpłynęło pismo informujące, że władze okręgowe PiS nie wyrażają zgody na używanie przez bielawskich radnych nazwy Prawo i Sprawiedliwość. Wynika z tego, że Klub PiS w Radzie Miejskiej Bielawy jest nielegalny.
- Nie znam tego pisma. Trudno teraz cokolwiek powiedzieć mi na ten temat. Na zarządzie partii nie podjęto żadnych decyzji, nie kazano mi rozwiązać Klubu Prawa i Sprawiedliwości, kazali się zastanowić, tylko tyle. Nie będę udzielał dalszych informacji, przygotuje oświadczenie, które przekaże również dobie - mówił w rozmowie telefonicznej z Doba.pl Włodzimierz Paluch
Jak na całą sytuację reaguje burmistrz Piotr Łyżwa? W udzielonym doba.pl wywiadzie na początku lipca powiedział: Jako burmistrz nie ingeruję w decyzje żadnego z klubów funkcjonujących w Radzie Miejskiej. Uważam bowiem, że sprawy dotyczące Rady, która sprawuje przecież funkcję kontrolną w stosunku do burmistrza, należy pozostawić radnym. Ważne jest jednak to, że wspólnie staramy się pracować z myślą o dobru Bielawy. Spotykam się z przedstawicielami różnych partii i ugrupowań politycznych, ponieważ staram się prowadzić szeroki dialog społeczny. Dla mnie partnerami do rozmowy jest każdy, kto chce rozmawiać o przyszłości Bielawy. Jeśli chodzi o przywództwo w lokalnych strukturach PiS, najlepiej byłoby zapytać u źródła, ponieważ ja nie jestem członkiem zarówno tego, jak i jakiegokolwiek innego ugrupowania politycznego.
Jak się potoczą dalsze losy bielawskiej polityki, jak i w lokalnych strukturach Prawa i Sprawiedliwości, będziemy informować. Wszystko jednak wygląda na to, że Włodzimierz Paluch jeżeli nie zlikwiduje Klubu PiS, to zostanie usunięty z partii.
Oświadczenie
W związku z pismem Wiceprezesa Zarządu Okręgowego PiS p. Łukasza Apołenisa w sprawie braku zgody na używanie nazwy partii Prawo i Sprawiedliwość przez Klub Radnych PiS w Radzie Miejskiej Bielawy informuję, że wszelkie działania w tej kwestii Przewodniczący Rady podejmuje w oparciu o zapisy Statutu Miasta Bielawa. Zgodnie ze Statutem Kluby mogą ulegać rozwiązaniu na mocy decyzji swoich członków lub ulegają wykreśleniu z rejestru klubów w przypadku, gdy liczba członków będzie mniejsza niż trzech. Statut nie upoważnia Przewodniczącego Rady do rozwiązywania Klubu w innych niż zapisano w nim sytuacjach. Decyzja o rozwiązaniu klubu lub zmiana jej nazwy należy wyłącznie do kompetencji członków klubu.
Radni Klubu Radnych PiS otrzymali pismo skierowane do mnie od Wiceprezesa Zarządu Okręgowego PiS. Przeprowadziłem także rozmowę w tej sprawie z Przewodniczącym Klubu p. Włodzimierzem Paluchem, który zobowiązał się do podjęcia stosownych działań w celu wyjaśnienia kwestii używania nazwy przez swój klub radnych. Do czasu wyjaśnienia tej kwestii, która jest wewnętrzną sprawą partii PiS jako Przewodniczący Rady nie mam możliwości prawnych do podjęcia działań w sprawie rozwiązania Klubu Radnych PiS w Radzie Miejskiej Bielawy.
Przewodniczący Rady Miejskiej Bielawy
Zbigniew Dragan
Komentarze (51)