Miners Wałbrzych bez zwycięstwa w pierwszych zmaganiach ligowych
15 sierpień miał być wielkim świętem Amerykańskiego Footballu w Wałbrzychu. Rozegrano dwa spotkania. Wałbrzyszanie zmierzyli się z dużo bardziej doświadczonymi ekipami. Obaj rywale okazali się jednak za silni.
Pierwsze starcie z dużo silniejszymi Wężami z Bielawy było przetarciem dla Górników. Ligowa trema, małe doświadczenie w meczach o punkty i duża liczba błędów własnych pozwoliła gościom w pełni opanować boisko. Wysoka porażka 0:20 dawała do myślenia.
- Ciężko było. Nie zagraliśmy dobrego meczu. Mam nadzieję, że w następnym będzie lepiej - mówił zbiegający do szatni jeden z zawodników Miners Wałbrzych.
Drugie spotkanie z Czarodziejami z Opola było już inne. Znakomita oprawa i sukcesywnie budowana pozytywna atmosfera wokół meczu dodała Minersom energii. Pierwsze minuty pokazały, że wałbrzyszanie potrafią grać jak wcześniej, w meczach towarzyskich.
Szybko zdobyte punkty z przyłożenia. Dodatkowe dwa za akcję po przyłożeniu i to gospodarze cieszą się z pierwszych punktów w meczu. Jest 8:0. Kibice oczekują kolejnych. Zawodnicy biegają jednak coraz wolniej. Magia Czarodziejów zaczyna dominować nad boiskiem. Do końca zawodów goście z Opola zdobywają aż trzy przyłożenia. Żadnego nie podwyższają dodatkowymi punktami ale to i tak wystarcza aby pewnie wygrać mecz. Magia prysła. Wałbrzych został zdobyty.
Miners Wałbrzych - Bielawa Snakes 0:20
Miners Wałbrzych - Wizzards Opole 8:18
Przeczytaj komentarze (4)
Komentarze (4)