Chora na boreliozę bielawianka potrzebuje naszej pomocy
28-letnia obecnie mieszkanka Bielawy Aneta Kubara od wielu miesięcy leczy się na bardzo zaawansowaną boreliozę. Zanim usłyszała prawidłową diagnozę, leczono ją na stwardnienie rozsiane i przepisywano leki psychotropowe, ale objawy nie ustępowały, a pacjentka czuła się coraz gorzej. W końcu znalazła lekarza specjalizującego się w leczeniu boreliozy, jednego z najlepszych w kraju. Wykonała na własną rękę dokładne badania, które potwierdziły boreliozę i jej koinfekcje (bartonelozę, babeszjozę, mykoplazmozę, chlamydiozę, jersiniozę).
Aneta Kubara poddawana jest obecnie leczeniu metodą ILADS. Terapia nie jest refundowana przez NFZ, a miesięczny koszt leczenia może sięgnąć nawet 3 tysięcy złotych, co przekracza możliwości finansowe rodziny. Aby terapia w ogóle miała szansę zadziałać na tak bardzo rozwiniętą chorobę, musi być prowadzona minimum 3 lata.
Link do zbiórki w Fundacji "Się Pomaga":
https://www.siepomaga.pl/aneta-kubara
link do licytacji charytatywnych dla Anety prowadzonych na Facebooku:
https://www.facebook.com/groups/738465086892199/?ref=share
"Gdybym słuchała lekarzy, ślepo im zaufała, byłabym w znacznie gorszym stanie. A może nawet by już mnie nie było… W naszym kraju lekceważy się boreliozę, chorobę z Lyme. Cierpią na tym pacjenci, którzy często nie doczekają się właściwej pomocy. W akcie zgonu: niewydolność krążeniowa. O przyczyny nikt nie pyta… Ja jestem uparta i tylko dzięki temu mam diagnozę. Ale co z tego, skoro za leczenie muszę płacić sama? A to gigantyczne pieniądze... Proszę, pomóż mi wyzdrowieć. Mam dopiero 27 lat. Wierzę, że pokonam chorobę i będę normalnie żyć…".
Przeczytaj komentarze (1)
Komentarze (1)