10 lat wytężonej pracy bielawskiej Policji - podsumowanie sprawy Patryka Błocha!

czwartek, 3.9.2020 10:00 18716 31

Policjanci z Bielawy po 10 latach wytężonej pracy dotarli do sprawcy zabójstwa. W 2009r. mężczyzna był przesłuchiwany, ponieważ widział pokrzywdzonego jako ostatni, ale alibi dawał mu jedyny świadek - uczestnik wspólnej libacji alkoholowej. Pokrzywdzony poszukiwany był jako osoba zaginiona. Policjantom nie dawało jednak spokoju to, jak można zniknąć i przez 10 lat nie zostawić po sobie żadnego śladu, w żadnym urzędzie, służbie zdrowia, lotnisku… Dzięki uporowi funkcjonariuszy różnych pionów sprawca został zatrzymany i decyzją sądu trafił do aresztu. Teraz czeka na rozprawę. Grozi mu dożywocie.

W dniu 1 maja 2009r. w Pieszycach na Dolnym Śląsku doszło do zaginięcia młodego mężczyzny. Do Komisariatu Policji w Bielawie zgłosiła się partnerka zaginionego, która zaniepokoiła się niewróceniem chłopaka do domu na noc. Wcześniej mu się to nie zdarzało, nie miał konfliktów z prawem, poza tym w mieszkaniu czekała na niego ciężarna dziewczyna.

Jak ustalili śledczy, w tym dniu chłopak uczestniczył w libacji alkoholowej wraz ze swoimi dwoma starszymi znajomymi. Podczas spotkania między właścicielem domu a pokrzywdzonym doszło do sprzeczki. Starszy z nich zaczął bić młodego chłopaka wielokrotnie po całym ciele do momentu, aż ten przestał się bronić. Pozostawił go leżącego, nieprzytomnego na ziemi. Odciągnął go jedyny świadek zdarzenia, ich wspólny znajomy. I tu historia nabiera innego znaczenia, gdyż śledczy bazowali na zeznaniach właśnie tego jedynego świadka. Zeznał on bowiem, że wyszedł z posesji ok. godz. 22:00 i nie wie, co dalej stało się z młodym znajomym. Natomiast sam właściciel domu stwierdził, że poszedł spać, a jak wstał to poszkodowanego już nie było u niego na posesji.

Trwały poszukiwania chłopaka na szeroką skalę. Przeczesano posesję, gdzie spożywał alkohol, dom znajdujący się na niej i okolice. Rozmawiano z sąsiadami, nadano komunikat poprzez media o jego poszukiwaniu. Przyjęto wówczas, że być może jest gdzieś przetrzymywany wbrew własnej woli. Rozmyła się ta teza wówczas, kiedy zaczęły napływać informacje od osób postronnych, że zaginiony był widziany np. we Wrocławiu na dworcu czy nawet w miejscowości, gdzie mieszkał. W związku z tym, że nie natrafiono na żaden ślad mogący świadczyć o tym, że stała się krzywda poszkodowanemu, a znaleźli się świadkowie, którzy twierdzili, że widzieli chłopaka całego i zdrowego, postępowanie z art. 189 par. 1 kk umorzono. Być może rzeczywiście ten młody mężczyzna postanowił nagle porzucić swoją rodzinę i się wyprowadził. Mimo tego poszukiwania operacyjne trwały.

Policjantom z Bielawy nie dawało to spokoju. Co jakiś czas monitorowali, czy mężczyzna nie rejestrował się w jakichś urzędach w Polsce, czy nie odbywał podróży zagranicznych, czy nie korzystał ze służby zdrowia, czy też nie zmienił nazwiska. Nie było po mieszkańcu Pieszyc śladu. Funkcjonariuszom wydawało się nierealnym, by osoba niebędąca poszukiwanym przestępcą, nieznająca procedur oraz możliwości poszukiwawczych policji, nieposiadająca zasobów finansowych i osobowych, a dążąca jedynie do zerwania kontaktu z rodziną, ukrywała się skutecznie przez ponad 10 lat, nie pozostawiając po sobie żadnego tropu.

Przełomem w sprawie okazało się ponowne przesłuchanie w 2019r. jedynego świadka, który zdążył wyprowadzić się z Pieszyc i nawet zmienić nazwisko. Mężczyzna przyznał wówczas, że jak opuszczał posesję kolegi 10 lat temu, to zaginiony chłopak nie dawał już oznak życia. Wówczas starszy kolega zagroził mu, że jeśli komuś coś powie, to skończy jak ten młodszy znajomy. Groźby takie słyszał przez wiele lat, stąd decyzja o wyprowadzce, ucięciu kontaktów ze znajomymi i zmiana nazwiska. Świadek w obawie o swoje życie chciał odciąć się od, jak się okazało, sprawcy zabójstwa. Od momentu tych zeznań zaczęła się znów bardzo mozolna i trudna praca śledczych z Bielawy i Wrocławia. Nikt nie wiedział, gdzie mogły zostać ukryte zwłoki młodego chłopaka. Policjanci przekopali cały ogród i posesję należące do właściciela domu sprzed 10 lat. Zwłok szukano w szambie zalanym betonem, wyburzano posadzkę w garażu oraz piwnicy, szukano zwłok w ścianach. Poszukiwania te zakończyły się fiaskiem, ale śledczy nie poddawali się, bo czuli, że są blisko rozwikłania tej zagadki. Przeczesywali tereny pobliskie od miejsca libacji z 2009r., zalesione tereny obok czy nawet okoliczne stawy. Do akcji wykorzystywane były psy tropiące, pomagali strażacy czy grupa GOPR. Nadal bez większych rezultatów. Nie wpadli nawet na najmniejszy ślad, a weryfikowana była każda informacja jaka wpłynęła do policjantów.

Dopiero w maju 2020r., 2 km od tragicznego miejsca, policjanci natknęli się podczas poszukiwań na wyschnięty zbiornik wodny, a w nim szczątki ludzkie. Widać było, że sprawca doskonale przygotował się do tej zbrodni. Ciało zostało nawet przygniecione 4 ciężkimi głazami, by w razie ulewnych deszczów nie wypłynęło w starym zbiorniku. Ponieważ identyfikacja szczątków nie była możliwa, zostały przeprowadzone badania DNA, które potwierdziły, że to zaginiony młody chłopak, który mieszkał niegdyś w Pieszycach i którego szukali przez 10 lat śledczy z Bielawy. Zwłoki ukryte były niedaleko miejsca zamieszkania sprawcy, w miejscu bardzo dobrze mu znanym, gdyż mieszkał on w Pieszycach od urodzenia. Było to też miejsce mało uczęszczane przez ludzi, trudno dostępne, o czym przestępca doskonale wiedział. Niegdyś zapełniony wodą staw, od lat był wyschnięty i znajdował się poza ogólnodostępnymi drogami czy ścieżkami. To miejsce wydawało się doskonałe po każdym względem, ale nie dla naszych policjantów.

Zatrzymano sprawcę, uczestnika libacji z 2009r., właściciela niegdyś domu, gdzie doszło do zabójstwa. Ten uparcie nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Decyzją sądu podejrzany został aresztowany i przebywa w areszcie do dzisiaj.

Niezwykła sprawa, przypominająca te z Archiwum X, pokazuje zaangażowanie policjantów, ich mozolną i trudną pracę, która przynosi efekty. Gdyby nie upartość i zaangażowanie śledczych z Bielawy, być może do dzisiaj rodzina zaginionego młodego chłopaka nie zaznałaby spokoju, a morderca stąpałby bezkarnie po naszych ulicach.

       asp. szt. Monika Kaleta
Zespół Prasowy KWP we Wrocławiu

CZYTAJ:

Prokurator Rejonowy: "Okoliczności śmierci Patryka Błocha są szokujące"

Patryk Błoch spoczął na cmentarzu w Pieszycach

 To tu znaleziono szczątki Patryka - ciąg dalszy czynności prokuratury

Przełom w śledztwie! Po 11 latach znaleziono ciało Patryka Błocha z Pieszyc

Zatrzymanie w Pieszycach [WIDEO]

PILNE! "To nie było zaginięcie" [ZOBACZ WIDEO, FOTO]

Duża akcja policji i straży pożarnej w Pieszycach

Przeczytaj komentarze (31)

Komentarze (31)

Ursula poniedziałek, 18.12.2023 10:48
Co za bzdury !!!! Nie ma dowodow ! Posadziliscie niewinnego czlowieka ! Jak mozna sie tym szczycic !!!
JP niedziela, 05.12.2021 10:08
Niech ktoś się weźmie za tą sprawe siedziałem z chłopem nic na niego nie mają... bez żadnych dowodów spędzi 15 w więzieniu
Po 10 latach ktoś inaczej zeznaje i go wsadzają przez to na 15 ?? chore
wiolka wtorek, 06.04.2021 18:08
dominik przyznal mi, zanim zrobil to co zrobil, ze zabil brata. ja mam swoje zycie i nie mam zamiaru chodzic po sadach ale tomek bardzo dobrze wie co wtedy zaszlo
czwartek, 01.10.2020 22:31
Swiadek zmienił nazwisko bo nie żył dobrze z własną rodziną i nie chciał nosić nazwiska ojca bo się nie dogadywali z tego co mówią ludzie którzy ich znają a nie dlatego bo bał się P. Edwarda pomimo że zostało napisane na dobie co zostało i wszystkie komentarze które się czyta to ludzie którzy dobrze znali oskarżonego w to nie uwierzą bo jest wiele zeczy z tego co czytamy a co doba podała że to wszystko nie jest logiczne nawet podając do publicznej informacji że poszukiwany był już szukany po następnym dniu gdzie na noc nie wrucil a cały czas na początku czytało się że 4 mają było zgłoszone zaginięcie czyli w poniedziałek to kto kłamie? policja , prokuratura informacje z kad są brane? To na pewno jest coś nie tak czyimiś kosztem ktoś chce sprawę zamieść pod dywan.
sobota, 03.10.2020 13:39
Powinni ludzie zacząć gadać w tej sprawie, aby niewinnego wypuścić a zamknąć tego który z jakiś powodów tu mataczy
piątek, 02.10.2020 09:57
też tak mysle
sasiadka środa, 23.09.2020 02:14
Mieszkam w sąsiedztwie byłego właściciela domu. Pamiętam co w 2009 roku działo się u nich na posesji po zaginięciu Patryka, szukali go wszędzie, czepiali się każdego, przeswietlili cala rodzinę łącznie z ta mieszkająca za granicą w tym czasie. A dziś mają dowód zabójstwa? Zmiany zeznan świadka? Oskarżony pomógł mnie i mojej rodzinie nie jeden raz, zawsze byli pomocnymi ludzmi. Nigdy w to co piszą nikt nie uwierzy... nikt kto ich znał. Znał Edka.
Za Was wszystkich się modlę i wierzę że przejdziecie przez to jeszcze raz i to bedzie ten ostatni raz.
sobota, 05.09.2020 22:42
Jak by nie patrzeć po tylu latach co komu udowodnić zaskarżać kogoś bo był widziany w danym miejscu ostatni raz . świadek to już wogule o logicznie myśleć
po tylu latach jakie można mieć dowody żadnych!!! Tylko zeznania zmienione przez świadka jak prosto to wszystko wygląda
czwartek, 03.09.2020 14:21
Nikt Jackowskiego nie pytał? Za 200 zł wskazuje gdzie jest ciało.
niedziela, 06.09.2020 08:23
Jackowski też brał w tej sprawie udział rodzina zmarłego już dawno prosiła o pomoc w odnalezieniu chłopaka Jackowski od razu powiedział że chłopak dawno nie żyje i wskazał las
piątek, 04.09.2020 23:46
Ma na zas
piątek, 04.09.2020 10:27
Na podstawie jednego świadka który z resztą po tylu latach nagle się obudził i zmienił zeznania zatrzymali człowieka na którego tak naprawdę według mnie nic nie mają poza tym co zmienił świadek w zeznaniach .to z tego wynika że każdego można w ten sposób osądzić i trafić do pierdla .świadek tak się bał że się zdążył wyprowadzić .a gdzie jego wyzuty sumienia dla tego młodego chłopaka? Gdzie wyzuty sumienia dla rodziny która przez tyle lat czekała i miała nadzieję to nie jest dla mnie żadne wytłumaczenie że się bał bo po zeznaniach oskarżony został natychmiast zatrzymany to gdyby zeznał tak 10 lat temu to też by go zatrzymali i nie musiałby się nikogo bać proste teza z d....py wzieta
Maciek czwartek, 03.09.2020 12:43
Gdyby zwłoki znalazł ktoś przypadkowo za 5 lat to tytuł brzmiałby: 15 lat wytężonej pracy Policji
Z tym że ta praca polegała na tym że raz na jakiś czas ktoś sprawdził bazy danych pod kontem szukania PESELU. Przez te 10 lat pewnie 5 razy co zajęło łącznie godzinę.
piątek, 04.09.2020 09:34
Gdyby tamten swiadek sie nie przyznal dalej nic by nie wiedzieli a doba pisze ze mozolna praca policji przeczytajcie ten artykul dokladnie jeszcze raz
piątek, 04.09.2020 10:33
Policja teraz nie ma już w tej sprawie żadnych dowodów trzeba było 10 lat temu ich szukać teraz na naprawdę nie podwarzalne dowody to jest za puzno i nie daję w tym momencie 100 procentowej wiary że to zrobił obecnie dzisiejszy oskarżony muszą być nie zbite dowody albo przyznanie się do winy a nie zeznanie jednego świadka słowo przeciw słowu
Maciek piątek, 04.09.2020 11:56
Świadek z Edkiem byli powiązani rodzinnie
piątek, 04.09.2020 15:19
A co to ma za znaczenie czy byli powiązani rodzinnie czy nie był tam zekomo wszystko widział i nie zareagował tylko spieprzył a mógł od razu zadzwonić na policję czy pogotowie to mogłoby się to inaczej skończyć
piątek, 04.09.2020 15:14
Tu nikt nie wylewa swoich żali tylko pisze o nieudolności naszej policji
piątek, 04.09.2020 12:28
Kto tego czubka Edka zna ten wie że tam cała rodzina ma nie równo pod sufitem z nim na czele.
Nie rozumiem tylko ataków na Promasz. Wiele osób ma żal do tej firmy nikt nie kazał wam tam pracować. Mają problemy z zarządzaniem, w sumie to tam zarządzania nie ma ale to inny rodzaj patologii.
Tutaj jest o tragedii ludzkiej gdzie nie wypada po prostu wtlewać swoich żali
Krzychu piątek, 04.09.2020 13:40
Promasz to też taki jesteś szurnięty jak ten Edek
.. Pan. Miyag czwartek, 03.09.2020 19:26
Pozdraiwiam patologiczny PROMASZ!! Z
Kasia S czwartek, 03.09.2020 20:41
My ciebie też Karolku
xxxxxl czwartek, 03.09.2020 19:58
Daj spokój tam kryzys jak hu....
Restaurator piątek, 04.09.2020 07:22
...nie kopie sie leżącego...daj juz spokuj.
Obserwator czwartek, 03.09.2020 12:27
Ale szczątki ludzkie znalazł Olek i zgłosił to na policję a psiarnia przypisała sobie ten sukces
Normalny czwartek, 03.09.2020 21:43
Zgadza się
Edek czwartek, 03.09.2020 15:37
Świadka też ukarać za mataczenie w sprawie
Krycha czwartek, 03.09.2020 15:47
Tak za nie udzilenie pomocy poszkodowanemu 5 lat
mieszkaniec czwartek, 03.09.2020 10:52
11 lat od zabójstwa to bardzo długo!Nie ma się czym chwalic Pani aspirant.
czwartek, 03.09.2020 12:30
Dokładnie !
komisarz czwartek, 03.09.2020 14:30
O SPRAWIE DAWNO ZAPOMIELI , GDYBY NIE DZEŁO PRZYPADKU Wytężona praca , to statystyki wykrywalności przestęmstw a te marnie wyglądają niestety, POLICJANTY.