Ochrona przed słońcem a witamina D
Rozmowa z Pawłem Iwaszko, właścicielem i kierownikiem „Apteki Rodzinnej Iwaszko” na os. Różanym w Dzierżoniowie.
To prawda, że NADMIAR słońca jest szkodliwy, może powodować nowotwory skóry, wysusza ją i przyspiesza jej starzenie lub po prostu powoduje oparzenia słoneczne. Prawdą jest również że NIEDOBÓR jest szkodliwy. Braki witaminy D to gorszy nastrój, słabsze kości, większe ryzyko cukrzycy, chorób układu krążenia czy nawet reumatyzmu. Przydałby się zatem złoty środek – nie za dużo i nie za mało.
Zacznijmy od tego, co zrobić, by nie dopuszczać do niedoborów.
Witamina D jest produkowana przez naszą skórę przy udziale promieni słonecznych. W ciągu 3060minut opalania w słoneczny dzień z odsłoniętymi nogami, ramionami powstaje nawet 10 000 jednostek witaminy D3! Czyli 25 krotność dobowej dawki! Co lepsze witamina ta kumuluje się w organizmie, więc to co "nazbieramy" latem służy nam jeszcze parę miesięcy. Powinniśmy więc korzystać ze słońca, aby zrobić sobie "zapasy na zimę". Niestety, nasze społeczeństwo nie robi tego. Większość słonecznych dni spędzamy w budynkach , do pracy ubieramy się w długie rękawy i nie bierzemy tego, co oferuje nam natura. Powinniśmy jednak mieć świadomość że 30-60 minut dziennie spędzone w słońcu w okresie letnim może znacząco poprawić nasz stan zdrowia.
Co z dłuższym pobytem na słońcu?
Tutaj należy zachować ostrożność. Na pewno nie należy się bać, ale pamiętać, że po godzinie spędzonej na ostrym słońcu trzeba użyć kremów z filtrem. Jeśli mówimy o godzinie na słońcu to nie chodzi tylko o plażowanie. Pobyt na działce, wyjście w góry czy grillowanie w pełnym słońcu jak najbardziej się liczą. Na początku sezonu(np. na majówce) kiedy nasza skóra nie jest przyzwyczajona do słońca, nawet 30 minut bez filtru może zakończyć się poparzeniem skóry. Badania dowiodły, że osoby, które często ulegały poparzeniu słonecznemu częściej chorowały na nowotwory skóry. Pamiętajmy o tym szczególnie na początku sezonu, jasna karnacja jest bardziej podatna na oparzenia, z biegiem lata cera przyzwyczaja się i może znieść więcej.
Jakich filtrów używać?
SPF 50 to silny filtr, dosyć znacznie blokuje syntezę witaminy D, polecany dla niemowlaków, osób o bardzo wrażliwej cerze lub na miejsca wrażliwe jak znamiona, pieprzyki. SPF 30 też nas ochroni jednak dopuści część promieni do naszej skóry która wyprodukuje trochę więcej witaminy D.
Czy istnieje zatem złoty środek?
Tak, rozwaga. Należy korzystać ze słońca, ale pamiętać o tym, że nadmiar szkodzi. Używanie wysokich filtrów cały czas, mimo że zalecane może zmniejszyć ilość wyprodukowanej witaminy D3.