Piskorzów: piękna uroczystość, bo i wiek piękny

środa, 11.5.2022 09:15 2227

Burmistrz Pieszyc informuje w mediach społecznościowych, że po gminnych obchodach Święta Konstytucji 3 maja udała się do kościoła pw. św. Jana Nepomucena w Piskorzowie na setne urodziny pani Anny Muchy.

W imieniu mieszkańców Miasta i Gminy Pieszyce, Rady Miejskiej Pieszyc oraz własnym burmistrz Pieszyc miała przyjemność złożyć Jubilatce najserdeczniejsze życzenia. Historię Jej życia przybliża nam Zdzisław Maciejewski. Pani Anna Mucha z domu Kucharczyk urodziła się 10 maja 1922roku. Czy na pewno? Pewny jest jej rok urodzenia. Konkretna data już nie. Niektóre dokumenty wskazują na 10 maja. Inne, jak świadectwo ślubu wydane na zasadzie ksiąg metrykalnych, na 17 sierpnia. Dzisiaj taka rozbieżność byłaby nie do przyjęcia. Sto lat temu proboszcz często wpisywał datę urodzenia jako datę chrztu. Wówczas to dziecko „rodziło się” dla Boga. Nieochrzczone niemowlęta, które umierały nie były godne aby dostać się do Nieba. Ich duszyczki krążyły w ciemności złorzecząc na swoich rodziców, którzy nie zdołali zapewnić im tego sakramentu. Na szczęście zmieniły się czasy i zmieniło się zapatrywanie Kościoła na te sprawy.

Wróćmy jednak do Pani Anny, która przyszła na świat w pięknej górskiej wiosce Kasinka Mała gmina Masza Dolna powiat Limanowa. Jej rodzice gazdowali, czyli prowadzili niewielkie gospodarstwo rolne. W domu było ośmioro dzieci do wykarmienia więc „nie przelewało się”. Starczało ledwie na to, by wykarmić tę liczną gromadkę. Nie inaczej było u innych gazdów. Najlepsze ziemie i okoliczne lasy należały do dziedzica, który był wrogo nastawiony do ludzi ze wsi zabraniając wstępu do lasu, a tym bardziej korzystania z jego darów. Na tym tle rozpoczęły się rozruchy chłopskie, które szybko przerodziły się w powstanie przeciwko panom. Miało to miejsce w 1937 roku. Druga Rzeczpospolita dbała o interesy obszarników i majątki burżuazji kosztem chłopów i biedoty miejskiej. Wynikało to z polityki Józefa Piłsudskiego, który oparł ją na tej warstwie społecznej.Przeciwko chłopom wysłano wojsko. Anna miała wówczas piętnaście lat. Jej najstarszy brat Władysław, który brał udział w powstaniu został zastrzelony. Zginęło dziewięciu chłopów, a wielu zostało rannych.Władysław był bardzo uzdolnionym poetą. Pisał wiersze opisujące niedolę chłopską na Podhalu i uroki tego pięknego miejsca. Anna uczyła się ich na pamięć i pamięta do dnia dzisiejszego, recytując z wielkim przejęciem.

Mając piętnaście lat poszła – jak mówi, na służbę. Wraz z siostrą chodziły przez góry do Rabki, gdzie można było znaleźć pracę w licznych sanatoriach uzdrowiskowych.Wojenne czasy pani Anna wspomina bardzo źle. Niemcy potrafili zabrać ostatnią krowę nie patrząc na to, że w domu jest stadko dzieci, którym odbierają źródło pożywienia. Chronili się przed okupantem uciekając z domu wraz z krową i chowając się w potoku płynącym w żlebie zarośniętym po wierzchu krzakami i górską roślinnością. Niemcy niechętnie zapuszczali się w góry, bowiem w okolicy działała prężnie polska partyzantka zrzeszona w Batalionach Chłopskich, ale kule często świstały im nad głowami.Do oddziału partyzanckiego należał też Marcin Mucha, przyszły mąż Anny, który walkę swoją przypłacił bolesną raną. Po wojnie obydwoje wyjechali z Kasinki do Piskorzowa, gdzie już wcześniej udał się ojciec Anny Wojciech, który zatrudnił się w leśnictwie. Matka Katarzyna została w Kasince. Anna znalazła pracę u niemieckiego gospodarza, który bardzo ją polubił. Zwracał się do niej: „moja laleczko” i prosił, by nigdzie od niego nie odchodziła. Przyszedł jednak czas, kiedy musiał opuścić Polskę i wyjechać do Niemiec. Jego gospodarstwo objęli Anna i Marcin, którzy dnia 27 lutego 1946 roku zawarli związek małżeński w kościele pod wezwaniem świętego Antoniego z Padwy w Pieszycach. Z tego związku narodziło się trzech synów: Mieczysław, Zbigniew i Bronisław. Pani Anna pomimo zaawansowanego wieku zachowała sprawność umysłową. Jedyną przeszkodą w sprawnej komunikacji jest osłabienie słuchu.Ponadto ma już problemy z poruszaniem się. Nie może chodzić do kościoła więc ksiądz odwiedza ją w domu. - Czemu ja tak długo żyję? Pyta księdza.- Żyjesz, bo jesteś potrzebna Panu Bogu. Do modlitwy i do roboty!Z tą robotą to ksiądz troszeczkę przesadził, ale z modlitwą ani trochę.cPani Anna ma kochających synową i syna, którzy starają się jak tylko potrafią by niczego jej nie brakowało. Zasłużyła sobie na to całym swoim życiem.

A oto przykładowe wiersze, które tworzył brat pani Anny Władysław:

Wiejska dziewczyno, w tym wiejskim stroju
Najlepiej wyglądasz w świecie
Jako na miedzy ta róża polna
Jako łąkowe kwiecie

Spódniczka na niej wkoło marszczona
Gorset wyszywany w kwiaty
Włosy w warkocze równe splecione
A w tych warkoczach bławaty
Jeszcze fartuszek w pasie związany
Chusteczka na głowie krasna
Sznurek korali wokoło szyi
A twarz pogodna i jasna.
Bo dziadziuś i mama tak się stroili
I ja też kocham te stroje
Te stroje wiejskie, proste i modne
Jak proste jest serce moje.

I drugi wiersz:

Na skrzydłach lasu u polnej drogi
Dziewczę jagody zbierało
Nadjechał dziedzic, a był gość srogi
Gdy krzyknął, dziewczę zadrżało

Bali się ludzie tego potwora
Bo sprytnie z lasu wyganiał
Czy nie wiesz dziewko, że ja zabraniam
Wchodzenia w lesie i przebywania

Wiem jasny panie, lecz mama chora
Nazbieram jagód i sprzedam
A te pieniądze dam dla doktora
Swej mamie umrzeć ja nie dam

Mama ma chora z twojej przyczyny
Bo ty mi ojca zabiłeś
Niósł worek chrustu, w dzbanku maliny
A ty do nie strzeliłeś

Do ciebie strzelę dziewko przeklęta
Jak nie posłuchasz mej rady
Jam panem lasu a was bydlęta
Wystrzelam jak polne gady

Ty zginiesz panie, a lasy twoje
Będą należeć do wioski
Będą się bawić tu dzieci moje
Bez żalu, bez żadnej troski

Źródło: Facebook Dorota Konieczna Enozel