Ratowali życie przechodnia, kiedy inne auta przejeżdżały

wczoraj, 9 godz temu 2668 0

- Dziękuję mężczyznom, którzy nie pozostali obojętni widząc leżącego na chodniku przy ul. Kolejowej w Dzierżoniowie nieprzytomnego człowieka. To był mój ojciec. Wiele osób tamtędy wówczas przejeżdżało, ale oni nie wahali się, by natychmiast zatrzymać auto i sprawdzić, co się stało. Jestem im ogromnie wdzięczna za ich pełną empatii postawę - zwróciła się do nas pani Małgorzata, czytelniczka z Dzierżoniowa. 

W poniedziałek 7 października 2024 roku przy ul. Kolejowej zasłabł nagle jej ojciec. Leżał nieprzytomny na chodniku w wyniku zatrzymania akcji serca. Był środek dnia, ruch uliczny był spory w tym miejscu, ale dopiero dwaj mieszkańcy Piławy Górnej, pan Damian wraz z bratem, niezwłocznie zatrzymali auto i pobiegli na pomoc.

- Wracaliśmy z pracy z bratem od strony strefy ekonomicznej, wjechaliśmy na rondo koło dworca kolejowego, kiedy zobaczyliśmy leżącego na chodniku mężczyznę. Szybka decyzja, zaraz po zjeździe z ronda zatrzymaliśmy auto na ulicy i podbiegliśmy do nieprzytomnego starszego pana. Zaczęliśmy reanimację, funkcje życiowe były bardzo słabe, zadzwoniliśmy po pogotowie. Brat szybko zjechał na parking, żeby nie tamować ruchu. Najgorsze było to, że nie byliśmy pierwszymi przejeżdżającymi osobami. To bardzo smutne, być świadkiem takiej znieczulicy. Może gdyby zatrzymał się ktoś wcześniej, wszystko skończyłoby się inaczej. Liczy się przecież zawsze każda sekunda. 

Funkcje życiowe udało się przywrócić, staruszek trafił do szpitala. Pan Damian bardzo przeżył całą sytuację. Próbował tego samego dnia uzyskać informację o zdrowiu człowieka, któremu ratował życie. Dzwonił pod numer 112, później do dzierżoniowskiego szpitala. Uzyskał informację, że mężczyzna żyje, jednak nazajutrz dowiedział się, że ostatecznie lekarzom nie udało się uratować jego życia, serce zatrzymało się kolejny raz. 
- Bardzo szkoda, żałuję, że nie mogłem być w tamtym miejscu przy ul. Kolejowej wcześniej. Ale zrobiłem wszystko co w mojej mocy - mówi ze smutkiem piławianin.

Pomimo tragicznego finału tej sytuacji, na ogromne uznanie zasługuje obywatelska postawa obu mężczyzn. Warto mieć świadomość, że podobna sytuacja może przydarzyć się niespodziewanie naszym bliskim lub nam samym. Można zasłabnąć na ulicy w wyniku choroby, dostać ataku padaczki, ataku serca. Pierwsza pomoc udzielona niezwłocznie jest niezwykle ważna, można uratować w ten sposób ludzkie życie i zdrowie. Nigdy nie bądźmy obojętni widząc człowieka leżącego na ulicy!

Dodaj komentarz

Komentarze (0)