Trzy jeziora w Bielawie
Pogoda taka, że tylko nad wodą, nad Bielawskim Jeziorem siedzieć. A propos tego jeziora. Wiecie, że jest to czwarty projekt?
Na początku XX wieku w Bielawie rozważano aż trzy projekty i lokalizacje zbiorników wodnych.
Około 1907 roku zorganizowano w Bielawie komisję, która miała doprowadzić do wybudowania zbiornika wodnego dla potrzeb mieszkańców. Komisja zwizytowała zaporę i zbiornik w Wuppertalu, a do Bielawy ściągnięto jednego z największych specjalistów w dziedzinie budownictwa wodnego, inż.Intze z Aachen. W wyniku badań geologicznych, hydrologicznych i analiz bezpieczeństwa wybrano dwie lokalizacje: Dolinę Niedźwiedzią (to ta po lewej od Leśnego Dworku) i dolinę Czerwonego Potoku (to ten co płynie od ul.Ostroszowickiej, dalej obok Góry Maślanej i wpada do Bielawicy). Nie wiem na co zwracali uwagę decydenci, ale dla mnie obydwa miejsca nie nadają się do tych celów. Zbiornik Czerwony Potok jest najtańszą opcją, możliwą do realizacji stosunkowo niskim nakładem nawet dzisiaj, ale jednocześnie w razie powodzi i przerwania wałów jest zagładą miasta. Zbiornik Dolina Niedźwiedzia jest również wariantem ekonomicznym, ale mało efektywnym. Być może z tych powodów do realizacji nie przystąpiono i temat odżył dopiero w 1913 roku.
Tym razem zadania podjął się prof.Gretschel z Wrocławia. Na podstawie ekspertyzy geologicznej dr.Dathego opracowano koncepcję budowy zapory tuż powyżej gospody Złote Sito, wysokiej prawdopodobnie na 40 m (niewiele niższej niż w Lubachowie). Zbiornik miał zaopatrywać w wodę całą aglomerację Dzierżoniowską, łącznie z przemysłem. Koszt oszacowano na 800 tys. marek. Po wielu analizach stwierdzono, że tak dużej kwoty miasto nie jest w stanie wyłożyć i temat przepadł na kolejne pół wieku.
Pokusiłem się o naszkicowanie tych zbiorników i "osadzenie" ich na aktualny widok Bielawy. Hm, ciekawe jak by to było mieć trzy jeziora?
Rafał Januszkiewicz
Przeczytaj komentarze (15)
Komentarze (15)