Waldipiątek, 23.01.2015 16:41
rządy PO- PSL dochodzą do absurdu, to zdrajcy Polski
Takiej degrengolady wymiaru sprawiedliwości nie było nawet za komuny. Policja specjalizująca się w prowokacjach wobec protestujących obywateli. Służby specjalne, które trzech kelnerów wodzi za nos przez kilkanaście miesięcy. Komornicy jak zbóje na drogach. Sędziowie, których orzeczenia wyciągane jak z błazeńskiej czapki wywołują śmiech na sali i osłupiałe niedowierzanie. Prokuratorzy poza wszelką kontrolą, nawet naczelny szef może im skoczyć. Adwokaci i notariusze dyktujący obywatelom bezczelnie horrendalne ceny, które faktycznie podważają zasadę równości wobec prawa.
A przecież jeszcze nie przebrzmiała afera Amber Gold, w której obnażono postać całej sitwy władzy – cwanego hochsztaplera przez kilka lat osłaniały połączone siły prokuratury, sądu, skarbówki i przy bierności służb specjalnych, nadzoru bankowego, a także rządu i samorządu. Sam premier Tusk maczał palce w tych dziwnych „zaniechaniach”. Jeszcze nam w uszach te kelnerskie taśmy grają, a na nich prominenci władzy knujący przeciwko konstytucji podczas kolacyjek na służbową kartę. O słownictwie nie wspomnę. W sądach ciągnie się afera informatyzacyjna w łonie rządu PO, matka wszystkich afer III RP, co przyznał nawet prokurator generalny. Trwa przecież wojna rządu z górnikami, którym jeden pan premier z PO obiecał nietykalność, a druga pani premier próbowała potraktować jak głupków, ale tylko z siebie zrobiła idiotkę.
Ale to jest właśnie konsekwencja siedmioletnich rządów PO-PSL, to kwintesencja tak zwanego państwa Tuska. Stąd ten wściekły jazgot medialnych sponsorów Platformy, bo doskonale zdają sobie sprawę, że przez długie siedem lat tę patologiczną władzę promowali. Czym się więc różni wypowiedź pani Ogórek od pana Gowina w tej kwestii? Niczym, rzecz jasna. Chodzi o kontekst. Otóż Gowin płynął wtedy z głównym nurtem obecnego establishmentu władzy, a Ogórek dzisiaj wiosłuje pod prąd, pokazując patologię państwa pod rządami PO.
Po tych siedmiu latach państwo jest obłożnie chore, a ta patologia ma przede wszystkim twarz Donalda Tuska, Bronisława Komorowskiego, Ewy Kopacz et consortes. I w tym miejscu rzucamy powłóczyste i wiele mówiące spojrzenia w stronę pp. Lisa, Paradowskiej, Olejnik, Żakowskiego, Kolendy-Zaleskiej, Kuźniara i wielu, wielu innych, którym Patologia Obywatelska tak wiele zawdzięcza.
slów na rządy PO nie maczwartek, 22.01.2015 21:48
Drwiny polityków PO ze zmarnowanych milion
W 2013 r. ujawniono wnioski z wewnętrznego audytu spółki PKP. Wynika z niego, że w firmie dochodziło do nieprawidłowości przy ogłaszaniu przetargów. W sprawie zakupu systemów bezpieczeństwa, za które PKP przepłaciły 50-krotnie, prokuratura nadal prowadzi postępowanie. Dla polityków PO to jednak jeszcze jeden powód do żartów. „W PKP 30 baniek to nie jest wielki pieniądz. […] Tam rozmowa zaczyna się od 100” – mówi na „taśmach prawdy” Sławomir Nowak i śmieje się ze złodziejstwa w spółce.
Na systemy bezpieczeństwa Polskie Koleje Państwowe wydały 27 mln zł. Przetarg według kontrolerów Grupy PKP zawierał jednak liczne nieprawidłowości. „W ramach kontroli wewnętrznej przeprowadzonej przez PKP Cargo w 2009 r. zostały wykryte pewne nieprawidłowości w procedurze przetargowej dotyczącej wyboru oraz zawarcia przez Grupę umów z podmiotem odpowiedzialnym za wdrożenie i nadzór nad systemem zarządzania bezpieczeństwem informacji. Stwierdzone nieprawidłowości obejmowały m.in. niepełną i nieodpowiednią dokumentację przetargową, niepełne udokumentowanie prac komisji przetargowej, niewłaściwy skład komisji przetargowej, nieprzestrzeganie przez komisję przetargową regulacji i wymogów wewnętrznych przy podejmowaniu decyzji oraz nieumieszczenie w umowie niektórych zapisów wymaganych zgodnie z wewnętrznymi procedurami Spółki dla zabezpieczenia jej interesów” – czytamy w prospekcie emisyjnym Grupy PKP.
Konkretnie sytuację na „taśmach prawdy” nagranych w restauracji Sowa i Przyjaciele opisują Sławomir Nowak (były minister transportu), Andrzej Parafianowicz (były już wiceminister finansów) i Dariusz Zawadka (PERN).
S.N.: „W PKP 30 baniek to nie jest wielki pieniądz. Oczywiście to jest bardzo duży pieniądz. Ale mówię, jakie oni mieli podejście zawsze w PKP. Tam od 100 się rozmowa zaczynała”.
D.Z.: „Za 30 to bezpieczeństwo informacji zrob
pzgczwartek, 22.01.2015 21:26
Dzierżoniów- na małych osiedlach brak placów zabaw,parkingów,nie ma pieniędzy na ogarnięcie terenów zielonych... do D z takimi włodarzami!!!
Mamaponiedziałek, 19.01.2015 15:23
Place zabaw!!! Są osiedla na których wogole nie ma np os złote os kolorowe. Walka o chuśtawke? Blagam. Czemu bielawa inwestuje tez dla najmlodszych a u nas tylko drogi i ronda.
poniedziałek, 19.01.2015 16:28
Ludzie nie mają co do garnka włożyć a tobie zabawa w głowie!
poniedziałek, 19.01.2015 21:01
A gdzie sa ci ludzie ?
AŁTORśroda, 21.01.2015 06:23
JAKIH ZABAF? PLACE MODLITF O ZBAWIENIE POLSKI
leonśroda, 21.01.2015 22:09
Sądzę moronie, że ten idiotyczny sposób pisania z błędami, to próba zakamuflowania twoich prawdziwych problemów z ortografią, a nie żadna nonszalancja. Skończ zatem z tą durnotą i szoruj do nauki. Mogę podrzucić jakieś słowniki.
Mamaponiedziałek, 19.01.2015 15:24
Sorki o Hustawke zagalopowałam sie
poniedziałek, 19.01.2015 16:20
Mam 60 lat i odkąd pamiętam ten pałac Ośrodka Wychowawczego w Piławie Górnej jest ciągle w remoncie. Za te pieniądze już dawno wybudowano by obiekt bardziej praktyczny dla tych kilkunastu wychowanków i bardziej ekonomiczny finansowo. To dziura bez dna.
dzierżoniowianinponiedziałek, 19.01.2015 20:23
W 20-leciu międzywo- jennym wybudowano "od zera" Gdynię i Centralny Okręg Przemysłowy. A co wybudowano w ciągu 25 lat istnienia III RP?
wpis z dnia 19/01/2015
Supermarkety Biedronki, magazyny Amazona i dwie nitki nieukończonej autostrady nie zagwarantują szybkiego rozwoju. Do tego potrzebny jest przemysł, który obecna władza likwiduje lub wyprzedaje w ręce zagranicznych "inwestorów" traktujących Polskę jak Bangladesz.
Oficjalne statystyki mówią, że w ciągu ostatnich 7 lat rząd sprzedał majątek narodowy o wartości 65 mld zł. Pomimo tego zadłużenie naszego kraju wzrosło w tym czasie aż o 100 procent do ponad biliona złotych (wg rządu jest nieco niższe, ale tylko dlatego, że w lutym 2014 roku zdecydowano się zagrabić z emerytalnych kont oszczędnościowych Polaków około 130 mld zł na poczet spłaty długów).
Niestety polityka ekipy PO-PSL jest tylko kontynuacją strategii anty-rozwojowej, której zręby powstały kiedy PRL zmieniał nazwę na III RP. Wówczas "elity" podjęły decyzję, aby wszystko co państwowe sprzedać za bezcen zagranicznym podmiotom, które miały wprowadzić w naszym kraju gospodarkę rynkową. Niewielu zdawało sobie sprawę, że w interesie wspomnianych zagranicznych "inwestorów" nie leży to, aby polska gospodarka była silna i niezależna. Oni traktowali nas jak potencjalnego konkurenta, którego dla świętego spokoju należy przejąć i maksymalnie ograniczyć. Przykład? - Branża cukrownicza. Na początku lat 90-tych w Polsce funkcjonowało 76 cukrowni, które po zmianie ustroju z socjalistycznego na wolnorynkowy, stały się śmiertelnym zagrożeniem dla cukrowni w Niemczech. Właśnie dlatego w latach 90-tych ubiegłego wieku niemiecki kapitał (spółki: Südzucker, Pfeifer&Langen oraz Nordzucker) zaczął je skupować od polskiego państwa za bezcen, obiecując przy tym ich modernizację. Gdy nowi niemieccy właściciele przejęli w końcu większość cukrowni w naszym kraju, nagle zamiast modernizacji odbyła się ich masowa restrukturyzacja poprzez likwidację. Efekt jest taki, że do dziś przetrwało jedynie 18 cukrowni. Podobnie było z innymi branżami przemysłu w Polsce.
Rząd Platformy i PSL chciałby, aby w naszym kraju było jak najwięcej montowni, call-center i magazynów należących do zagranicznych firm. Zagranicznych inwestorów zachęca do tego poprzez sugerowanie, że Polska to taki Bangladesz w Europie i tutaj ludzie zarabiają grosze, więc jeśli chcecie się obłowić to zapraszamy. Takie podejście ogranicza potencjał naszego kraju z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze - zagraniczni inwestorzy robią biznes w Polsce tylko dlatego, że mogą zatrudniać ludzi za 400-450 euro miesięcznie. W ten sposób utwierdza się rola naszego kraju jako dostarczyciela taniej siły roboczej. Ludzie, którzy zarabiają tak niskie kwoty nie mają szans na rozwój, nie mogą odkładać pieniędzy i się bogacić. Po drugie - zachęceni niskimi kosztami pracy zagraniczni inwestorzy budują w Polsce przede wszystkim montownie, wytwarzające na masową skalę w dużej mierze to, co koncepcyjnie powstaje gdzie indziej. Taka sytuacja obniża innowacyjność naszego kraju, co zresztą ma potwierdzenie we wszelkiego rodzaju rankingach, w których nasz kraj okupuje ostatnie miejsca wśród państw europejskich.
W kontekście powyższego warto porównać osiągnięcia gospodarcze II oraz III RP. Czy w ciągu ostatnich 25 lat istniała jakakolwiek spójna i logiczna strategia rozwoju naszego państwa? Czy udało się zrealizować jakiekolwiek poważne projekty na miarę sukcesów II RP? Czy nieustającą likwidację polskiego przemysłu i innowacyjności, jak również wyprzedaż najważniejszych gałęzi gospodarki z okresu III RP możemy w ogóle porównywać do czasów, kiedy wizjonerzy zbudowali "od zera" nowoczesne miasto portowe czy Centralny Okręg Przemysłowy...?
Pan Kucharski robi to ,co mu góra każe jak za PZPR, zresztą zastępce ma z teh formacji
wtorek, 20.01.2015 20:08
Dzięki patriotom takim jak J. Piłsudski pogoniono ruskich i niemców z Polski. Dzięki E. Kwiatkowskiemu wybudowano port W Gdyni aby uniezależnić sie od Gdańska kontrolowanego przez Niemców. Wybudowano magistralę kolejową z polskich kopalń do Gdyni aby eksportować polski węgiel. Dzisiaj brak patriotów, są tylko sługi kapitału zachodniego.
AŁTORśroda, 21.01.2015 06:09
DZIENKI TAKIM PATRIOTĄ JAK JAROSŁAF POGONIONO GABOŃCZYKUF Z POLSKI
wtorek, 20.01.2015 22:03
Piękna analiza z faktami się nie dyskutuje Żal tylko że większość polactwa to nie interesuje
Mamaponiedziałek, 19.01.2015 15:26
A przy okazji dlaczego i na osiedlach czy wogole w dzierżoniowie nie ma siłowni na świeżym powietrzu tylko np znow bielawa piława??? Panie Burmistrzu liczymy tez na rozwoj rekrezcyjny w naszym mieście.
wtorek, 20.01.2015 09:41
Popieram,dlaczego nic się nie dzieje w Dzierzoniowie może tak by zrobić jakas atrakcje w ktoryms parku jest ich bardzo dużo.
123wtorek, 20.01.2015 14:44
popieram,Dzierzoniow na samym koncu
nie ciemniaksobota, 24.01.2015 17:11
Jak w Polsce media indoktrynują ,doba też
JAK MANIPULUJE SIĘ „CIEMNIAKAMI” - instrukcja wciąż w użyciu
avatar użytkownika Maryla
1 – ODWRÓĆ UWAGĘ. Kluczowym elementem kontroli społeczeństwa jest strategia polegająca na odwróceniu uwagi publicznej od istotnych spraw i zmian dokonywanych przez polityczne i ekonomiczne elity, poprzez technikę ciągłego rozpraszania uwagi ... rozwijania całości nagromadzonych nieistotnych informacji. Strategia odwrócenia uwagi (tzw. puszczanie szczura) jest również niezbędna, aby zapobiec zainteresowaniu społeczeństwa podstawową wiedzą z zakresu nauki, ekonomii, psychologii, neurobiologii i cybernetyki. „Opinia publiczna odwrócona od realnych problemów społecznych, zniewolona przez nieważne sprawy. Spraw, by społeczeństwo było zajęte, zajęte, zajęte, bez czasu na myślenie, wciąż na roli ze zwierzętami itd. (cyt. tłum. za „Silent Weapons for Quiet Wars”- Cicha broń dla cichej wojny).
2 – STWÓRZ PROBLEMY, PO CZYM ZAPROPONUJ ROZWIĄZANIE. Ta metoda jest również nazywana „problem – reakcja – rozwiązanie”. Tworzy problem, „sytuację”, mającą na celu wywołanie reakcji u odbiorców, którzy będą się domagali podjęcia pewnych kroków zapobiegawczych. Na przykład: pozwól na rozprzestrzenienie się przemocy, lub zaaranżuj krwawe ataki tak, aby społeczeństwo przyjęło zaostrzenie norm prawnych i przepisów za cenę własnej wolności, lub: wykreuj kryzys ekonomiczny aby usprawiedliwić radykalne cięcia praw społeczeństwa i demontaż świadczeń społecznych.
3 – STOPNIUJE ZMIANY. Akceptacja aż do nie akceptowalnego poziomu. Przesuwaj granicę stopniowo, krok po kroku, przez kolejne lata. W ten sposób przeforsowano radykalnie nowe warunki społeczno-ekonomiczne (neoliberalizm) w latach 1980. i 1990.: minimum świadczeń, prywatyzacja, niepewność jutra, elastyczność, masowe bezrobocie, poziom płac, brak gwarancji godnego zarobku – zmiany, które wprowadzone naraz wywołałyby rewolucję.
4 – ODWLEKAJ ZMIANY. Kolejny sposób na wywołanie akceptacji niemile widzianej zmiany to przedstawienie jej jako „bolesnej konieczności” i otrzymanie przyzwolenia społeczeństwa na wprowadzenie jej w życie w przyszłości. Łatwiej zaakceptować przyszłe poświęcenie, niż poddać się mu z miejsca. Do tego społeczeństwo, masy, mają zawsze naiwną tendencję do zakładania, że „wszystko będzie dobrze” i że być może uda się uniknąć poświęcenia. Taka strategia daje społeczeństwu więcej czasu na oswojenie się ze świadomością zmiany, a także na akceptację tej zmiany w atmosferze rezygnacji, kiedy przyjdzie czas.
5 – MÓW DO SPOŁECZEŃSTWA JAK DO MAŁEGO DZIECKA. Większość treści skierowanych do opinii publicznej wykorzystuje sposób wysławiania się, argumentowania czy wręcz tonu protekcjonalnego, jakiego używa się przemawiając do dzieci lub umysłowo chorych. Im bardziej usiłuje się zamglić obraz swojemu rozmówcy, tym chętniej sięga się po taki ton. Dlaczego? „Jeśli będziesz mówić do osoby tak, jakby miała ona 12 lat, to wtedy, z powodu sugestii, osoba ta prawdopodobnie odpowie lub zareaguje bezkrytycznie, tak jakby rzeczywiście miała 12 lub mniej lat” (zob. tłum. Silent Weapons for Quiet War -Cicha broń dla cichej wojny).
6 – SKUPIAJ SIĘ NA EMOCJACH, NIE NA REFLEKSJI. Wykorzystywanie aspektu emocjonalnego to klasyczna technika mająca na celu obejście racjonalnej analizy i zdrowego rozsądku jednostki. Co więcej, użycie mowy nacechowanej emocjonalnie otwiera drzwi do podświadomego zaszczepienia danych idei, pragnień, lęków i niepokojów, impulsów i wywołania określonych zachowań.
7 – UTRZYMUJ SPOŁECZEŃSTWO W IGNORANCJI I PRZECIĘTNOŚCI. Spraw, aby społeczeństwo było niezdolne do zrozumienia technik oraz metod kontroli i zniewolenia. „Edukacja oferowana niższym klasom musi być na tyle uboga i przeciętna na ile to możliwe, aby przepaść ignorancji pomiędzy niższymi a wyższymi klasami była dla niższych klas niezrozumiała (zob. Silent Weapons for Quiet War).
8 – UTWIERDZAJ SPOŁECZEŃSTWO W PRZEKONANIU, ŻE DOBRZE JEST BYĆ PRZECIĘTNYM. Spraw, aby społeczeństwo uwierzyło, że to „cool” być głupim, wulgarnym i niewykształconym.
9 – ZAMIEŃ BUNT NA POCZUCIE WINY. Pozwól, aby jednostki uwierzyły, że są jedynymi winnymi swoich niepowodzeń, a to przez niedostatek inteligencji, zdolności, starań. Tak więc, zamiast buntować się przeciwko systemowi ekonomicznemu, jednostka będzie żyła w poczuciu dewaluacji własnej wartości, winy, co prowadzi do depresji, a ta do zahamowania działań. A przecież bez działań nie ma rewolucji!
10 – POZNAJ LUDZI LEPIEJ NIŻ ONI SAMI ZNAJĄ SIEBIE. Przez ostatnich 50 lat szybki postęp w nauce wygenerował rosnącą przepaść pomiędzy wiedzą dostępną szerokim masom, a tą zarezerwowaną dla wąskich elit. Dzięki biologii, neurobiologii i psychologii stosowanej „system” osiągnął zaawansowaną wiedzę (zarówno fizyczną jak i psychologiczną) na temat istnień ludzkich i ich zachowań. Obecnie „system” zna lepiej jednostkę niż ona sama siebie. Oznacza to, że w większości przypadków ma on większą kontrolę nad jednostkami, niż jednostki
Komentarze (18)
Takiej degrengolady wymiaru sprawiedliwości nie było nawet za komuny. Policja specjalizująca się w prowokacjach wobec protestujących obywateli. Służby specjalne, które trzech kelnerów wodzi za nos przez kilkanaście miesięcy. Komornicy jak zbóje na drogach. Sędziowie, których orzeczenia wyciągane jak z błazeńskiej czapki wywołują śmiech na sali i osłupiałe niedowierzanie. Prokuratorzy poza wszelką kontrolą, nawet naczelny szef może im skoczyć. Adwokaci i notariusze dyktujący obywatelom bezczelnie horrendalne ceny, które faktycznie podważają zasadę równości wobec prawa.
A przecież jeszcze nie przebrzmiała afera Amber Gold, w której obnażono postać całej sitwy władzy – cwanego hochsztaplera przez kilka lat osłaniały połączone siły prokuratury, sądu, skarbówki i przy bierności służb specjalnych, nadzoru bankowego, a także rządu i samorządu. Sam premier Tusk maczał palce w tych dziwnych „zaniechaniach”. Jeszcze nam w uszach te kelnerskie taśmy grają, a na nich prominenci władzy knujący przeciwko konstytucji podczas kolacyjek na służbową kartę. O słownictwie nie wspomnę. W sądach ciągnie się afera informatyzacyjna w łonie rządu PO, matka wszystkich afer III RP, co przyznał nawet prokurator generalny. Trwa przecież wojna rządu z górnikami, którym jeden pan premier z PO obiecał nietykalność, a druga pani premier próbowała potraktować jak głupków, ale tylko z siebie zrobiła idiotkę.
Ale to jest właśnie konsekwencja siedmioletnich rządów PO-PSL, to kwintesencja tak zwanego państwa Tuska. Stąd ten wściekły jazgot medialnych sponsorów Platformy, bo doskonale zdają sobie sprawę, że przez długie siedem lat tę patologiczną władzę promowali. Czym się więc różni wypowiedź pani Ogórek od pana Gowina w tej kwestii? Niczym, rzecz jasna. Chodzi o kontekst. Otóż Gowin płynął wtedy z głównym nurtem obecnego establishmentu władzy, a Ogórek dzisiaj wiosłuje pod prąd, pokazując patologię państwa pod rządami PO.
Po tych siedmiu latach państwo jest obłożnie chore, a ta patologia ma przede wszystkim twarz Donalda Tuska, Bronisława Komorowskiego, Ewy Kopacz et consortes. I w tym miejscu rzucamy powłóczyste i wiele mówiące spojrzenia w stronę pp. Lisa, Paradowskiej, Olejnik, Żakowskiego, Kolendy-Zaleskiej, Kuźniara i wielu, wielu innych, którym Patologia Obywatelska tak wiele zawdzięcza.
W 2013 r. ujawniono wnioski z wewnętrznego audytu spółki PKP. Wynika z niego, że w firmie dochodziło do nieprawidłowości przy ogłaszaniu przetargów. W sprawie zakupu systemów bezpieczeństwa, za które PKP przepłaciły 50-krotnie, prokuratura nadal prowadzi postępowanie. Dla polityków PO to jednak jeszcze jeden powód do żartów. „W PKP 30 baniek to nie jest wielki pieniądz. […] Tam rozmowa zaczyna się od 100” – mówi na „taśmach prawdy” Sławomir Nowak i śmieje się ze złodziejstwa w spółce.
Na systemy bezpieczeństwa Polskie Koleje Państwowe wydały 27 mln zł. Przetarg według kontrolerów Grupy PKP zawierał jednak liczne nieprawidłowości. „W ramach kontroli wewnętrznej przeprowadzonej przez PKP Cargo w 2009 r. zostały wykryte pewne nieprawidłowości w procedurze przetargowej dotyczącej wyboru oraz zawarcia przez Grupę umów z podmiotem odpowiedzialnym za wdrożenie i nadzór nad systemem zarządzania bezpieczeństwem informacji. Stwierdzone nieprawidłowości obejmowały m.in. niepełną i nieodpowiednią dokumentację przetargową, niepełne udokumentowanie prac komisji przetargowej, niewłaściwy skład komisji przetargowej, nieprzestrzeganie przez komisję przetargową regulacji i wymogów wewnętrznych przy podejmowaniu decyzji oraz nieumieszczenie w umowie niektórych zapisów wymaganych zgodnie z wewnętrznymi procedurami Spółki dla zabezpieczenia jej interesów” – czytamy w prospekcie emisyjnym Grupy PKP.
Konkretnie sytuację na „taśmach prawdy” nagranych w restauracji Sowa i Przyjaciele opisują Sławomir Nowak (były minister transportu), Andrzej Parafianowicz (były już wiceminister finansów) i Dariusz Zawadka (PERN).
S.N.: „W PKP 30 baniek to nie jest wielki pieniądz. Oczywiście to jest bardzo duży pieniądz. Ale mówię, jakie oni mieli podejście zawsze w PKP. Tam od 100 się rozmowa zaczynała”.
D.Z.: „Za 30 to bezpieczeństwo informacji zrob
wpis z dnia 19/01/2015
Supermarkety Biedronki, magazyny Amazona i dwie nitki nieukończonej autostrady nie zagwarantują szybkiego rozwoju. Do tego potrzebny jest przemysł, który obecna władza likwiduje lub wyprzedaje w ręce zagranicznych "inwestorów" traktujących Polskę jak Bangladesz.
Oficjalne statystyki mówią, że w ciągu ostatnich 7 lat rząd sprzedał majątek narodowy o wartości 65 mld zł. Pomimo tego zadłużenie naszego kraju wzrosło w tym czasie aż o 100 procent do ponad biliona złotych (wg rządu jest nieco niższe, ale tylko dlatego, że w lutym 2014 roku zdecydowano się zagrabić z emerytalnych kont oszczędnościowych Polaków około 130 mld zł na poczet spłaty długów).
Niestety polityka ekipy PO-PSL jest tylko kontynuacją strategii anty-rozwojowej, której zręby powstały kiedy PRL zmieniał nazwę na III RP. Wówczas "elity" podjęły decyzję, aby wszystko co państwowe sprzedać za bezcen zagranicznym podmiotom, które miały wprowadzić w naszym kraju gospodarkę rynkową. Niewielu zdawało sobie sprawę, że w interesie wspomnianych zagranicznych "inwestorów" nie leży to, aby polska gospodarka była silna i niezależna. Oni traktowali nas jak potencjalnego konkurenta, którego dla świętego spokoju należy przejąć i maksymalnie ograniczyć. Przykład? - Branża cukrownicza. Na początku lat 90-tych w Polsce funkcjonowało 76 cukrowni, które po zmianie ustroju z socjalistycznego na wolnorynkowy, stały się śmiertelnym zagrożeniem dla cukrowni w Niemczech. Właśnie dlatego w latach 90-tych ubiegłego wieku niemiecki kapitał (spółki: Südzucker, Pfeifer&Langen oraz Nordzucker) zaczął je skupować od polskiego państwa za bezcen, obiecując przy tym ich modernizację. Gdy nowi niemieccy właściciele przejęli w końcu większość cukrowni w naszym kraju, nagle zamiast modernizacji odbyła się ich masowa restrukturyzacja poprzez likwidację. Efekt jest taki, że do dziś przetrwało jedynie 18 cukrowni. Podobnie było z innymi branżami przemysłu w Polsce.
Rząd Platformy i PSL chciałby, aby w naszym kraju było jak najwięcej montowni, call-center i magazynów należących do zagranicznych firm. Zagranicznych inwestorów zachęca do tego poprzez sugerowanie, że Polska to taki Bangladesz w Europie i tutaj ludzie zarabiają grosze, więc jeśli chcecie się obłowić to zapraszamy. Takie podejście ogranicza potencjał naszego kraju z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze - zagraniczni inwestorzy robią biznes w Polsce tylko dlatego, że mogą zatrudniać ludzi za 400-450 euro miesięcznie. W ten sposób utwierdza się rola naszego kraju jako dostarczyciela taniej siły roboczej. Ludzie, którzy zarabiają tak niskie kwoty nie mają szans na rozwój, nie mogą odkładać pieniędzy i się bogacić. Po drugie - zachęceni niskimi kosztami pracy zagraniczni inwestorzy budują w Polsce przede wszystkim montownie, wytwarzające na masową skalę w dużej mierze to, co koncepcyjnie powstaje gdzie indziej. Taka sytuacja obniża innowacyjność naszego kraju, co zresztą ma potwierdzenie we wszelkiego rodzaju rankingach, w których nasz kraj okupuje ostatnie miejsca wśród państw europejskich.
W kontekście powyższego warto porównać osiągnięcia gospodarcze II oraz III RP. Czy w ciągu ostatnich 25 lat istniała jakakolwiek spójna i logiczna strategia rozwoju naszego państwa? Czy udało się zrealizować jakiekolwiek poważne projekty na miarę sukcesów II RP? Czy nieustającą likwidację polskiego przemysłu i innowacyjności, jak również wyprzedaż najważniejszych gałęzi gospodarki z okresu III RP możemy w ogóle porównywać do czasów, kiedy wizjonerzy zbudowali "od zera" nowoczesne miasto portowe czy Centralny Okręg Przemysłowy...?
Pan Kucharski robi to ,co mu góra każe jak za PZPR, zresztą zastępce ma z teh formacji
JAK MANIPULUJE SIĘ „CIEMNIAKAMI” - instrukcja wciąż w użyciu
avatar użytkownika Maryla
1 – ODWRÓĆ UWAGĘ. Kluczowym elementem kontroli społeczeństwa jest strategia polegająca na odwróceniu uwagi publicznej od istotnych spraw i zmian dokonywanych przez polityczne i ekonomiczne elity, poprzez technikę ciągłego rozpraszania uwagi ... rozwijania całości nagromadzonych nieistotnych informacji. Strategia odwrócenia uwagi (tzw. puszczanie szczura) jest również niezbędna, aby zapobiec zainteresowaniu społeczeństwa podstawową wiedzą z zakresu nauki, ekonomii, psychologii, neurobiologii i cybernetyki. „Opinia publiczna odwrócona od realnych problemów społecznych, zniewolona przez nieważne sprawy. Spraw, by społeczeństwo było zajęte, zajęte, zajęte, bez czasu na myślenie, wciąż na roli ze zwierzętami itd. (cyt. tłum. za „Silent Weapons for Quiet Wars”- Cicha broń dla cichej wojny).
2 – STWÓRZ PROBLEMY, PO CZYM ZAPROPONUJ ROZWIĄZANIE. Ta metoda jest również nazywana „problem – reakcja – rozwiązanie”. Tworzy problem, „sytuację”, mającą na celu wywołanie reakcji u odbiorców, którzy będą się domagali podjęcia pewnych kroków zapobiegawczych. Na przykład: pozwól na rozprzestrzenienie się przemocy, lub zaaranżuj krwawe ataki tak, aby społeczeństwo przyjęło zaostrzenie norm prawnych i przepisów za cenę własnej wolności, lub: wykreuj kryzys ekonomiczny aby usprawiedliwić radykalne cięcia praw społeczeństwa i demontaż świadczeń społecznych.
3 – STOPNIUJE ZMIANY. Akceptacja aż do nie akceptowalnego poziomu. Przesuwaj granicę stopniowo, krok po kroku, przez kolejne lata. W ten sposób przeforsowano radykalnie nowe warunki społeczno-ekonomiczne (neoliberalizm) w latach 1980. i 1990.: minimum świadczeń, prywatyzacja, niepewność jutra, elastyczność, masowe bezrobocie, poziom płac, brak gwarancji godnego zarobku – zmiany, które wprowadzone naraz wywołałyby rewolucję.
4 – ODWLEKAJ ZMIANY. Kolejny sposób na wywołanie akceptacji niemile widzianej zmiany to przedstawienie jej jako „bolesnej konieczności” i otrzymanie przyzwolenia społeczeństwa na wprowadzenie jej w życie w przyszłości. Łatwiej zaakceptować przyszłe poświęcenie, niż poddać się mu z miejsca. Do tego społeczeństwo, masy, mają zawsze naiwną tendencję do zakładania, że „wszystko będzie dobrze” i że być może uda się uniknąć poświęcenia. Taka strategia daje społeczeństwu więcej czasu na oswojenie się ze świadomością zmiany, a także na akceptację tej zmiany w atmosferze rezygnacji, kiedy przyjdzie czas.
5 – MÓW DO SPOŁECZEŃSTWA JAK DO MAŁEGO DZIECKA. Większość treści skierowanych do opinii publicznej wykorzystuje sposób wysławiania się, argumentowania czy wręcz tonu protekcjonalnego, jakiego używa się przemawiając do dzieci lub umysłowo chorych. Im bardziej usiłuje się zamglić obraz swojemu rozmówcy, tym chętniej sięga się po taki ton. Dlaczego? „Jeśli będziesz mówić do osoby tak, jakby miała ona 12 lat, to wtedy, z powodu sugestii, osoba ta prawdopodobnie odpowie lub zareaguje bezkrytycznie, tak jakby rzeczywiście miała 12 lub mniej lat” (zob. tłum. Silent Weapons for Quiet War -Cicha broń dla cichej wojny).
6 – SKUPIAJ SIĘ NA EMOCJACH, NIE NA REFLEKSJI. Wykorzystywanie aspektu emocjonalnego to klasyczna technika mająca na celu obejście racjonalnej analizy i zdrowego rozsądku jednostki. Co więcej, użycie mowy nacechowanej emocjonalnie otwiera drzwi do podświadomego zaszczepienia danych idei, pragnień, lęków i niepokojów, impulsów i wywołania określonych zachowań.
7 – UTRZYMUJ SPOŁECZEŃSTWO W IGNORANCJI I PRZECIĘTNOŚCI. Spraw, aby społeczeństwo było niezdolne do zrozumienia technik oraz metod kontroli i zniewolenia. „Edukacja oferowana niższym klasom musi być na tyle uboga i przeciętna na ile to możliwe, aby przepaść ignorancji pomiędzy niższymi a wyższymi klasami była dla niższych klas niezrozumiała (zob. Silent Weapons for Quiet War).
8 – UTWIERDZAJ SPOŁECZEŃSTWO W PRZEKONANIU, ŻE DOBRZE JEST BYĆ PRZECIĘTNYM. Spraw, aby społeczeństwo uwierzyło, że to „cool” być głupim, wulgarnym i niewykształconym.
9 – ZAMIEŃ BUNT NA POCZUCIE WINY. Pozwól, aby jednostki uwierzyły, że są jedynymi winnymi swoich niepowodzeń, a to przez niedostatek inteligencji, zdolności, starań. Tak więc, zamiast buntować się przeciwko systemowi ekonomicznemu, jednostka będzie żyła w poczuciu dewaluacji własnej wartości, winy, co prowadzi do depresji, a ta do zahamowania działań. A przecież bez działań nie ma rewolucji!
10 – POZNAJ LUDZI LEPIEJ NIŻ ONI SAMI ZNAJĄ SIEBIE. Przez ostatnich 50 lat szybki postęp w nauce wygenerował rosnącą przepaść pomiędzy wiedzą dostępną szerokim masom, a tą zarezerwowaną dla wąskich elit. Dzięki biologii, neurobiologii i psychologii stosowanej „system” osiągnął zaawansowaną wiedzę (zarówno fizyczną jak i psychologiczną) na temat istnień ludzkich i ich zachowań. Obecnie „system” zna lepiej jednostkę niż ona sama siebie. Oznacza to, że w większości przypadków ma on większą kontrolę nad jednostkami, niż jednostki