Komentarze (5)

Odpowiadasz na komentarz:
.
czwartek, 01.01.1970 01:00
Dziwny komentarz. Za 1 razem przyszliśmy "z ulicy" i pani, która tam była powiedziała, że szefa nie ma. Zadzwoniła do niego i umówiła nas na poniedziałek na godzinę 16:30. Zwróciłem jej uwagę że według rozpiski na korytarzu wtedy są zajęcia ale ona powiedziała że tak mamy przyjść.
W poniedziałek o 16:30 był już szef sam na pustej sali (coś pisał w jakimś zeszycie) ale usłyszałem, że są wakacje i mam przyjść o. 17:30. Bardzo się zdenerwował gdy powiedziałem,że pani umawiała nas na 16:30. Syn rozpłakał się tam na sali i on to widział. Nie wiem jak to świadczy o jego podejściu.
O 17:30 pojechała żona z dzieckiem ale niestety nie mogła go zapisać bo ten sam mistrz powiedział, że teraz to nie ma czasu, bo prowadzi zajęcia(wakacyjne).
Rozumiem, że do zapisania jest potrzebny rodzic /opiekun prawny, a do przyprowadzenia na zajęcia może być starsze rodzeństwo lub ciocia?
I tak - ludzie w Ddz pracują także na jedną zmianę do 18ej.
Proszę się na siłę nie doszukiwać bo nie ma czego.
Nie dziękuję. wtorek, 03.05.2022 21:34
3 razy przychodziliśmy z 5 letnim synem by go zapisać na zajęcia i za każdym razem slyszelismy, że szef (sensej?) nie ma czasu. 2 z tych 3 wizyt były umawiane na konkretną godzinę i musieliśmy się zrywać z pracy aby go zapisać.
Syn bardzo źle przeżywał każdy raz gdy właściciel go zbywał. Było dużo płaczu. Aż serce pękało.
Na szczęście są w mieście kluby innych sztuk walki. Za miesiąc egzamin na żółty pas :)
Bardzo bym chciał, ale nie mogę polecić.
Tak, polecam środa, 04.05.2022 10:51
Dziwny komentarz. Pierwsze słyszę o umawianiu na godzinę, aby zapisać dziecko. Ja swoje przyprowadziłam, weszło na salę i ćwiczyło na treningu, ponieważ pierwsze zajęcia były takie, aby córka zobaczyła czy jej się podoba i byłam bardzo zadowolona z podejścia prowadzącego, córce też się podobało. A zajęcia są po południu więc zrywaliście się z pracy, aby zapisać syna? To jak by potem przychodził na zajęcia? Sam? Czy też byście się musieli zrywać? :)
. środa, 04.05.2022 21:45
Dziwny komentarz. Za 1 razem przyszliśmy "z ulicy" i pani, która tam była powiedziała, że szefa nie ma. Zadzwoniła do niego i umówiła nas na poniedziałek na godzinę 16:30. Zwróciłem jej uwagę że według rozpiski na korytarzu wtedy są zajęcia ale ona powiedziała że tak mamy przyjść.
W poniedziałek o 16:30 był już szef sam na pustej sali (coś pisał w jakimś zeszycie) ale usłyszałem, że są wakacje i mam przyjść o. 17:30. Bardzo się zdenerwował gdy powiedziałem,że pani umawiała nas na 16:30. Syn rozpłakał się tam na sali i on to widział. Nie wiem jak to świadczy o jego podejściu.
O 17:30 pojechała żona z dzieckiem ale niestety nie mogła go zapisać bo ten sam mistrz powiedział, że teraz to nie ma czasu, bo prowadzi zajęcia(wakacyjne).
Rozumiem, że do zapisania jest potrzebny rodzic /opiekun prawny, a do przyprowadzenia na zajęcia może być starsze rodzeństwo lub ciocia?
I tak - ludzie w Ddz pracują także na jedną zmianę do 18ej.
Proszę się na siłę nie doszukiwać bo nie ma czego.
środa, 04.05.2022 22:00
Dziwne to jest podejście pana "senseja". Po takim zderzeniu z rzeczywistością nie dziwi mnie, że klub liczy "aż" 70 członków. Syna zapisałam na taekwondo. Chodzi od września. Jest zachwycony, zaangażowany i chętny do ćwiczeń.
czwartek, 05.05.2022 07:23
#takbylo