Co tak cieszy obie panie? W Bystrzycy Kłodzkiej posprzątane, szafy przewietrzone... A młodzież dostała lekcję
Nie jest aż tak dobrze... Śmieci w naszym otoczeniu chyba nigdy nie zabraknie! Mieszkańcy Bystrzycy Kłodzkiej się z tym jednak nie godzą. W sobotę, 26 kwietnia, postanowili zrobić „wiosenne porządki”. To jakaś ideologia? Tak, panowie... Nazywa się zdrowy rozsądek.
Operacja „Czysta Rzeka” od kilku lat angażuje wolontariuszy w całej Polsce. Jej organizatorzy w Bystrzycy Kłodzkiej rozszerzyli ten format. Zaproponowali, by nie tylko ogarnąć bezpośrednie sąsiedztwo Nysy Kłodzkiej, ale i Górę Parkową czy... własne szafy.
Kto odpowiedział na ich apel? Przede wszystkim niezawodni harcerze, także mamy z dziećmi [tatusiów było jakby mniej] i samorządowcy. To dobra mieszanka, bo czym skorupka za młodu nasiąknie, tym w życiu dorosłym będzie trącić. A z tym nadal nie jest dobrze.
Myślicie, że śmieci przyniosła tylko powódź? To zobaczcie w galerii zdjęć Aleksandra Jovičicia [zapraszamy też na jego stronę „Kadrem pisane” : www.kadrempisane.pl], co z chaszczy wyciągali wolontariusze. Naprawdę tak trudno znaleźć miejsce dla puszek po piwie?
Sobotnia akcja to oczywiście tylko symbol. I świetna edukacja ekologiczna. Nie tylko śmieci są bowiem problemem. Termin szafing wszedł już do języka polskiego. Ileż mamy w domach rzeczy, które nam się już opatrzyły, a innych mogą ucieszyć? Nie musimy ciągle kupować nowych!
Wietrzenie szaf do domena mądrych kobiet. A nie tylko o „ciuszki” chodzi... Przeczytaliście już jakąś książkę? Wymieńcie ją na inną! Przestaliście się bawić żołnierzykami itp? Znajdą się amatorzy. Na następnej takiej akcji z pewnością się pojawimy. [-]
PS Legenda o barszczyku pod BOKiS na koniec akcji sprzątania już się niesie... A uśmiechnięte twarze jej uczestników? To bonus, którego nie można zlekceważyć. Teraz rozglądamy się wokół nas. Może warto podnieść śmieci na naszej drodze i wrzucić je gdzie trzeba?
Komentarze (0)