Dobra wiadomość dla kierowców: gotowe jest rondo przy Róży Kłodzkiej. W piątek rano już po nim pojedziemy [FOTO]
To na tyle dobra wiadomość, że humory dopisywały wszystkim urzędnikom zebranym w Kłodzku o 8:00 rano na zamkniętym dotąd odcinku ulicy Kościuszki. W piątek, 29 września, kierowcy powinni już przejechać nowym rondem u zbiegu ulic Kościuszki, Daszyńskiego i Malczewskiego. I to skoro świt. Dla pieszych wiele to nie zmieni.
To wspólna inwestycja Starostwa Powiatowego i miasta Kłodzko. Kosztowała 5 milionów złotych i – co podkreślił burmistrz Michał Piszko – z Rządowego Funduszu Dróg Lokalnych trafiło na nią 1,5 miliona złotych. Resztę pokryły solidarnie powiat i miasto. Dlaczego to tak ważne przedsięwzięcie? Kto choć raz usiłował wjechać na Kościuszki choćby z Malczewskiego, tego nie trzeba tego tłumaczyć.
Ulica Kościuszki to najważniejsza arteria miasta i skupia się na niej niemal cały ruch śródmiejski ruch. Najważniejszy powód jest banalnie prosty: gdzie indziej brakuje wiaduktów nad przecinającymi Kłodzko torami kolejowymi i rzeką czy biegnącymi nad ulicami – jak tutaj – wiaduktami dla pociągów. Czy po zbudowaniu ronda ruch będzie przebiegał sprawnie? Z pewnością. Są jednak pewne warunki.
Starosta Maciej Awiżeń apeluje, by zwracać uwagę – zwłaszcza na początku – na znaki i nie jeździć „na pamięć”, bo organizacja ruchu jest po prostu inna, niż przed rozpoczęciem budowy ronda [więcej na końcu tekstu]. Starosta zapowiedział, że ruch zostanie tamtędy puszczony około 5:00 w piątek, 29 września. Przez weekend będziemy się uczyć, jak tamtędy jeździć, a w niedzielę włączone zostaną światła na ul. Połabskiej.
Przy okazji oglądania ronda zwróciliśmy uwagę prostą kwestię: kierowcom powinno być łatwiej, ale pieszym nie. – Przecież nic się dla nich nie zmienia! – zwrócono nam uwagę. No właśnie... Nadal piesi na długim odcinku będą mieli to dyspozycji dwa przejścia podziemne, doś trudne do pokonania zwłaszcza dla osób starszych. Czy to ma szansę się zmienić?
– Nie planowaliśmy tego – powiedział nam Piotr Marchewka, członek zarządu powiatu. Obiecał jednak, że zwróci na to uwagę, bo starostwo będzie przygotowywać koncepcję przebudowy wiaduktu. Burmistrz Piszko zareagował od razu: – Jeśli okaże się, że jest taka potrzeba, nie będzie problemem, by zrobić przejście dla pieszych. Nieśmiało zwróciliśmy uwagę, że tak się teraz robi.
Jako przykład podaliśmy Wrocław. Nie tak dawno, bo kilka lat temu, zrobiono tam przejścia podziemne dla pieszych na Placu Grunwaldzkim. Po pewnym czasie przywrócono jednak dla nich „zebry”. Podobnie choćby na ulicy Świdnickiej. A przecież we Wrocławiu ruch na ulicach jest jeszcze większy, niż w Kłodzku. Mieszkańcy muszą jednak sobie odpowiedzieć na pytanie, kto ma mieć przywileje. W Kłodzku mają je kierowcy. [kot]
PS
Starosta Maciej Awiżeń zawraca uwagę, że aby sprawnie przejechać przez rondo turbinowe, a takie właśnie powstało w Kłodzku, warto przypomnieć sobie następujące zasady:
1. Jeszcze przed wjazdem na rondo należy zająć pas ruchu, który wyprowadzi nas do właściwego zjazdu (w rozeznaniu pomogą namalowane strzałki);
2. Bezpośrednio przed rondem trzeba pamiętać o ustąpieniu pierwszeństwa pojazdom już się na nim znajdującym;
3. Po wjeździe na rondo należy „pilnować” swojego pasa ruchu i nie zjeżdżać z niego w niedozwolonym miejscu;
4. Jeśli zajdzie konieczność zmiany pasa (np. do zawrócenia na rondzie), trzeba zrobić to w miejscu, gdzie znaki poziome dopuszczają taką możliwość (występuje linia przerywana);
5. Przed opuszczeniem ronda nie można zapominać o włączeniu kierunkowskazu.
Różnica między rondem z kilkoma pasami a rondem turbinowym polega na poprowadzeniu torów jazdy w taki sposób, by pojazdy przejechały w określonym kierunku w sposób bezkolizyjny, wykluczający ryzyko „kontaktu” z innym pojazdem poruszającym po rondzie.
Komentarze (22)