Lewin Kłodzki na prestiżowej wystawie we Wrocławiu. To efekt jesiennego pleneru Związku Polskich Artystów Plastyków [FOTO]
„Impresje kłodzkie” – to tytuł wystawy, którą od środy, 15 lutego, można oglądać w Otwartych Pracowniach Plastycznych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. To ekspozycja przeniesiona z Gminnego Ośrodka Kultury i Biblioteki w Lewinie Kłodzkim.
Gdy na finisażu wystawy w Lewinie Kłodzkim spotkaliśmy jej twórców, długo nie mogliśmy ochłonąć. Choć w swych dziełach skupili się na dobrze nam znanych miejscach i motywach, wydobyli z nich piękno, którego często już w nich nie dostrzegamy. Bo cóż takiego nadzwyczajnego jest na przykład na ulicy Wodnej? A jednak! Trzeba mieć jednak wrażliwość [i talent!} Jolanty Kasińskiej, by to zauważyć.
Pani Jolanta, kurator wystawy i organizatorka pleneru twórców ze Związku Polskich Artystów Plastyków, od lat odwiedza Lewin Kłodzki i choć dostrzega wady, nie kryje swojej fascynacji tym miejscem. „Kłodzko i jego okolice to najpiękniejsze rejony Dolnego Śląska” – możemy przeczytać w zaproszeniu na wrocławską wystawę, które kieruje Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu. Tu jednak konkretnie o Lewin chodzi!
Można się o tym przekonać, przeglądając wspaniały katalog, który towarzyszy wystawie. „Czas i miejsce na plener wyjątkowo interesujące” – napisała w nim Maria Groyecka-Ratajczak, malarka z Wrocławia. Czas: złota polska jesień. Miejsce: Lewin Kłodzki „jakże bogaty w różnorodne krajobrazy, aby nabrać świeżości patrzenia, czerpać pełnymi garściami z widoków przyrody i jej piękna, doznać przygody twórczej, która inspiruje do nowych działań”.
Na wystawie możemy zatem podziwiać symbol Lewina, czyli kamienny wiadukt kolejowy, w dyptyku Anny Babickiej czy u Janusza Krzysztofa Jędrzejca, który swój obraz zatytułował „Bajkowy o zmroku”. Ale też inne dzieła, które nie pozostawiają wątpliwości, gdzie powstały: „Odblaski Lewina” Anny Lariny-Dzimiry czy „W Lewinie koło Kudowy-Zdrój” Piotra Butkiewicza.
Obraz tego ostatniego twórcy, „Pocałunek ognia”, był chyba jednak najczęściej interpretowany, na co zwrócił uwagę Jan Bałchan, dyrektor GOK. To przecież tytuł jednego z przebojów Violetty Villas, postaci tak mocno związanej z Lewinem Kłodzkim. Jerzy Cierczek, pierwszy wójt gminy, dostrzegł jednak w nim łunę pożaru, który w latach 90. strawił Lewin.
I chyba to jest najważniejsze: sztuka pozwala nam widzieć to, co dla nas jest ważne, co nas dotyka, a artyści otwierają nam oczy na rzeczywistość, wobec której przechodzimy obojętnie. Wójt Lewina Kłodzkiego, Joannie Klimek-Szymanowicz, gratulujemy zaś, że właśnie artyści promują tę piękną gminę. [kot]
Zdjęcia: doba.pl [17.12.2022, Lewin Kłodzki: „Impresje kłodzkie” – finisaż wystawy poplenerowej Związku Polskich Artystów Plastyków Okręg Wrocławski]
Przeczytaj komentarze (1)
Komentarze (1)