Pałac w Gorzanowie znowu trafił pod młotek! Komornik chce go sprzedać, a konserwator zabytków mu sekunduje

wczoraj, 11 godz temu 974 0

Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformował, że 20 września odbędzie się II licytacja nieruchomości należącej do dłużnika Fundacja Pałac Gorzanów. Cena wywoławcza pałacu wynosi 3,4 miliona złotych. Czy to koniec interesującego projektu? A może Markowi Haisigowi znowu uda się wywinąć?

O kłopotach właściciela zespołu pałacowego w Gorzanowie pierwszy raz pisaliśmy w kwietniu 2023 roku. Kłodzki komornik ogłosił wówczas, że majątek trafił pod młotek, a poinformował wówczas o tym w mediach społecznościowych też… DWKZ. I pytaliśmy wówczas: „Czy to koniec ambitnych planów przywrócenia świetności tego miejsca, które od lat realizował Marek Haisig?”.

Licytacja miała  się wówczas odbyć 26 maja 2023 roku, ale  Marek Haisig, prezes Fundacji Pałac Gorzanów, poinformował krótko przed tym terminem, że się „jednak nie odbędzie”. Konserwator zabytków miał „pobłogosławić” projekt budowlany, a fundacja ruszyć do dalszej pracy. „Dziękuję za ogromne wsparcie, które otrzymaliśmy od naszych sympatyków” – przekazał wtedy.

Wcześniej opublikował oświadczenie w mediach społecznościowych. Podał w nim wycenę dokonanych prac: to 28 milionów złotych. Dotacje? Z ministerstwa kultury – 2,5 mln zł, środki „unijne” 5,5 mln zł. „Chętnie podjęlibyśmy się ryzyka defraudacji środków publicznych, ale – niestety – ich nie otrzymujemy” – ironizował w swoim stylu prezes. Dług oceniał na kilkaset tysięcy.

Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków twierdzi jednak, że postępowanie egzekucyjne dotyczy należnych środków m.in. Skarbowi Państwa, który on reprezentuje. Wówczas Marek Haisig twierdził: „Przeżyjemy!”. Jak będzie teraz? Na razie publicznie nie komentuje sprawy. A jeszcze w czwartek, 25 lipca, byliśmy w pałacu na niezwykłym koncercie praskiego zespołu Tygroo.

W gorzanowskim pałacu działy się bowiem rzeczy niebanalne. I kolejne takie tydzień temu Marek Haisig zapowiadał... Jego fundacja przejęła obiekt w listopadzie 2012 roku. Pałac, który pochodzi z drugiej połowy XVI wieku, był wtedy w ruinie. Dachy zaczęły się walić, stropy – częściowo powycinane, częściowo zawilgocone i przegniłe – także runęły. Mury uległy spękaniom.

Marek Haisig, znany biznesmen, którego aktywność na wrocławskim rynku nieruchomości – jak pisaliśmy – budziła kontrowersje, za cel życia postawił sobie uratowanie zabytku. Nowe dachy nie były ponoć jednak takie, jak widział to konserwator zabytków, choć mury przestały się sypać, a nowe okna pozwoliły przystąpić do ratowania polichromowanych drewnianych stropów.

Obiekt zaczął żyć imprezami kulturalnymi. Zupełną „fanaberią” była na przykład reaktywacja pałacowego teatru. Haisig zapraszał wybitnych artystów, a kiedyś tłumaczył: – Zaprosiłem taką kapelę, bo Zenek Martyniuk nie może jednocześnie dotrzeć wszędzie... Przypominamy, że nad sceną w odrestaurowanym teatrze, wisi rzymska maksyma: Finis coronat opus, czyli koniec wieńczy dzieło. [kot]

PS BĘDZIEMY AKTUALIZOWAĆ, a o samym pałacu w Gorzanowie więcej znajdziecie TUTAJ.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek