W powiecie kłodzkim jest bardzo wysokie bezrobocie, ale brakuje rąk do pracy! Cud? A może zwyczajna bieda? [TABELE]
Opracowanie przygotowane w Dolnośląskim Wojewódzkim Urzędzie Pracy w ramach ogólnopolskiego badania Barometr zawodów realizowanego na zlecenie Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przynosi interesujące dane. Wśród 30 powiatów województwa dolnośląskiego powiat kłodzki jest w czołówce, czyli... na szarym końcu!
Kibice piłkarski, a tych u nas nie brakuje, znają takie powiedzenie: „Odwróć tabelę i Śląsk na czele”... Prędzej jednak wrocławscy piłkarze utrzymają się w Ekstraklasie, niż powiat kłodzki odbije się od dna. „Barometr zawodów 2025. X edycja” posługuje się bowiem głównie danymi z września 2024 roku, czyli w statystykach nie było widać jeszcze skutków powodzi.
Według Głównego Urzęduj Statystycznego stopa bezrobocia rejestrowanego w województwie dolnośląskim wynosiła wówczas 4,6 proc., a w kraju wskaźnik bezrobocia kształtował się na poziomie 5 proc.. A oto dolnośląska czołówka tabeli z najwyższym bezrobociem:
1. Powiat górowski...14,2 proc. [wzrost w ciągu roku o 0,1 proc.];
2. Powiat złotoryjski...13,4 proc. [wzrost w ciągu roku o 0,1 proc.];
3. Powiat kłodzki...12,4 proc. [wzrost w ciągu roku o 1 proc.].
Warto zwrócić uwagę, że na 30 powiatów województwa dolnośląskiego tylko w powiecie ząbkowickim bezrobocie wrosło szybciej niż u nas. Tam o 1,1 proc.. W wrześniu 2024 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w województwie wyniosło 8 477,90 złotych i w stosunku do września 2023 roku wzrosło o 13,8 proc.. Nie mamy danych dla naszego powiatu, ale kto tu tyle dostaje?
Jesteśmy też w „czołówce” liczby zawodów deficytowych w poszczególnych powiatowych urzędach pracy. Oznacza to, że jest w nich więcej ofert pracy niż kandydatów. Na czele jest Jawor – 49 takich zawodów, potem Wrocław – 47 [przyczyna jest jednak zgoła inna – tam niemal nie ma bezrobocia, ale rynek wchłonąłby kolejnych fachowców] i – na 3. miejscu – Kłodzko. Już w 2024 roku brakowało u nas ludzi w 45 zawodach.
Lista tych profesji była długa: od blacharzy po wychowawców. Nie było też m.in. – i na to radzimy zwrócić uwagę – cieśli, dekarzy, elektryków, inżynierów budownictwa, kierowców ciężarówek, monterów instalacji budowlanych, murarzy i tynkarzy, operatorów sprzęt do robót ziemnych, pracowników robót wykończeniowych w budownictwie, robotników budowlanych... Jak mamy się teraz podnieść po powodzi? [kot]
Przeczytaj komentarze (5)
Komentarze (5)