Karetka miała przyjechać za 2 godziny, wezwali śmigłowiec LPR
Nastolatek podczas upadku doznał poważnej, rozległej rany ciętej uda i stracił przytomność. Zgłoszenie o nieprzytomnym narciarzu wpłynęło do ratowników GOPR, pełniących dyżur w ośrodku narciarskim Czarna Góra w czwartek, 26 stycznia.
Ratownicy grupy wałbrzysko-kłodzkiej GOPR wezwali karetkę już na stoku i po opatrzeniu urazu ewakuowali poszkodowanego do ambulatorium przy dyżurce GOPR. Niestety, wezwana karetka została przekierowana do innego zdarzenia, a czas oczekiwania na następną wynosił ok. 2 godziny.
Ratownicy zdecydowali się wezwać śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z bazy w Opolu. Dzięki temu poszkodowany po ok. 25 minutach został przekazany załodze śmigłowca i następnie błyskawicznie przetransportowany do szpitala.
Przeczytaj komentarze (22)
Komentarze (22)