Międzylesie: zastrzelił psa z wiatrówki. Świadkowie wezwali policję
20 marca funkcjonariusze policji otrzymali zgłoszenie, że na terenie jeden z posesji w Międzylesiu mężczyzna zastrzelił psa, po czym wrzucił go do bagażnika auta i wywiózł. Świadkowie zdarzenia zabezpieczyli zdjęcia i powiadomili policję.
- Jednemu z mieszkańców zaczął przeszkadzać pies, który notorycznie przychodził do jego suczki w ciecze. Wiadomo po co sterylizować? Lepiej zamknąć w kojcu i pozwalać by psy i tak się do niej dostawały. Więc w dniu dzisiejszym, około godziny 6 rano, wziął wiatrówkę podszedł do obcego psa i bez jednego zająknięcia zastrzelił. Potem jak gdyby nigdy nic posprzątał ślady krwi, psa wrzucił do bagażnika auta i wywiózł. Na szczęście nasz kraj się zmienia, podejście świadków do takiego takiego czynu również. Świadkowie zabezpieczyli zdjęcia, filmy i zadzwonili na policję. Patrol przyjechał na miejsce i od razu podjął odpowiednie czynności. Sprawa nie została zbagatelizowana, postawa policjantów godna naśladowania i pochwały. Zabezpieczono obie wiatrówki, filmy i zdjęcia. Podejrzanego zabrano najpierw w miejsce, gdzie wyrzucił psa, potem na komisariat na przesłuchanie. Z relacji świadków wynika, że podejrzany przyznał się do winy od razu, gdy policja przyjechała - informuje Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Ząbkowicach Śląskich.
W sprawie zatrzymany został 67-letni mężczyzna, u którego w domu zabezpieczone zostały dwie wiatrówki.
Więcej informacji wkrótce.
Przeczytaj komentarze (21)
Komentarze (20)