Kontrowersje wokół placu zabaw w Szczytnej. Mieszkańcy pytają o możliwość odwołania burmistrza
Fatalny stan placów zabaw, nieczynne fontanny, brak zaangażowania Miejskiego Ośrodka Kultury, a przede wszystkim bierność władz miasta - to tylko niektóre tematy, jakie poruszone zostały podczas spotkania zainicjowanego przez mieszkańców Szczytnej, które odbyło się 18 sierpnia na terenie Centrum Sportu, Aktywnego Wypoczynku i Rehabilitacji Ruchowej. Do rozmów zaproszono także władze miasta.
Mieszkańcy Szczytnej postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, gdyż jak mówią, mają już dość ciągłego zbywania ich przez władze i oczekują konkretnych deklaracji oraz działań. Burmistrz miasta, Jerzy Król od kwietnia br. przebywa na zwolnieniu lekarskim. Jego zastępca, Krzysztof Żak nie mógł natomiast wziąć udziału w spotkaniu z mieszkańcami i zaproponował inny termin. Wśród radnych, którzy uczestniczyli w rozmowach znaleźli się: Stanisław Czarnik, Marek Szpanier, Marcin Legierski oraz Emil Majcher.
Głównym powodem organizacji spotkania jest nieczynny od marca 2020 roku plac zabaw. Kolorowy obiekt, będący niegdyś wizytówką miasta, bo ze swoimi pociechami przyjeżdżali tu zarówno turyści, jak i mieszkańcy okolicznych miejscowości, został zamknięty z powodu złego stanu technicznego. Pomimo znacznego upływu czasu do tej pory nie udało się jednak w pełni wykonać modernizacji znajdujących się tam urządzeń.
- Plac zabaw nieczynny jest od ponad roku, a rodzice są zbywani kolejnymi terminami otwarcia. Po przeglądnięciu wszystkich dokumentów okazało się, że jakiekolwiek sensowne działania w tej sprawie podjęte zostały dopiero w tym roku. Nie bardzo jest to zrozumiałe, skoro władze wiedziały już wcześniej, że plac zabaw nie nadaje się do użytku. Podpisano umowę z wykonawcą, jednak nie obroniono gminy w żaden sposób, gdyż nie może ona wycofać się, jeżeli wykonawca nie spełnia swojej roli. Firma, która miała przeprowadzić remont wyjaśnia, że elementy mają inny rozmiar, co nie jest wytłumaczeniem, bo oczywistym jest, że jeśli ktoś zgłasza swoją ofertę, to powinien wiedzieć czy producent dysponuje odpowiednimi elementami. Ponadto do naszych dzieci wszystkie te argumenty nie przemawiają, więc oczekujemy konkretnych deklaracji. Kiedy nasze dzieci zostaną wpuszczone na plac zabaw? W 31 tygodniu miały być zamontowane wszystkie elementy i nadal nie są - mówiła Sylwia Kitel-Bany, inicjatorka spotkania.
Przypomnijmy, w lipcu br. firma odpowiedzialna za przeprowadzenie remontu placu zabaw przesłała do Urzędu Miasta w Szczytnej pismo, w którym poinformowała, iż remont nie został w pełni wykonany, ponieważ towar, który został zamówiony u producenta różnił się wymiarem od tego, który zamontowano wcześniej. W piśmie padła także deklaracja, iż niezamontowane elementy zostały już wprowadzone do planu produkcji i zostaną one zrobione w 30 tygodniu roku. Ich montaż przewidziany był natomiast w 31 tygodniu tj. do 8 sierpnia br.
- Osoby, które najbardziej są za to odpowiedzialne nie są tutaj obecne. Temat był poruszany bez przerwy na sesjach i komisjach. Za każdym razem obiecywano nam, że lada moment będzie to zrobione. Umowa została podpisana, jednak pewne elementy nie zostały dowiezione. Później na sesji powiedziano nam jednak, abyśmy się nie łudzili, bo prawdopodobnie w tym roku plac nie zostanie otwarty - mówił obecny na spotkaniu z mieszkańcami przewodniczący Rady Miejskiej w Szczytnej, Stanisław Czarnik.
Jak się okazuje, brak odpowiednich elementów to nie jedyny problem, przez który plac zabaw nadal nie został udostępniony.
- Pierwszą rozmowę z wykonawcą gmina prowadziła w październiku, ale była to tylko rozmowa, a nie żadne zlecenie. W tym roku, po naszych usilnych staraniach i praktycznie wojnie o natychmiastowy remont placu zabaw poproszono wykonawcę o przygotowanie oferty. Ta została przesłana. W marcu br. pytałem, czy uwzględniono tam nowe elementy, które zostały uszkodzone i które najprawdopodobniej będą powodowały to, iż zakres robót będzie większy. Powiedziano mi, że tak. Po tym jak przyjechała firma okazało się, że miałem rację. Te elementy, które można było naprawić naprawiono. Zostały tylko dwie belki, które nie zostały wymienione. Okazało się natomiast, że wcale nie te elementy spowodowały, że plac zabaw jest zamknięty, tylko zupełnie nowe, które trzeba wymienić. Nikt nie zobaczył, co trzeba zrobić. Z tego wynika, że przeglądy były robione nierzetelnie. Dopiero jak przyjechała firma i zaczęła to rozbierać okazało się, że w zleceniu nie było mowy np. o podestach - mówi radny Marek Szpanier. - Dzisiaj rozmawiałem z wykonawcą, który przygotowuje ofertę na wymianę kolejnych elementów. W ciągu najbliższych dni powinna ona wpłynąć do gminy. Kolejno pójdzie dopiero zlecenie na te elementy i najprawdopodobniej kolejne dwa, trzy miesiące trzeba będzie czekać.
Obecni na spotkaniu mieszkańcy zwracali także uwagę na fatalny stan placów zabaw przy Placu za Bramą oraz Miejskim Ośrodku Kultury, a także brak organizacji wydarzeń dla dzieci. W mieście nie działają także fontanny, z których ze względu na konieczność wymiany łożysk wymontowane zostały pompy. Na części zamienne trzeba było jednak czekać 2,5 miesiąca.
- Ta sytuacja boli nas wszystkich. Tak być nie może. Są jacyś prawnicy w gminie, są pracownicy, jest MOK, który w zasadzie nie robi nic. Był Dzień Dziecka. Czy tak ciężko było rozstawić dla dzieci dmuchańce? Wszystkie miejscowości dookoła coś dla dzieci zrobiły. Nie wierzę w to, że radni nie są w stanie nic zrobić, bo proszę mi wierzyć, że jest to kwestia chęci. Skoro my byliśmy w stanie, nie mając żadnej władzy, ściągnąć tutaj dzisiaj państwa, to znaczy, że coś się da zrobić. Jako mieszkańcy jesteśmy zbulwersowani, bo to jest mydlenie nam oczu. Jakkolwiek na to nie patrząc w tej chwili straciliśmy zaufanie do wszystkich władz w urzędzie - mówiła inicjatorka spotkania.
- Jeden plac zabaw jest zamknięty, pozostałe zagrażają bezpieczeństwu dzieci - zauważyła jedna z mieszkanek. - To wszystko odstrasza też turystów. Nasze miasto ma naprawdę ogromny potencjał. Jesteśmy miejscowością turystyczną, a przy okazji jest to efekt domina, bo odczuwają to też wszystkie obiekty turystyczne.
- Ma pani rację. Cel był właśnie taki, żeby ścignąć tutaj ludzi, a dzisiaj trzeba robić wszystko, żeby ludzie nie przyjeżdżali, żeby nie było wstydu - odpowiadał radny Szpanier. - W sprawie nie tylko placu zabaw, ale i całego tego obiektu przez dwa lata nic nie zostało zrobione. Wszystko jest zniszczone. W tej chwili praktycznie wszystko trzeba odtwarzać. Skateplazę trzeba remontować od zera, pump track jest popękany, ścianka wspinaczkowa - przez dwa lata bez przeglądu. Nie pilnowano tego, co trzeba było pilnować. A co do tego co mogą zrobić radni? Ktoś kiedyś powiedział, że radni są bezradni i jestem w stanie państwu udowodnić, że w tym przypadku tak jest. Radnym jestem od 13 miesięcy i przez ten czas prowadzę ciężką walkę z panem burmistrzem. O wszystko.
Podczas spotkania padło również pytanie o możliwość zorganizowania referendum w sprawie odwołania burmistrza Jerzego Króla.
- Radni przygotowali już projekt uchwały w tej sprawie, jednak do końca sierpnia mamy związane ręce, ponieważ czekamy na decyzję wojewody w sprawie ewentualnego wyznaczenia komisarza. Biorąc pod uwagę sytuację, jaka ma miejsce w Szczytnej, gdzie rezygnację złożyli także zastępca oraz skarbnik to takiego przypadku w Polsce nie było - wyjaśnia Stanisław Czarnik, przewodniczący Rady Miejskiej w Szczytnej.
Burmistrz Jerzy Król od kwietnia br. przebywa na zwolnieniu lekarskim. Włodarzowi gminy kolejny rok z rzędu nie udzielono absolutorium i wotum zaufania, a na kwietniowej sesji radni zadecydowali o obniżeniu mu wynagrodzenia. Decyzja nie została jednak skutecznie dostarczona.
Czytaj także:
Radni obniżyli pensję burmistrzowi Szczytnej
Burmistrz Szczytnej bez absolutorium i wotum zaufania
Plac zabaw w Szczytnej nadal zamknięty. Radni apelują do burmistrza
Przeczytaj komentarze (35)
Komentarze (35)