Kłodzko bez środków z III edycji Rządowego Funduszu Polski Ład. Burmistrz zwołał konferencję [Foto, Wideo]
W poniedziałek, 18 lipca na kłodzkim rynku zorganizowana została konferencja prasowa dotycząca przyznawania środków z Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych - edycja trzecia - PGR. W spotkaniu z przedstawicielami mediów udział wzięli: Michał Piszko, burmistrz Kłodzka, Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha, Tomasz Siemoniak, poseł na Sejm RP oraz Adam Jaśnikowski ze Śnieżnickiego Klubu Biznesu.
Trzecia odsłona Polskiego Ładu skierowana jest do jednostek samorządu terytorialnego, na terenie których funkcjonowały tzw. Państwowe Gospodarstwa Rolne. W czwartek, 14 lipca na oficjalnych profilach polityków PiS, Michała Dworczyka i Marcina Gwoździa pojawiła się informacja o przyznanych dofinansowaniach. Lista, na której początkowo widniało także miasto Kłodzko, z dotacją w wysokości 47,5 tys. zł na kompleksowe zagospodarowanie terenów poPGR, została jednak edytowana i miasta w zestawieniu już nie ma.
- 14 lipca zostały ogłoszone wyniki w ramach Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych "Polski Ład" - edycja trzecia - PGR. Uzyskaliśmy informacje z oficjalnych profili ministra Dworczyka, jak i posła Gwoździa, że gmina miejska Kłodzko otrzymała dofinansowanie. Pokazuję państwu również czek, który był przygotowany dla gminy miejskiej Kłodzko oraz wydruki ze wzmiankami o dofinansowaniu dla gminy miejskiej Kłodzko, ze stron ministra Dworczyka i ministra Gwoździa. Będąc usatysfakcjonowany i ciesząc się tą informacją wszedłem na aplikację "Polski Ład" czyli tzw. generator wniosków aplikacyjnych i z ogromnym zdziwieniem ujrzałem informację, że nasz wniosek został odrzucony - mówił Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. - Chciałbym się zapytać i poprosić państwa, abyście też się zapytali pana ministra Dworczyka i pana posła Gwoździa, o to, jak to jest? Dlaczego oni na swoich oficjalnych profilach, spotkaniach z samorządowcami informują, że dana gmina otrzymała dofinansowanie, a aplikacja przygotowana przez BGK i Polski Ład mówi o tym, że tego dofinansowania nie otrzymaliśmy. Chciałbym poprosić o zadanie tych pytań: dlaczego tak się stało i czy mają odpowiedź prawidłową, dobrą, a przede wszystkim prawdziwą, dlaczego gmina miejska Kłodzko, ostatecznie tego dofinansowania nie otrzymała?
W spotkaniu wziął udział również Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha, który również nie otrzymał wsparcia z tej samej edycji Polskiego Ładu, a ubiegał się o fundusze na kontynuację remontu zabytkowej Palmiarni oraz remont i przebudowę jednej z kamienic na gminne przedszkole.
- Przyjechałem tutaj, aby wesprzeć jako samorządowiec samorządowca pana burmistrza Kłodzka. W imieniu stowarzyszenia "Dolny Śląsk - Wspólna Sprawa" obserwujemy na Dolnym Śląsku, ale to się powtarza również w całym kraju, ogromną nieprzewidywalność i nieprzejrzystość związaną z przyznawaniem dotacji w ramach tzw. Polskiego Ładu. Mógłbym przytaczać dziesiątki przykładów z różnych regionów w Polsce, również dotyczących miasta, którym kieruję, czyli Wałbrzycha, ale wspomnę tylko o gminie Lądek-Zdrój, która od wielu, wielu miesięcy w sposób całkowicie trudny do racjonalnego wytłumaczenia, podobnie jak Kłodzko, nie znajduje się na liście dotowanych samorządów. Związki samorządowe w całym kraju m.in. Związek Miast Polskich, Unia Metropolii, Związek Powiatów i również my, jako stowarzyszenie "Dolny Śląsk- Wspólna Sprawa", wielokrotnie protestowaliśmy przeciwko całkowitym braku przejrzystości w przyznawaniu tych środków. Nie wiemy dlaczego jedne gminy otrzymują nieraz kolejne trzy czy cztery dotacje, a inne nie. Dlaczego jedne otrzymują więcej, inne mniej? Dlaczego określone projekty zyskują uznanie, też do końca nie wiemy kogo, a dlaczego inne nie? Chcielibyśmy, aby te dotacje były przyznawane w sposób elementarnie przejrzysty żeby nie było takich sytuacji jakie są w Kłodzku, ale i wielu miastach na Dolnym Śląsku. To nie jest przypadek odosobniony. Po prostu nie rozumiem tego jakie są w rzeczywistości algorytmy i przyznawanie takich środków - mówił Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
Burmistrz Piszko odniósł się także do kwot pomniejszonych o dwa zera, które pojawiły się na składanych wnioskach. Wyjaśnił, iż był to błąd systemu, a taka sytuacja miała również miejsce w innych miastach Polski.
Kłodzko, w ramach drugiej edycji Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład otrzymało 386 662 zł dofinansowania na inwestycje warte blisko 40 mln złotych. W trzeciej edycji miało być to 4 mln 750 tys. zł jednak na wniosku pojawiła się kwota 47,5 tys. złotych i to właśnie ta dotacja nie została jednak ostatecznie przyznana.
- Tu chodzi o zasady. Jeżeli ja czytam u posła i ministra, że takie dofinansowanie otrzymaliśmy to jestem przekonany, że tak jest. Potem aplikacja BGK pokazuje, że wniosek jest odrzucony. To pokazuje brak transparentności, czystych, przejrzystych zasad podziału tych środków. W ramach tego rozdania PGR-owskiego polskiego Ładu informowaliśmy BGK, dokładnie 30 maja, o tym, że aplikacja, która obsługuje te wnioski nie działa poprawnie. Takich przykładów mamy więcej na terenie Polski, chociażby w woj. dolnośląskim mamy gminę Marciszów czy przykład gminy Goleszów w woj. śląskim - podkreślał włodarz Kłodzka. - Mam zasadnicze pytanie do osób które dzielą te środki, a przede wszystkim do osób, które oceniają wnioski. Czy w BGK pracownicy merytorycznie je sprawdzają? W przypadku wniosku gminy miejskiej Kłodzko można było przeczytać, że budujemy przedszkole na prawie 200 dzieci. Jeżeli we wniosku o dofinansowanie pojawia się kwota 232 tysięcy złotych, jako wartość inwestycji, to ktoś te wnioski w BGK oceniał i merytorycznie sprawdzał? W ramach zasady subsydiarności, a o taką zasadę też tutaj walczymy, czyli współpraca między rządem i samorządem, jak również pomocniczość rządu dla samorządu, powinna pójść informacja o tym, że jest jakiś błąd i ten wniosek powinien być skorygowany. Dzisiaj rozmawiałem z przedstawicielem jednej z gmin powiatu kłodzkiego, który miał identyczny przypadek, ale na dzień przed złożeniem wniosku otrzymał informację, że jest błąd i wycofał wniosek i złożył go ponownie z poprawioną kwotą.
Wszystkie cztery wnioski złożone przez Kłodzko wypełniane jednego dnia tj. 9 lutego 2022 roku. Po tym, jak okazało się, że w drugiej edycji naboru pojawił się błąd w kwotach, miasto złożyło reklamację także na nierozstrzygnięty wówczas trzeci nabór.
- Otrzymaliśmy informację od BGK, iż nie ma możliwości odwołania. Będę z gminami, które zostały w ten sposób potraktowane, rozważał opcję innych kroków, łącznie z prawnymi - zapowiedział burmistrz.
Całość konferencji w relacji wideo:
Przeczytaj komentarze (39)
Komentarze (39)