Przemoc wśród młodzieży! Nie łudźmy się, ta plaga nie ominęła Kłodzka. Nauczyciele bezradni, gdzie są rodzice? [AKTUALIZACJA 2]
W mediach społecznościowych wśród uczniów rozchodzi się film, z którego wieje grozą. W jednym z kłodzkich parków na ławce siedzi nastolatka, jej koleżanka przytrzymuje ją za szyję, a druga koleżanka [prawdopodobnie to dziewczyna] uderza pięścią w brzuch. Czy nasza młodzież tłucze się między sobą? O sprawie piszemy w związku z akcją policji pod „Czerwoną”, czyli Kłodzką Szkołą Przedsiębiorczości. AKTUALIZACJA. Poznaliśmy oficjalne powody interwencji policji. Znamy też stanowisko szkoły w tej sprawie.
W południe 3 stycznia na jednej ze stron na Facebooku mogliśmy przeczytać: „Co tam pod czerwoną szkołą na Wandy tyle policji?”. I zaczęło się... Rzeczywiście, na ulicy Wandy, pod drodze do Kłodzkiej Szkoły Przedsiębiorczości, pojawiły się 3 radiowozy, a policjanci zaczęli legitymować młodzież. – Może to profilaktyka była? – usłyszeliśmy nieoficjalnie. W czwartek, 4 stycznia, poznaliśmy oficjalne stanowisko policji. Nieco później dowiedzieliśmy się, że nauczyciele poza murami szkoły są bezradni, ale nie zostawiają spraw samych sobie.
Nieopodal, w Parku im. Weroniki Kumko obok Starostwa Powiatowego [choć nie tego dnia!], rozegrała się scenka, z której film rozchodzi się teraz w sieci. Żeby zrozumieć sceny, które są na zdjęciach, zacytujemy jedną z kwestii. – Jak pójdziesz na pały, to masz przeje**ne! – mówi dziewczyna, która przytrzymuje koleżankę za szyję. Gdy ta się wyrywa, dochodzi do bójki. Agresorka kopie kolanem ofiarę. Nikt nie reaguje.
Wyjaśnijmy: „na pały” oznacza „na policję”, w domyśle na skargę. Swój komentarz umieściła szanowana w Kłodzku osoba: „Niestety, ale w ostatnim czasie młodzież ze szkół umawiała się na ustawki w sprawie bicia się. Robili to w parku Kumko, o czym zgłaszałam dyrektorom. (...) gdy bili się, a nikt nie reagował i wszyscy, również dziewczyny fotografowali tę wg. nich dobrą zabawę (...) Taka to nowoczesna rzeczywistość”.
Co łączy te dwie sprawy? Przemoc fizyczna i werbalna, której używa młodzież. Rafał Hankus, dyrektor Kłodzkiej Szkoły Przedsiębiorczości, zwrócił nam uwagę, że nie lekceważy problemu i to właśnie z inicjatywy szkoły policja i Straż Miejska baczniej będą przyglądać się młodzieży. „Profilaktyczne działania dyrekcji i nauczycieli Szkoły skierowane do uczniów i ich rodziców/opiekunów prawnych nie przynoszą satysfakcjonujących efektów” – czytamy w piśmie do obu tych instytucji przekazanym jeszcze 20 grudnia [pełna treść na końcu tekstu].
Dyrektor Hankus podkreśla też, że – według jego wiedzy – agresywne uczennice, które widzimy na zdjęciach, nie są z jego szkoły. Jak często dochodzi jednak w Kłodzku do takich sytuacji? Komendant kłodzkiej Straży Miejskiej, Michał Tułacz, powiedział nam, że jest już spokojniej. Do „ustawek” młodzieży dochodziło w Parku Esperanto, z drugiej strony ulicy Kościuszki, ale kamery monitoringu zrobiły swoje. Strażnicy Miejscy pojawiają się wszędzie tam, gdzie dochodzi do bójek czy wandalizmu. A kamer ma być wkrótce więcej. Czy to „załatwi” sprawę?
– Trzeba tępić takie „żarty”. Tam jest znęcanie, agresja, chamstwo i do tego przyzwolenie „kolegów” i „koleżanek” z boku – ocenia film Tomasz Kuriata, redaktor naczelny portalu doba.pl. Macie Państwo pomysł, jak to zrobić? Jak tępić takie zachowania. Przy każdym uczniu nie postawimy przecież policjanta czy Strażnika Miejskiego! Szkoły i nauczyciele też same są bezradne. Gdzie są rodzice tych przecież jeszcze dzieci? Dlaczego nie reagują przechodnie? Rzecz nie dzieje się przecież gdzieś na odludziu, ale w centrum miasta!
Podinspektor Wioletta Martuszewska z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzko wyjaśniła nam 4 stycznia, skąd policjanci wzięli się dzień wcześniej pod budynkiem szkoły na ulicy Wandy. Otóż rzeczywiście była to akcja prewencyjna. Tuż przed świętami na komendę wpłynął list od okolicznych mieszkańców z informacją, że młodzież zachowuje się tam skandalicznie. Doprecyzowujemy: pismo powstało z inicjatywy Kłodzkiej Szkoły Przedsiębiorczości, choć przecież nie tylko jej uczniów dotyczy sprawa. Policja po prostu zareagowała.
Młodzi ludzie zostali wylegitymowani, za wulgaryzmy został nałożony mandat karny. Podinspektor Martuszewska dodaje, że akcje takie będą powtarzane, a nas namawia, byśmy zgłaszali wszelkie sytuacje, których nie akceptujemy lub czujemy się przez nie zagrożeni, poprzez serwis internetowy „Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa” – TUTAJ. Właśnie w miejscach tam wskazanych pojawiają się policyjne patrole.
– Nie chodzi nam o represje wobec młodzieży, ale o zwrócenie jej uwagi, że nie każde zachowanie jest społecznie akceptowalne – tłumaczy pani podinspektor. Jeśli sama prewencyjna obecność funkcjonariuszy nie wystarczy, mogą być nakładane nie tylko mandaty, ale sprawy będą kierowane do sądów. Czy rodzice to czytają? W przypadku nieletnich będą to sądy rodzinne i ich odpowiedzialność za zachowanie dzieci. [kot]
*** Oto pismo Kłodzkiej Szkoły Przedsiębiorczości skierowane 20 grudnia do komendantów policji i Straży Miejskiej. Sporządzone zostało przez panią wicedyrektor, Sylwię Dajczer-Gałczyńską, a podpisane przez dyrektora i przedstawiciela Wspólnoty Mieszkaniowej:
Dyrekcja i Grono Pedagogiczne Kłodzkiej Szkoły Przedsiębiorczości oraz mieszkańcy Wspólnoty Mieszkaniowej w Kłodzku przy ulicy Wandy 10 zwracamy się z uprzejmą prośbą o wsparcie naszych działań w rozwiązaniu problemu nadmiernego gromadzenia się młodzieży szkolnej (nie tylko z Kłodzkiej Szkoły Przedsiębiorczości) na terenie przy bramie wjazdowej do Szkoły podczas przerw międzylekcyjnych oraz przed lekcjami.
Młodzież (często nieletnia) wychodzi poza teren Szkoły – naprzeciw budynku Wspólnoty Mieszkaniowej – i paląc papierosy pozostawia mnóstwo niedopałków i innych śmieci, zachowuje się agresywnie, używa wulgaryzmów. W okresie zimowym młodzież rzuca śnieżkami w okna budynku, w starszych ludzi przechodzących ulicą. Rzuca również petardami, co zagraża bezpośrednio ich zdrowiu oraz zdrowiu przechodniów. Kierownictwo Szkoły otrzymuje wiele informacji, że postronni obywatele nie czują się bezpiecznie przechodząc w tym miejscu.
Profilaktyczne działania dyrekcji i nauczycieli Szkoły skierowane do uczniów i ich rodziców/opiekunów prawnych nie przynoszą satysfakcjonujących efektów ani dla Szkoły, ani dla mieszkańców Wspólnoty Mieszkaniowej. Mieszkańcy budynku przy ulicy Wandy 10 cierpią z powodu zachowań młodzieży, a nauczyciele nie mogą kontrolować uczniów poza terenem Szkoły. Szansą na zmianę tej sytuacji jest pomoc Policji.
My, jako Szkoła, jesteśmy otwarci na współpracę, na omówienie form i metod wspólnej pracy, która mogłaby zaowocować bezpieczeństwem w tym miejscu. [-]
Przeczytaj komentarze (26)
Komentarze (26)