Wypadek i kobieta w ciąży przygnieciona przez auto! Sprawca fałszywego zgłoszenia zatrzymany
Dyżurny Komisariatu Policji w Kudowie-Zdroju odebrał dramatyczne zgłoszenie o wypadku drogowym. Według dzwoniącej osoby w przewróconym busie uwięzionych jest kilka osób, w tym kobieta w ciąży. Ja się okazało było to fałszywe zawiadomienie. Policjanci już ustalili sprawcę, który poniesie prawne konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania.
- W ubiegły poniedziałek ok. godz.17.30 Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego poinformowało Komisariat Policji w Kudowie Zdroju o poważnym wypadku drogowym, do jakiego miało dojść na drodze krajowej nr 8 na granicy Dusznik i Kudowy Zdroju. Według zgłoszenia w wypadku uczestniczyło wiele osób zablokowanych w busie. W wypadku miała też uczestniczyć kobieta w ciąży, która była przygnieciona przez samochód - relacjonuje podinsp. Wioleta Martuszewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku.
Na miejsce zdarzenia skierowano funkcjonariuszy policji, straży pożarnej oraz zespół ratownictwa medycznego.
- Okazało się jednak, że we wskazanym miejscu w pobliżu wiaduktu nie ma jakiegokolwiek wypadku. Podjęto decyzję o przemieszczeniu się w rejon wiaduktu koło miejscowości Słoszów, ale po ponownym sprawdzeniu terenu służby ratownicze nie ujawniły uczestników zdarzenia drogowego. Sprawdzano również pobliski teren celem ujawnienia osób oczekujących na pomoc - informuje podinsp. Wioleta Martuszewska. - W tym samym czasie dyżurny z Komisariatu Policji Kudowie Zdroju wielokrotnie podejmował próby skontaktowania się ze zgłaszającym dzwoniąc na telefon, z którego była informacja o tragicznym wypadku drogowym. Zgłaszający nie odbierał telefonu .Funkcjonariuszom bardzo szybko udało się ustalić autora fałszywego zawiadomienia i niezwłocznie pojechali do mieszkania 55-letniego mężczyzny. Na miejscu, mieszkaniec gminy Jeleniów stanowczo zaprzeczał, aby dzwonił w sprawie wypadku. Funkcjonariusze znaleźli jednak telefon komórkowy, który był ukryty pod łóżkiem i owinięty w kołdrę. Telefon został zabezpieczony na potrzeby postępowania karnego. Mężczyznę przewieziono do policyjnego aresztu, po przebadaniu policjanci stwierdzili, że ma on 1,6 promila alkoholu w organizmie.
W działaniach wynikających z fałszywego zawiadomienia wzięło udział 50 funkcjonariuszy policji i straży pożarnej z udziałem kilkunastu pojazdów służbowych. Czynności służb ratowniczych trwały 4 godziny.
Mężczyźnie zostały przedstawione zarzuty przestępstwa do których się przyznał. Podejrzany poniesie konsekwencje karne. Zostaną również ustalone koszty związane z działaniami.
Osobie, która wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, może grozić kara pozbawienia wolności do 8 lat.
Należy tez zwrócić uwagę, że w momencie zgłoszenia fałszywej informacji o wypadku na miejsce skierowane zostały wszystkie służby ratunkowe, które w tym samym czasie mogły być potrzebne w miejscu, gdzie faktycznie zagrożone było życie lub zdrowie ludzkie.
Przeczytaj komentarze (10)
Komentarze (10)