INTERWENCJA. Czy lekarz skrzywdził mamę naszego Czytelnika? Mamy dokumentację, która to potwierdza: pacjent się nie liczy...

czwartek, 6.10.2022 08:59 19381 42

Mama naszego czytelnika złamała nogę. Straszny pech, ale gehenna, którą przeżyła później 74-letnia kobieta, jest niewiarygodna. Zgotował ją nie „system”, ale konkretni ludzie. Lekarze, o których chyba tylko oni sami mogą twierdzić, że są „bogami”. Kobieta ma szczęście, bo jej syn rzucił wszystko i się nią opiekuje. Co by jednak było, gdyby nie mogła liczyć na takie wsparcie?

Jak działa, nie, nie „system”, na który wszyscy narzekamy, ale konkretni ludzie? Zaczęło się na SOR w Polanicy-Zdroju – bo tam zawiozło cierpiącą kobietę pogotowie – i polanickiego szpitala… Potem były jeszcze szpitale w Bystrzycy Kłodzkiej i Kłodzku. Przeciągi na SOR? To sprawa pacjentów, a nie obsługi. Zimno w poczekalni? Taki mamy czas… Walka o wózek przy końcu zmiany personelu (musi się on przecież z niego rozliczyć), to… To już nie wiadomo nawet co.

Mama łamie piętę, po analizie zdjęć RTG słyszymy, że trzeba włożyć kilka śrub, ale to nie zagraża zdrowiu, trzeba jednak z tym poczekać. Od lekarza polanickiego SOR-u dostajemy jasny komunikat: proszę czekać na telefon, gdy zostanie wyznaczony termin operacji. W wypisie też jasno napisane: „sekretariat oddziału skontaktuje się telefonicznie z pacjentką w celu ustalenia terminu przyjęcia do oddziału”. Dzwonią stamtąd już po tygodniu: termin jest na dzisiaj, czyli 16 września, o 11:50. Stawiamy się na oddział, ale nie przyjmują nas, nie wiadomo dlaczego. Kierują do poradni. W rejestracji zamieszanie, bo skierowanie jest przecież na oddział, nie do poradni. Co robią zatem? Wydają nowe skierowanie i każą czekać… – to początek opowieści naszego Czytelnika, pana Jarka, ale do jej finału jeszcze daleko.

I mama, i opiekujący się nią syn, nie wiedzą, co mają robić w poczekalni poradni, bo zostali przecież wezwani na operację na konkretną godzinę. Mama pana Jarka wcześniej nic nie jadła, a ma cukrzycę… – Zaczynam pytać, o co chodzi, bo mamy numerek 33, a do 12:30 wszedł numer 18. Od 8 rano. W rejestracji zaczynają się orientować, że coś jest nie tak, ale na pytania nikt nie umie odpowiedzieć. Pan Jarek interweniuje zatem „wyżej”. W administracji szpitala próbują ustalić wprost u lekarza, o co tu chodzi. I dostają taką informację: – Mamy czekać, lekarz sam będzie się tłumaczył. Wiadomo już jednak, że mama nie zostanie dzisiaj przyjęta.

Lekarz, nowy lekarz, a nie ten, który informował, że trzeba operować, podjął decyzję, że żadnej operacji nie będzie. Jest po prostu niepotrzebna. Nie trzeba skręcać pękniętej na pół pięty z rozwalonym stawem skokowym? Każdy lekarz ma swoje zdanie... – Pytam, czy to się zrośnie i słyszę: nie wiadomo! – słyszy pan Jarek. Ma się zrastać samo, a kolega lekarz, który mówił o operacji, zalecił ją, bo jest ostrożny. Nawet nie wytłumaczono pacjentce (ona ciągle czeka na korytarzu!), co będzie, jeśli zdecyduje się gdzieś na leczenie operacyjne. W szpitalu w Polanicy-Zdroju, 30-stopniowe przemieszczenie kości, podstawą do niej nie jest. Jeden szpital, różne opinie. W końcu słyszymy od lekarza: – To wolny kraj! Możecie się leczyć, gdzie chcecie…

Mama pan Jarka w końcu ma założony gips, a syn jej załatwia prywatne konsultacje. Wrocławski ortopeda potwierdza: operacja może nie być konieczna. Trzeba sprawdzić, czy jest szansa na zrosty. Lekarz kieruje mamę pana Jarka na ściągnięcie gipsu po kilku tygodniach (wcześniej spytał, kto go tyle nawalił), założenie ortezy i zdjęcie RTG. Potrzebna zatem jest jednak opieka szpitala. W sprawie wydawać by się mogło drobnej. Z tym pan Jarek nie wiezie już mamy do Polanicy, ale do szpitala w Bystrzycy Kłodzkiej, bo tam kobieta mieszka. I tam się zaczyna drugi rozdział nieprawdopodobnej historii.

Dostaliśmy skierowanie od lekarza POZ do poradni chirurgicznej. W szpitalu w Bystrzycy Kłodzkiej przyjął nas dr Olkiewicz. Wydaje się, że nie ma problemu. Lekarz wystawił zlecenie na ortezę, na RTG, chciał ściągnąć gips, ale okazało się, że sklep medyczny, gdzie są ortezy, jest już zamknięty. Poprosił więc, żebyśmy przyszli do poradni rano, następnego dnia. W dokumentacji napisał z wyprzedzeniem, że gips… już został zdjęty – opowiada pan Jarek.

Syn zawiózł więc mamę ponownie do szpitala, ale tam – tym razem dr Czerwiński – poinformował, że on nie będzie mamy leczył, czyli ściągał gipsu, bo jest chirurgiem, a nie ortopedą. Dzień wcześniej jego kolega, także chirurg, leczył i prawie ściągnął ów gips, teraz już się nie dało. – Nie będzie mi pan mówił, co mam robić! – powiedział nibybóg w stroju lekarza. Z łaską potwierdził na dokumentacji, że taka właśnie jest jego wola. Dr Czerwiński odesłał pacjentkę do ortopedy, od którego przybyli! Paranoja? Wyszli więc ze szpitala z potwierdzeniem lekarskim, że gips jest ściągnięty, a ten był dalej na nodze mamy... – Zapłakanej mamy, bo to nie na jej siły – mówi pan Jarek. 

Pojechali do szpitala w Kłodzku, o którym też krążą różne opinie, ale… Tam bez problemów, z uśmiechem, na podstawie tej samej dokumentacji, gips przez chirurga został ściągnięty, orteza założona, RTG zrobione.

Co dalej? Liczymy na reakcję przełożonych lekarzy i organów prowadzących te szpitale. Liczymy też, że Państwo nie pozostaniecie obojętni na bezduszność lekarską. Jest w tym zawodzie wielu wspaniałych ludzi. Z pewnością zdecydowana większość. Na ich reakcję też liczymy. Nie może być tak, że ambicje garstki odbijają się na zdrowiu czy samopoczuciu osób starszych, naszych rodziców czy dziadków. Przypomnijmy: ta sprawa dotyczy 74-letniej kobiety, która sama, bez pomocy syna, byłaby w świecie nibybogów zupełnie bezradna. Będziemy pilnować tej historii. [kot]

Przeczytaj komentarze (42)

Komentarze (42)

Marian poniedziałek, 10.10.2022 19:49
Kilka lat temu złamałem nos więc pojechałem do wykańczali zwanej szpitalem w Kłodzku tam wykonano mi prześwietlenie a lekarz na izbie przyjęć powiedział bym sobie gdzieś poszedł ,więc się pytam gdzie ? Na to pielęgniarka powiedziała że najlepiej do szpitala w Polanicy ,więc się tam udałem ,zgłosiłem się do rejestracji a po chwili pani z rejestracji do pani z laryngologii- ,,Kłodzko nam pacjenta podesłało". Tak się traktuje pacjentów.
poniedziałek, 10.10.2022 20:17
"kilka lat temu ..." - kiepski przykład bo szpital w Polanicy dzisiaj, a ten kilka lat temu to zupełnie inne szpitale
MAJA niedziela, 09.10.2022 17:04
PACJENTÓW MAJĄ W DUPIE ZA TO P.....S TEGO SZPITALA LECZY CAŁĄ SWOJĄ RODZINĘ I ZNAJOMYCH W TYM SZPITALU, DLATEGO NIE MA MIEJSCA DLA KOWALSKIEGO, MOŻE KTOŚ W KOŃCU , KTO JEST LEKARZEM ZACZNIE ZARZĄDZAĆ TYM SZPITALEM, BO OSOBA NIE BĘDĄCA LEKARZEM GÓWNO WIE O ZARZĄDZANIU
MAJA niedziela, 09.10.2022 17:00
ZE SZPITALA W POLANICY WYJEŻDŻA SIĘ NOGAMI DO PRZODU, TO PO PROSTU UMIERALNIA
Pani x sobota, 08.10.2022 11:57
Osoba która podała wszystkie dane osobowe dotyczące lekarza powinna zostać ukarana gdyż jest rodo i napewno szpital o to zadba żeby tak się stało
Lekarze pracujący na sorze są kompetentni i nie nie widzę tu żadnej winy lekarza takie poprostu są zasady jeśli nie ma miejsc w danym dniu oddziały oddzwaniają wtedy kiedy to miejsce.
były czytelnik sobota, 08.10.2022 16:19
Srodo a nie rodo - bardzo dobrze że jest ktoś taki i piętnuje takie postępowanie . Generalnie jest to prawda , obojętność i lekceważenie szczególnie starszych pacjentów .
Pracuje to wiem .
sobota, 08.10.2022 14:02
Nie wiem czy zadba skoro jego pracownicy piszą komentarze podpisując się wymyślonymi nickami (np. Pani x) ?
****** piątek, 07.10.2022 22:42
W Polanicy na sorze jest dobry diler. Można ciekawie rzeczy u niego załatwić.
Markiza piątek, 07.10.2022 16:57
W Polanicy na SORze pacjenci sami zdrowieją, tam jest banda przypadkowych znachorów, a nie lekarzy!!! Wiem to z autopsji.
SCM? czwartek, 06.10.2022 18:18
Jestem z Polanicy, jakiś czas temu nie czekając na pogotowie sam zawiozłem o 1 w nocy mamę do SCM-u. "Lekarz" ukrainiec, który miał dyżur na SOR nawet do nas nie wyszedł, rozmawiał ze mną przez gońca-pielęgniarkę i nie oglądając mamy stwierdził, że nie ma zagrożenia życia czy coś w tym stylu, a pielęgniarka odesłała nas do ....kłodzkiego szpitala. W szpitalu w Kłodzku zapytali skąd jesteśmy, jak wyjaśniłem, że z Polanicy to pytali dlaczego nie udałem się do SCM-u i tu opowiedziałam jak było w Polanicy. Mama została przyjęta w kłodzkim szpitalu, podłączono jej kroplówkę i tam otrzymała pomoc - w SZPITALU POWIATOWYM w KŁODZKU. Misja polanickiego SCM-u "KAŻDE ŻYCIE JEST CENNE" brzmi od tamtej pory w moich uszach jak jakaś FARSA.
Ja czwartek, 06.10.2022 22:33
Podobnie z ostrym atakiem woreczka żółciowego dwa razy Polanica się tylko zbadanie ciśnienia Kłodzko szybka pomoc a potem trzy operacje z tego dwie w Wałbrzychu chociaż na oddziale pan ordynator i lekarz operujący spoko wycięcie woreczka a Wałbrzych to ratowanie całego systemu żółciowego
Mephisto piątek, 07.10.2022 00:36
Ten lekarz to rusek ! - a nie ukrainiec !!! Wyjatkowo nieudolny !!!
Pani sobota, 08.10.2022 12:16
A skąd w ogóle wiadomo jakiego pochodzenia jest lekarz skoro nic na ten temat nie jest wspominanie.
Tylko najlepiej powiedzieć lekarz rusek
Mephisto sobota, 08.10.2022 21:02
Ten znahor rusek sam mówił że przyjechał z Moskwy 20 lat temu i ma do dzis paszport ZSRR i polski - ma też żone lekarkę - polkę i dzieci z nią, a dzieci z pierwszego małżeństwa to ruscy w Moskwie !!! Co jest niezrozumiałe ! ? imie i nazwisko też ma ruskie ale nie podam tutaj. Jest też za Putinem i jego wojną i oficjalnie to mówi !!!
Sowa środa, 12.10.2022 19:41
Kłamiesz ! 20 lat temu nie było ZSRR więc skąd u tego człowieka paszport z ZSRR a swoją drogą to znasz przyczynę napaści moskali na upaińców??? bo ja nie!!!
olo piątek, 07.10.2022 11:37
nie prawda!!
Mephisto piątek, 07.10.2022 21:39
Bo tobie się tak wydaje ??? On jest z Moskwy i przyjechał do PL 20 lat temu, ma żonę polke - lekarkę i 3 dzieci z ta lekarą w tym bliźniaki ! Ma jeszcze 2 dzieci z Rosji !!! To KGB-wiec . Olo - nie pisz idiotyzmów ! Nie ośmieszaj się !!!
Brawo niedziela, 09.10.2022 10:48
Ty jesteś zwykłym pisowiec. Bo tylko oni tak nienawidzą ludzi. Ja mam żonę Rosjankę i nigdy bym na tępą Polkę bym jej nie zamienił
Katarynka sobota, 08.10.2022 12:18
Lekarz który miał dyżur jest Polakiem to po pierwsze byłam w tym czasie jako pacjentka a po drugie nie wiem skąd ma pan takie informacje na sorze pełnią dyżur różni lekarze.
SCM? niedziela, 09.10.2022 10:09
Mówiąc precyzyjnie, lekarz pełniący wówczas dyżur NOSIŁ IMIĘ i NAZWISKO, które nie były rdzennie polskie, natomiast były typowe dla krajów leżących w Europie wschodniej (obywatelstwa jednak stwierdzić nie mogę). Wiem to ponieważ byłem tak zaszokowany brakiem empatii tego lekarzyny, że zapytałem wprost pielęgniarkę o jego imię i nazwisko.
kudowianin sobota, 08.10.2022 09:22
Ale czy to ma jakieś znaczenie ? Mojemu dziadkowi w czasie II wojny przestrzelone nogi uratował niemiecki lekarz. Polski chciał je amputować. Nie wszyscy są źli tylko dlatego, że pochodzą ze złego narodu
Leon czwartek, 06.10.2022 21:14
W polanickim szpitalu to NORMA ! Tak jest ZAWSZE ! Macie (swój) NOWOCZESNY szpital ! Traktują tak ludzi bo nie podlegają pod NFZ tylko BEZPOŚREDNIO pod resort MINISTERSTWA Zdrowia a NFZ może im skoczyć ! Tak też mówia sami pracownicy !!! Nie ma nad nimi władzy i nie może ich zdyscyplinować !!! Ani Starosta ani powiat ani NFZ z Wrocławia. Odpowiadają TYLKO przed Warszawą czyli przed MIn. Zdrowia ! Dlatego się śmieją z procedur i z pacjentów ! Poza tym pod nazwą OSCZĘDNOŚCI TNĄ koszty leczenia !!! Dlatego co mogą to odsyłają do innych szpitali lub przychodni !!!
Xyz czwartek, 06.10.2022 21:00
Lekarze w Bystrzycy Kłodzkiej jak i zapewne reszta w Kotlinie ma zapewnione pewne stołki, ponieważ najzwyczajniej brakuje lekarzy.. wiedząc doskonale że posada pewna No bo przecież ni ma drugiego "takiego" w okolicy pozwalają sobie na wyżej wymienione zachowania. Chory system.
Jdjsk czwartek, 06.10.2022 20:01
My od marca przeżywamy podobne przygody z polanickim scm. Teściowa złamała kość biodrowa w marcu. Na zabieg trafiła ostatecznie w maju. Po milionie telefonów, próśb, gróźb i wszystkiego innego. Zabieg ostatecznie spartaczony, musiał być kolejny. Zakazili ranę, antybiotykoterapia trwała do sierpnia, kiedy wreszcie ostatecznie rana się wygoiła… to jest jakaś paranoja, nie szpital…. Kiedy wreszcie ktoś się zajmie tym przybytkiem?
Pacjent 1 czwartek, 06.10.2022 20:15
Dokładnie, wszystko zależy od ludzi. Nie można własnej ignorancji i braku zaangażowania zwalać na system
B.J czwartek, 06.10.2022 20:11
Wszystko zależy od ludzi. Szpital w Kłodzku, na oddziale ginekologii miła, profesjonalna obsługa pacjenta. Izba przyjęć, zero zainteresowania. Pani zapisująca, w trakcie przyjmowania pacjenta, obsłużyła dwie koleżanki sprzedając im kosmetyki znanej firmy, ( pewnie zajmuje się dystrybucją, bo pokazywała katalogi). Słowa przepraszam do pacjenta nie było.
Waldek czwartek, 06.10.2022 19:57
Pana doktora Cz... z Bystrzycy każdy mieszkaniec gminy zna z takiego chamskiego zachowania sam doświadczyłem tego. Teraz po wejściu przepisów chroniących służbę zdrowia i traktujących ich jak służby mundurowe chłop całkiem zwariował a tym czasem człowiek który nazywa siebie lekarzem potrafi tylko zadłużać szpital w Bystrzycy Kłodzkiej
Obserwator czwartek, 06.10.2022 17:06
Doba poruszyła problem który także mnie dotknął, podobne zachowania w szpitalu w Bystrzycy Kłodzkiej i scm Polanica, jednak zachowania bogów w białych kitlach tolerowane przez bezradnych pacjentów nie zawsze musi tak wyglądać, w przychodni ortopedycznej w SCM Polanica przyjmuje kompetentny młody lekarz który nie pracuje na zasadach strajku włoskiego jak izba przyjęć tego szpitala, wszystko jest dobrze zorganizowane działania personelu usprawniają przyjęcie kilkudziesięciu pacjentów dziennie.Bylem pod wrażeniem po wcześniejszych przygodach, każdą organizację tworzą ludzie, tylko przez naszą tolerancję pozwalamy na patologię.
czwartek, 06.10.2022 17:05
Rok czekałem na przyjęcie w Polanicy. Faktycznie komunikacja nie najlepsza ale jestem zadowolony.
czwartek, 06.10.2022 16:58
Moja 75-letnia sąsiadka z okropnym bólem kręgosłupa-lekarz z przychodni na teleporadzie stwierdził rwę kulszową.I tak przez ponad miesiąc przepisywał coraz to silniejsze leki przeciwbólowe.Po wielu trudach,kiedy bol był nie do zniesienia, wylądowała w szpitalu i tam okazało się,że ma kręgosłup złamany w dwóch miejscach.Konowałowi nie przyszło do głowy,żeby zdiagnozować kobiecinę,bo i po co,jego nie boli.
Nie (kot) czwartek, 06.10.2022 14:50
Osoba podpisujaca artykuly (kot) nie potrafi nawet dobrze przepisac nazwisko lekarza. Od kiedy personel przed zmiana dyzuru musi sie rozliczyc z wozka inwalidzkiego? Jak juz cos piszesz to nie pisz rzeczy o ktorych nie masz pojecia. Doba zeszla na psy! Kiedys doba informowala na biezaco o roznych wydarzeniach itd, a od jakiegos czasu artykuly takie, zeby tylko klikniecia sie zgadzaly. Dno
pacjent czwartek, 06.10.2022 15:42
Osoba pisze z pozycji pacjenta więc może nie znać waszych procedur podobnie jak i lekarzy. Doba pisze o wydarzeniach bieżących ale i uwidacznia te złe rzeczy. Skoro ktoś może napisać, że nie przyjechał do jego miejscowości autobus, to równie dobrze można się podzielić wrażeniami po kontakcie że służbą zdrowia. Nie ma "świętych krów" więc pisz Dobo o wszystkim ! Pozdrawiam czytających
Zsierzak czwartek, 06.10.2022 19:31
Ja po Polanicy z noga w gipsie wylądowałam na Kardiologi w Kłodzku,dzięki nim żyje.Lecze zakrzepicę nie wiem jak to się skończy,specjalista z Polanicy nie przepisał odpowiednich zastrzyków przy złamaniu.
drako czwartek, 06.10.2022 19:49
Udostępnianie wrażliwych danych będzie dym z tego
Fikołek czwartek, 06.10.2022 16:25
...a wszystkpo się dzieje w Kraju o głębokiej wierze chrześcijańskiej ,Bóg,Honor,Ojczyzna..w większości jesteśmy chrzczeni tą samą wodą, wyznajemy sobie miłość bliźniego a jak jest???? więc po kiego ta obłuda? fałsz i zakłamanie dla sąsiada,poklasku,kariery? co na to Wasi proboszczowie dlaczego Oni stojąc na straży moralności nie grzmią o tych złych???? czyżby ci "lepsi" lepiej na koszyk dawali????a co z resztą???? oj chyba tylko "Aurora" zrobi tu prządek!!!
Fyvvi czwartek, 06.10.2022 16:28
Mojej mamie w Kłodzku kardiolodzy uratowali życie. Ale po zabiegu opieka pielęgniarską i salowa była mało przyjemna.
czwartek, 06.10.2022 15:57
Ś.P Ks. Jan Kaczkowski nazwałby ich odpowiednio...
MAJA czwartek, 06.10.2022 15:46
PRZECIEŻ SZPITAL W POLANICY NIGDY NIE MIAŁ DOBREJ I, WIĘC CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ!!!
Pacjent 1 czwartek, 06.10.2022 12:46
Takie sytuacje w szpitalach Kotliny Kłodzkiej to norma a nie wyjątek. Jeżeli ktoś miał do czynienia z polanickim szpitalem to doskonale wie, że pacjent, szczególnie,ten, który musi skorzystać tam z poradni, nie może liczyć na szacunek i przyzwoite zainteresowanie ze strony lekarzy. Swoje pod drzwiami poradni trzeba odczekać a medyk może poświęci mi 5 minut
pacjent czwartek, 06.10.2022 10:58
A któż tam rządzi tym bałaganem ?
czwartek, 06.10.2022 09:46
I to jest wlasnie Ukraina nie polska !! Kraść dilowac system ruchac a policję nienawidzić i tępić od noworodka tak musimy żyć
Tygrysek czwartek, 06.10.2022 10:10
Na miejscu syna tych lekarz,kijem po kręgach.
Inaczej nie ma szans na leczenie w Polsce.
Zobaczcie jak traktowali"królową" jak się kogoś boją .....