7 dowodów na to, że Janusz Zaleski albo niczego nie zrozumiał ze spotkań z mieszkańcami ziemi kłodzkiej, albo z nich kpi

poniedziałek, 14.4.2025 17:16 4687 31

Puk, puk... Pobudka, panie profesorze! Jak można niemal w jednym zdaniu mówić, że mieszkańcy ziemi kłodzkiej oczekują od programu ochrony przeciwpowodziowej konkretów, potem przyznać, że takich tam nie ma, a w końcu stwierdzić, że będą, jeśli na ów program się zgodzą? Prof. Janusz Zaleski w wywiadzie dla Gazety Wyborczej grozi palcem: uważajcie, bo niczego wam nie zrobię! Czy to z jego strony poważne?

Przykro nam to przyznać, ale prof. Janusz Zaleski, wybitny przecież specjalista wybrany przez Wody Polskie i ministra Marcina Kierwińskiego, by opracować program redukcji ryzyka powodziowego, traci swój niewątpliwy autorytet. Byliśmy na sześciu z sześciu publicznych spotkań, na którym prezentował swój „program” dla zlewni Nysy Kłodzkiej w części dotyczącej naszego powiatu. Ten wywiad to jednak szczyt hipokryzji! Odsyłamy czytelników do naszych relacji z tych spotkań. Wnikliwi bez problemu znajdą tam odpowiedź, czy jesteśmy „za”, czy „przeciw”.

1. Program? Jaki program?! Profesor mówi, że nie miał na to czasu

„Czy góra urodziła mysz?” – pytaliśmy, gdy 26 lutego we Wrocławiu zaprezentowano jedynie wyjątki z „Programu redukcji ryzyka powodziowego w zlewni Nysy Kłodzkiej” [więcej TUTAJ]. Słuchali tego samorządowcy, nawet zadawali pytania. Czy odpowiedzi ich satysfakcjonowały? Bez komentarza. Szczegóły miały być później. Jakże niepewną miał minę minister Kierwiński, ale wspierał go prof. Paweł Rowiński z PAN, a wszyscy – łącznie z ministrą Magdaleną Roguską – wypinali piersi do kamer. Tylko prof. Zaleski krył się za ich plecami. Bo nie zdążył z „programem”?

2. Politycy się dystansują. Profesor staje sam przeciwko smokom!

Na drugim spotkaniu, 5 marca, już w Kłodzku, ministrów już nie było. Władze państwowe reprezentował Tomasz Kułakowski, wicedyrektor z KPRM. Wtedy pytaliśmy: „Kto doradził Wodom Polskim i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, by właśnie tak prezentować kluczowy dla przyszłości ziemi kłodzkiej program? Prawdopodobnie ktoś im nieżyczliwy...” [więcej TUTAJ]. Mateusz Balcerowicz, szef profesora z Wód Polskich, przyznał wówczas: „Będziemy dyskutowali do skutku”, ale... „konsensusu na pewno nie będzie”. O co więc teraz chodzi profesorowi?

3. Samotny rycerz, walczy o nasze dobro. Jeśli trzeba, wbrew nam

Przed kłodzką debatą, na którą zaproszono mieszkańców do małej sali Starostwa Powiatowego, nasz poradnik zatytułowaliśmy tak: „Wody Polskie pytają nas o zdanie... Co trzeba wiedzieć, żeby nie dać się zrobić w konia?” [więcej TUTAJ]. Nie przewidzieliśmy jednak czarnego scenariusza. Przez przeszło miesiąc tzw. konsultacji nie dowiedzieliśmy się niczego nowego. Może tylko, że planowany zbiornik Bolesławów ma być nie w tej wsi, ale w Starej Morawie. Bo tak. Ufajmy profesorowi, z armii którego zdezerterowali już politycy. A to oni mają podjąć decyzje.

4. Co nam radzi profesor? Uciekać, gdzie pieprz rośnie. Gdzie to?

11 marca spotkaliśmy się z mieszkańcami gminy Stronie Śląskie. Dla nich prof. Zaleski miał tylko złe wieści. Może dlatego od przedstawicieli rządu usłyszeliśmy: – Konsultacje to sprawa Wód Polskich, nie nasza. Ale jak mają firmować takie komunikaty? „Prof. Zaleski rekomenduje „relokację” rodzin z 480 mieszkań w Stroniu Śląskim. To nie przejęzyczenie?!” – to nasz tytuł po tym spotkaniu [więcej TUTAJ]. Naprawdę tak było! Konkrety? Usłyszał o „obywatelskim” pomyśle budowy w Bielicach. I co? Czy wymieni on inny, czy zostanie rzucony gdzieś na mapę?

5. Zgłaszajcie pomysły... Pogadajcie sobie, ale jak śmiecie o coś pytać?!

Dzień później w Lądku-Zdroju wśród uczestników „konsultacji” byli tacy, którzy tłumaczyli, że nie chcą być wysiedleni ze Stójkowa, ale też autor tego pomysłu – Borysław Zatoka. „Borys „załatwił” Stójków! Wiadomo, że to on stoi za pomysłem budowy suchego zbiornika między Stroniem a Lądkiem” – pisaliśmy wówczas z entuzjazmem [więcej TUTAJ]. Wsparł go m.in. prof. Wojciech Ciężkowski z tej samej uczelni, co Janusz Zaleski.  Obu pomysł się podobał, ale specjaliści z Wód Polskich nie potrafili potencjalnego zbiornika dokładnie zlokalizować. Boją się więc wszyscy.

6. Wieś, zamek, ludzi, zabytkowy park... Wszystko można „przesiedlić”

Co usłyszeli mieszkańcy gminy Radków 7 kwietnia? Spotkali się w Ścinawce Średniej, podczas wrześniowej powodzi zalanej nie pierwszy raz. Tu wydawało się, że wszystko jest dogadane. Naszej relacji daliśmy nawet prowokacyjny tytuł: „Czy burmistrz Bednarczyk spiskuje z Wodami Polskimi przeciwko mieszkańcom?” [więcej TUTAJ]. Jan Bednarczyk przedstawił własne pomysły, które uratowałyby przed wysiedleniem niemal całą wieś, przed wycięciem zabytkowy park. I co? Po spotkaniu z profesorem burmistrz oświadczył, że nie popiera jego programu. Szkodnik?

7. Moja racja jest lepsza, bo jest „mojsza”. Dowód? Pomysł rodem z PRL

I znowu dzień później spotkaliśmy się z profesorem, tym razem w Bystrzycy Kłodzkiej. Nie kryliśmy zdumienia tymi „konsultacjami”. Z każdą kolejną ich rundą dowiadywaliśmy się... mniej [a więcej napisaliśmy TUTAJ]. Rzeczywiście, jeden z mieszkańców Wilkanowa mówił, że suchy zbiornik powstanie tam po trupie jego i jego żony. Ale co słyszał wcześniej od Janusza Zaleskiego? Nic! Kiedy Lasy Państwowe przestaną rżnąć drzewa? – My też stawiamy takie pytanie... – odparł profesor. Stawiać chce też tamę w Młotach, choć inwestycję tę przygotował PiS, a nie on.


Wielogodzinne dyskusje, wypełnione po brzegi przez mieszkańców sale i żadnych precyzyjnych odpowiedzi na zadawane przez nich pytania. Poza jednym: – Minister Kierwński nad tym pracuje... Zatem – i słusznie! – odbijanie piłeczki w stronę polityków. Bo od prof. Janusza Zaleskiego możemy jedynie usłyszeć legendy o uszczelnianiu domów, niczym w USA. Burmistrz Tomasz Korczak z Międzylesia proponował, by pokazać, jak to wygląda, ale nie tylko na rysunkach. Ale kto sfinansuje te – dla niektórych – fanaberie? Profesor? Konsultacje się jak na razie skończyły.

Teraz z wysokości katedry, czyli Gazety Wyborczej, prof. Janusz Zaleski nas poucza. Oczekuje przy tym od mieszkańców terenów zagrożonych powodzią, że w ciemno zgodzą się na radykalne zmiany w swoim życiu. Zresztą... Swoim? Nawet nie wiadomo, kogo mają dotyczyć wysiedlenia i kiedy miałyby nastąpić. Czy nasi samorządowcy wiedzą więcej? Nie! Też mają zaufać profesorowi i politykom, którzy chowają głowy w piasek.
 A potem... Nasze wsie, jak ten pod zbiornik Kamieniec Ząbkowicki, zostaną wysiedlone, a budowa nie ruszy? To taka inżynieria społeczna.

Oto kilka cytatów z wywiadu przeprowadzonego przez Beatę Maciejewską [całość – opublikowaną 13 kwietnia o godz. 18:31 – znajdziecie TUTAJ]:

– Jeśli opór społeczny zablokuje budowę zbiorników retencyjnych, to poczekamy kolejne trzydzieści lat. A następne powodzie przyjdą dużo szybciej –  przestrzega prof. Janusz Zaleski [nasza uwaga: ciekawe, jak profesor to policzył, ale robi wrażenie, prawda?].

– Budowa zbiorników retencyjnych (...) oznacza przesiedlenie mieszkańców. Dla nich ważne są konkretne informacje na temat wysokości rekompensat, możliwości odbudowania całej miejscowości w bliskim sąsiedztwie i szans na prowadzenie tam działalności gospodarczej. No i harmonogram prac: co, gdzie, kiedy, jak długo [nasza uwaga: czy usłyszeli coś o tym na sześciu spotkaniach?].

– Zgrzeszył ówczesny rząd PiS i wiceprezes Wód Polskich, Krzysztof Woś. Znał się na tym, wiedział, co robi, a podjął decyzję o wycofaniu się z budowy. Zabrakło rozmów z mieszkańcami. Wyjaśnień, konsultacji, gwarancji [nasza uwaga: to o sytuacji z 2019 roku, teraz pytania o gwarancje to „opór społeczny”].


– Nie będzie tych konkretów, jeżeli program nie zostanie zaakceptowany. Rząd musi wtedy wrócić z ofertą do obywateli. I to jak najszybciej. A potem trzeba rozpocząć inwestycję [nasza uwaga: sprawdzamy w słowniku znaczenie słowa „program”, bo co tu jeszcze komentować?].


– Negatywna opinia została wydana dlatego, że według radnych w programie zabrakło konkretnych działań dotyczących zlewni Bystrzycy Dusznickiej, powyżej zbiornika w Szalejowie Górnym [nasza uwaga: to już jak ustęp z powieści „Paragraf 22”].


– Prawdą jest, że w pierwszej kolejności zrobiliśmy dokładny program dla Białej Lądeckiej (...). Od samego początku zarzucano nam, że pozostałe części powiatu kłodzkiego nie zostały potraktowane z podobną szczegółowością. Ale nie było na to czasu [nasza uwaga: bez komentarza...].

– Może następne pokolenie wypracuje mechanizmy zbudowania konsensusu społecznego. I po stronie tych, którzy mieszkają w Kotlinie, i po stronie tych, którzy sprawują władzę. Ale ja jestem optymistą i wierzę, że się dogadamy [nasza uwaga: my jesteśmy pesymistami, bo konsens – według profesora – oznacza przyjęcie w ciemno jego pomysłów, których – oczywiście z braku czasu – jeszcze nie wymyślił]. [kot]

Przeczytaj komentarze (31)

Komentarze (31)

ano poniedziałek, 14.04.2025 17:57
Zrealizowanie budowy suchych zbiorników to priorytet . Za wiele już lat trwa jałowa przepychanka której efekty mieliśmy w 1997 roku i niestety powtórkę , i skutki ponownie w 2024 roku.
doba.pl/dkl poniedziałek, 14.04.2025 17:58
a gdzie mają powstać? czy tam, gdzie pani/pan teraz mieszka, czy w sąsiedniej wsi?
rak wtorek, 15.04.2025 06:51
jasne zbiorniki ,wysypiska, śmieci itd są bardzo potrzebne ,byle nie koło mnie ,naj koło sąsiada z daleko od mnie naj koło sąsiada którego się nie lubi -lubi ma spór o miedze ,
Budować dzisiaj, 1 godz temu
Przy takim podejściu nigdy by nie powstały. Wychodząc z założenia - budujcie byle nie tam gdzie ja mieszkam.
szkoda gadać wczoraj, 19 godz temu
BUDOWAĆ ZBIORNIKI bo POWÓDŹ NIE BĘDZIE CZEKAŁA i TRZECI RAZ "ZASKOCZY" , i BĘDZIE ZNOWU PŁACZ i SZUKANIE WINNYCH.
doba.pl/dkl wczoraj, 16 godz temu
a gdzie budować, jeśli łaska?
Budować. nie tracić czas dzisiaj, 1 godz temu
Oglądnij sobie mapki i wszystko będzie jasne
Dixi poniedziałek, 14.04.2025 19:17
Czy Wojewodzia, jako przedstawiciel Rządu RP w terenie, może pofatygować się do lokalnej społeczności... I wesprzeć pracę Ministra Kierwińskiego w terenie?

Popis na sesji Sejmiku z czytaniem tabel dotacji dla gmin przez 1,5h i to jeszcze w oryginalnej dykcji wałbrzysko-książęcej podkreślonej osobistym oburzeniem ...
A temat zabezpieczenia dryfuje...
Czy już tylko kampania nadaktywności pozaurzędowej, rolka tam, rolka tu... działamy, wspólnie, mam naturę sportowca, zespołowo, korzystajcie, dla Dolnoślązaków, systemowy problem, systemowe rozwiązanie i tak wkoło na wesoło...
poniedziałek, 14.04.2025 19:36
a sądzę ze minister kierwiński może doradzić każdemu czym zakąsić jak się wypije , tylko i aż tylko
lola poniedziałek, 14.04.2025 18:20
ten profesorzyna to taki jakiś obcy Nam kulturowo...a przy TYM czy przyjazny Ludowi ziemi TEJ ziemi?????
doba.pl/dkl poniedziałek, 14.04.2025 18:26
takie bzdury każdemu wolno pisać, tylko po co?
lola poniedziałek, 14.04.2025 19:26
...a w którym momencie TO bzdura???? Chętnie zostanę uświadomiony!
rak poniedziałek, 14.04.2025 19:32
TEN temat wraca jak bumerang wiec ponownie napisze- TEN TEMAT- BO PROWADZIŁEM TEZ DYSKUSJE Z  PANEM ZDROJEWSKIM  też w sprawie powodzi na doba .pl .  BARDZO BLIŹNIACZA  sytuacja jeśli chodzi o powodzie  w Lądku Zdrój i okolicy   jak teraz .. Trzeba czasem poświęcić  mniejszość dla większości----------- Powódź tysiąclecia we Wrocławiu. Zobacz miasto zalane w 1997 ... Wrocław był największym miastem dotkniętym przez powódź. Mieszkańcy okolicznych miejscowości - głównie Jeszkowic i Łanów - nie zgodzili się na wysadzenie wałów przeciwpowodziowych i zalanie własnych domów, co uratowałoby miasto przed uderzeniem fali.to tylko przypomnę ,decyzja zalewskego wojewody , bo tam mieszkał - ot cynik . Czy ktoś  z tego wyciągnął  wnioski  w stosunku do niego  ???Czy zalanie Łanów uratowałoby Wrocław? TAK  ----akurat to wiem , mieszkałem  to wiem . Do dziś są dzielnice wrocka,  ale tez i Kłodzka gdzie jeszcze po tylu latach sa ślady tej powodzi . Więc do dziś podejmujecie takie często złe decyzje   ,bo może wtedy  uratowano  parę domów, .Ale zniszczono  wtedy 700 tysięczne miasto, nawet woda była na Dworcu głównym, a jak wiemy dworzec jest w centrum Wrocławia i do dziś to miasto liże rany po tej powodzi 1997 roku, jak KŁODZKO .ALE I Lądek Zdrój tez, ps skoro to ma uratować Lądek Zdrój i inne miejscowości , to decyzja w sprawie  budowy  zbiornika jest  jak najbardziej słuszna. Jak to mówią starożytni rosjanie straty na wojnie   muszą być i w sprzęcie i w ludziach--- CZY UDA NAM SIĘ CHOĆ RAZ BYĆ POLAKIEM  MĄDRYM PRZED SZKODĄ ????CIEKAWE - PRAWDA 
LZ wtorek, 15.04.2025 09:44
SASika wypuścili ???
wczoraj, 21 godz temu
nie widziałem nigdy Lz , dopiero jak jest internet ,że jest tyle buraków i wieśniaków jak LZ i nieuków , a fuj i rogaczy o czym wszyscy w gmine Lądek wiedzą, wszystkim odpowiada tylko nie tobie LZ a propos
ano wczoraj, 23 godz temu
WYBUDOWANIE SUCHYCH ZBIORNIKÓW TO PODSTAWA. Najwyższy czas skończyć bicie piany i tracić cenny czas. Budowa potrwa wiele lat a powódź nie będzie czekała i gdy znowu wszystkich "zaskoczy" ci co byli przeciw i protestowali ZNOWU BĘDĄ SZUKALI WINNYCH ZANIECHANIA !!!
Do ano wczoraj, 23 godz temu
Zacięta plyta ciąg dalszy
ano do " beznickowca" wczoraj, 23 godz temu
Zacięła się płyta ale Tobie "beznickowcu" po powodzi z 1997 roku i dlatego mamy powtórkę w 2024 roku.
wczoraj, 22 godz temu
No chyba nie dlatego, bo to temat jest złożony. Ale proste myślenie ma to di siebie ze dasz hasło zbiorniki i wg ciebie sprawa zalatwiona. A to łagodnie mówiąc g... prawda. Przy takich fachowcach, zabiedbaniach i ogólnym partactwie na poziomie samorządów i nie tylko no nic nie da.
he..he,, wczoraj, 19 godz temu
Anonima na eksperta
wczoraj, 16 godz temu
To samo mozna napisać o tobie. Ty jestes he he, ja moge być ha ha. I czy to coś zmieniło?
rak wczoraj, 16 godz temu
ano ---nie warto pisać do nieuków i beznicowców , ale i bezmózgowców
Bławatek wczoraj, 19 godz temu
Macie problem??? zapewne jest z tego wyjście...otoż niech gorliwi wyznawcy wzniosą modly do wszechmogącego o nie wylewanie wody na całą Kotline w nadmiarze i zapewne wyslucha porządnych modlących się bardzo oddanych a i jeszcze we współpracy z kapłanami to już bedzie napewno sprawa załatwiona bez Zaleskiego pomysłow....Do dzieła!!!!
{[]| wczoraj, 19 godz temu
Nie bełkocz "bławatku" bo i tak uschniesz.
Bławatek wczoraj, 18 godz temu
oczywiście ! dzięki Waszym prośbom o skąpe opady....
Tomek G wtorek, 15.04.2025 08:43
1.Doba pisze bzdury. Tutaj jest program: https://www.gov.pl/web/wody-polskie-wroc
law/program-dla-nysy-klodzkiej Zobaczcie sami że jest szczegółowy, bo pismakom z doby już nie można ufać.

2.Każdy etap planowania to wzrastająca ilość szczegółów. Dopóki nie będzie kompletu opiniowania lokalizacji/ilości/orientacyjnych granic obiektów, nie będzie ani czasu ani harmonogramu robót. Każdy kto robi cokolwiek większego, o tym wie, ale autor Doby ma zero doświadczenia życiowego. Będą wstępne opinie, wstępne zgody, wstępne decyzje - całe zespoły ludzi przystąpią do bardziej szczegółowego planowania - bo będzie wiadomo już konkretnie gdzie i co planować.

3.Ten program to nie są "pomysły" jednego choćby najbardziej zasłużonego profesora. Takie teksty to czysta demagogia. Proszę sprawdźcie w treści, że wykonał go cały zespół i jeszcze inni specjaliści go opiniowali. Wszyscy podani z nazwisk. Pomysły to ty masz autorze.... na to jak zarobić parę groszy na kłamstewkach w portalu...
doba.pl/dkl wczoraj, 23 godz temu
uuu... ostro... proponuję zatem jeszcze raz przeczytać teksty na dobie i postarać się zrozumieć, o czym one są. brał pan udział choć w jednym spotkaniu 'konsultacyjnym'?
Tylko zbiorniki wtorek, 15.04.2025 07:24
Tylko zbiorniki nas uratują. Gadanie o lasach, rowach w polach itp. to brednie. Na taki opad jaki był w 1997 i 2024 to tylko zbiorniki. Nic lepszego nie istnieje. Niech to wreszcie ten ci...ny lud zrozumie.
Tylko prince polo wtorek, 15.04.2025 09:48
Nie lepiej zatrudnic smoka wawelskiego?
Lopez poniedziałek, 14.04.2025 23:54
Z niego taki fachowiec jak z wod polskich instytucja. Czyli łagodnie mowiac to lepiej przemilczec. I TAK PANIE PROFESORZE. W jednym ma Pan racje. Niech Pan niczego nie robi, to będzie z korzyścią dla wszystkich.
lola poniedziałek, 14.04.2025 19:29
A czyżby DOBA miała zamiar trzecią flagę umieścić przy swoim logo ? ? ? ? Uświadomcie LUD o jaką chodzi????