Kierował ciężarówką bez uprawnień [Foto]
W ubiegłym tygodniu Inspektorzy Transportu Drogowego z WITD Wrocław pełnili służbę w ciągu drogi krajowej nr 8. W Jeleniowie koło Kudowy-Zdroju ich uwagę zwrócił samochód ciężarowy, którym przewożony był niezabezpieczony plandeką ładunek ziemi. Szczegółowa kontrola wykazała, iż niezabezpieczony ładunek nie był jedynym przewinieniem kierowcy. Nie posiadał on bowiem uprawnień do kierowania tego typu pojazdami.
- Kierujący pojazdem nie posiadał uprawnień w zakresie kategorii C, jak również wymaganych przy takiego rodzaju przewozie badań lekarskich i psychologicznych. Miał jedynie uprawnienia kat. B - informuje mł. insp. Ł.Kobak z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego. - Znajdująca się w tachografie wykresówka nie była uzupełniona o wymagane wpisy tj. imię i nazwisko kierującego, datę i miejsce rozpoczęcia przewozu jak i stan licznika kilometrów, natomiast sam tachograf wskazywał nieprawidłową godzinę. Ponadto ważność badań technicznych pojazdu upłynęła w kwietniu 2017 r., a kontrola stanu technicznego wykazała liczne usterki zagrażające bezpieczeństwu ruchu drogowego. Pojazd został również zważony. Potwierdziło to podejrzenia kontrolujących odnośnie przekroczenia dopuszczalnej masy całkowitej. Za tak stwierdzone wykroczenia inspektorzy ukarali kierowcę mandatami karnymi, zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu oraz zakazali poruszania się pojazdem po drodze publicznej.
Powyższa kontrola po raz kolejny potwierdza, że kontrole ITD realnie zwiększają bezpieczeństwo na drogach i eliminują z ruchu pojazdy, które w fatalnym stanie technicznym nie powinny poruszać się po naszych drogach.
Przeczytaj komentarze (19)
Komentarze (19)
Jego auto znam dobrze bo kupuje u mnie do niego części. Nigdy nie bierze badziewia. Zawsze pyta o jakość. Płaci za części jak w zegarku. Nigdy nie miałem zatorów płatniczych z tym klientem w przeciwieństwie do wielu innych. Jeśli ktoś pisze, że auto było w złym stanie technicznym, to chyba nie wie co pisze. Być może nie zdążył jeszcze wymienić rury wydechowej i tylnych świateł, które u mnie kupił. Miał to zrobić na przegląd techniczny bo klosz w jednej z tylnych lamp był lekko pęknięty i miał przedmuch z rury wydechowej ale niewielki. Można było to zalatać ale powiedział, że wymieni całą rurę i kazał sobie zamówić z nierdzewki. Znacie drugiego takiego co dwucalową nierdzewkę wstawia do swojego starego auta? Ja nie znam. Walą najtańsze rury.
Jak znam sytuację to pewnie władował się na krokodyle bo mu znowu pracownik zawalił. Jego wina, że pracowity i nie chciał iść na piwo aby przeczekać aż kierowca do roboty wróci. Samo życie.
Trzeba być przejezdnym żeby o tym nie wiedzieć, albo głupim żeby wiedząc o tym i tak jechać dalej.
To że nie miał uprawnień to pal licho, gorzej że fura była groźnie niesprawna.