Samochód w polanickiej fontannie (OŚWIADCZENIE KIEROWCY)
Wracamy do tematu zdarzenia, jakie miało miejsce 15 listopada ok. godz. 10.00 na tzw. Małym Rynku w Polanicy-Zdroju, gdzie pod ciężarem samochodu dostawczego załamały się płyty fontanny. Tuż po naszej publikacji z redakcją Doba.pl skontaktował się kierowca pojazdu, który za naszym pośrednictwem przeprasza i w kilku zdaniach odnosi się do opisanej sytuacji.
- Praca, którą wykonuję zależy w większości od przewidywania sytuacji i podejmowania szybkich decyzji. W tym przypadku popełniłem błąd, za który z całego serca przepraszam wszystkich mieszkańców oraz władze miasta. Bardzo ubolewam nad tym co się stało i jest mi naprawdę bardzo przykro. Chcę wyjaśnić, że nie robiłem sobie żadnej drogi na skróty dla mojej wygody. Samochody osobowe notorycznie zastawiają wjazd do sklepów kierowcom samochodów dostawczych. Nie chciałem uszkodzić żadnego z pojazdów osobowych, więc postanowiłem wjechać od innej strony. Pomyliłem drogi i gdy zorientowałem się, że nie mam już możliwości dostania się do sklepu, chciałem zawrócić. Ogromny plac, który wydawał mi się parkingiem okazał się fontanną. Niczego nie spowodowałem umyślnie i nie złamałem przepisów ruchu drogowego. Zostałem ukarany przez policję mandatem tylko za zniszczenie mienia. Jeszcze raz bardzo przepraszam za wszystko - wyjaśnia pan Sebastian.
O zdarzeniu pisaliśmy -TUTAJ
Przeczytaj komentarze (22)
Komentarze (22)
na fontannę pływająca.............