Pożary w Polanicy-Zdroju. Czy w okolicy grasuje podpalacz?
W ostatnim czasie w rejonie Sokołówki w Polanicy-Zdroju doszło do trzech pożarów, których przyczyną było zaprószenie ognia przez osoby nieustalone. Ogień strawił dwa pustostany oraz stodołę. Zdarzania zaniepokoiły okolicznych mieszkańców, którzy obawiają się o swój dobytek.
- Najpierw, w czerwcu spłonął pustostan przy ul. Reymonta. Kolejny pożar pustostanu był w lipcu przy ul. Kasprowicza, a w zeszłą niedzielę, też na ul. Kasprowicza, spaliła się stodoła pełna słomy. Sygnały straży pożarnej wywołują już ciarki, bo nie wiadomo co tym razem się pali. Zaczynamy martwić się o swój dobytek - relacjonują mieszkańcy.
9 sierpnia, Pożar stodoły przy ul. Kasprowicza
Do pierwszego pożaru pustostanu doszło 17 czerwca po godz. 4.00 przy ul. Reymonta. Na miejsce zadysponowano 10 jednostek straży pożarnej, a akcja gaśnicza trwała ponad 8 godzin.
Kolejne zdarzenie miało miejsce w nocy z 27 na 28 lipca przy ul. Kasprowicza. Z pożarem pustostanu, przez ponad 6 godzin walczyło 9 zastępów straży pożarnej, a starty oszacowano na 50 tyś. złotych.
O zdarzeniu pisaliśmy TUTAJ
Trzeci pożar miał miejsce 9 sierpnia po godz. 23.00 przy ul. Kasprowicza, gdzie spłonęła wypełniona sianem stodoła. Na miejsce zadysponowano 7 zastępów straży pożarnej, a akacja gaśnicza trwała ponad 10 godzin. Straty oszacowano na 12 tyś złotych.
Jak informuje mł. bryg. Rafał Chorzewski, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Kłodzku przyczyną wszystkich pożarów było zaprószenie ognia przez osoby nieustalone.
Przeczytaj komentarze (6)
Komentarze (6)