Świat stanął na głowie? Nie, to pijany kierowca dachował w Białej Lądeckiej [FOTO]
Głupi to ma szczęście… My też, bo ten był tak pijany, że mógł spowodować groźny wypadek. A tak tylko wjechał busem do rzeki i dachował.
Policjanci wyjaśniają okoliczności groźnie wyglądającej kolizji, do jakiej doszło w Lądku-Zdroju. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że o godz. 19:30, 31 października, kierujący busem stracił panowanie nad pojazdem. Z ulicy Łąkowej wjechał do Białej Lądeckiej i przewrócił się na dach.
Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości kierowcy. Badanie wykazało, że 41-latek był pijany i miał 1,7 promila alkoholu. Na szczęście podróżował sam. Na miejscu zdarzenia został przebadany przez służby medyczne. Okazało się, że nie doznał obrażeń ciała. Został zatrzymany w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia i wyjaśnienia.
Auto zostało wyciągnięte z rzeki i odholowane na parking. 41-latek za swoje zachowanie będzie odpowiadać przed sądem.
Za zdjęcia dziękujemy pani Marcie L.
Przeczytaj komentarze (7)
Komentarze (7)