Byli krakowiacy, byli i górale... Występ w Lądku-Zdroju zespołu „Śląsk” będzie aspirował do tytułu „wydarzenie sezonu” [FOTO]
Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny istnieje od 70 lat, Międzynarodowy Festiwal Tańca im. Olgi Sawickiej w Lądku-Zdroju ma ledwie 25 edycji, ale połączenie tych dwóch inicjatyw gwarantowało wielkie wydarzenie. Można się spierać na temat wariacji na temat polskiego folkloru czy muzyki narodowej w wykonaniu baletu i chóru z Koszęcina, ale i tak na końcu sceptyków czeka kapitulacja. Kunszt tancerzy i śpiewaków, do tego ich urok i powalające uśmiechy nie dają wyboru.
Wieczór 5 lipca w Lądku-Zdroju był niezwykły. Widać było jak w kierunku amfiteatru zewsząd ciągną tłumy. Ilu widzów miał zespół „Śląsk”? Tysiąc? Więcej? A któż to mógł zliczyć! Pewne jest jedno: artyści doprowadzili ich do ekstazy. A i sami tak potrafili zapamiętać się w tańcu, że jedna z uroczych tancerek straciła w nim wianek... Oczywiście starsza część publiczności zaczęła się bujać przy „Szła dzieweczka do laseczka...”. Młodzież porwał krakowiaczek jeden, który miał koników siedem.
Byliśmy bardzo zainteresowani, jak z taką „ramotą” zmierzą się najmłodsi uczestnicy Międzynarodowego Festiwalu Tańca, zwłaszcza dziewczęta, które biorą udział w warsztatach tanecznych. Początkowo nic nie zapowiadało eksplozji entuzjazmu także i u nich. To raczej były fanki nowoczesnych rytmów. I to było widać. Furorę wśród nich robiły lody tajskie i gofry, choć te były w odwrocie. Troszkę ziewania, obowiązkowo smartfony w dłoniach, aż tu... Coraz większe zainteresowanie na twarzach!
Owacja na stojąca dla artystów ze „Śląska” była oczywistą konsekwencją tego ekscytującego spektaklu. Czy z podobną reakcją spotkają się też inni tancerze i ich sztuka? Festiwal bowiem jeszcze się nie skończył i warto przyjechać do Lądka-Zdroju! [Szczegóły programu TUTAJ]. Swoją drogą niesłychanie interesujące, że w kurorcie, który ma tylko potencjalnie interesujące warunki [zrujnowane amfiteatr i Dom Zdrojowy czekają na remont], można z sukcesem urządzać tak interesujące imprezy. Skarbem są tu ludzie, a nie baza. [kot]
PS Jest też wartość dodana. Prowadząca spektakle Anna Żebrowska mogłaby czytać nawet książkę telefoniczną, a nie przedstawiać organizatorów imprezy czy jej partnerów, a człowiek by słuchał, słuchał i słuchał... Ależ to głos!
Przeczytaj komentarze (7)
Komentarze (7)