Michał Piszko wystartuje w wyborach z własnego komitetu. PO nie dała mu szansy. Nie tym co trzeba się kłaniał?
Wpłacił 10 tys. złotych na kampanię obecnej wicemarszałek Sejmu, Moniki Wielichowskiej, ale to nie wystarczyło, by zyskać przychylność Platformy Obywatelskiej. „Uważam decyzję Platformy za błędną, ale nie będę z nią polemizował” – mówi w wywiadzie prasowym Michał Piszko, burmistrz Kłodzka i deklaruje, że wybory samorządowe, których pierwsza tura już 7 kwietnia, będzie starał się wygrać z własnego komitetu.
Michał Piszko powiedział „Gazecie Wyborczej”, że w zeszłym tygodniu rozmawiał z szefem PO w powiecie, obecnym wojewodą Maciejem Awiżeniem, i usłyszał, że partia wystawi własnego kandydata na burmistrza. Ma nim być Aneta Łosiewicz, radna i bliska współpracowniczka posłanki Moniki Wielichowskiej. Sam Piszko wystąpił z PO w 2020 roku i gdy 2 lata później chciał wrócić, już go nie przyjęto. Teraz ma żal.
„Niech pani zgadnie, kto był szefem koła, które zdecydowało o tym, by mnie nie przyjmować do partii?” – pyta dziennikarkę Michał Piszko. Właśnie radna Łosiewicz, której głos przeważył. Przypomina, że był tu jednym z trzech szefów samorządów, który nie pokazywał się na zdjęciach z politykami PiS i nie dostawał dotacji za ich poparcie. „Inni samorządowcy prześcigali się często w pielgrzymkach do PiS” – mówi burmistrz.
Zwraca przy tym uwagę, że po decyzji PO jest ryzyko, iż władzę w mieście przejmie PiS. I wymienia dwóch potencjalnych kandydatów tego obozu. To jego zdaniem mogą być „były wicewojewoda i członek Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry, były wiceburmistrz Bogusław Szpytma oraz Wojciech Zimoch, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Dusznikach, wspierany przez Michała Dworczyka z PiS”.
A my mamy wrażenie, że brak poparcia dla Michała Piszki ze strony PO, to nie efekt jakiejś lokalnej intrygi, ale szersza akcja współrządzącej partii. We Wrocławiu choćby, na co zwraca uwagę Piszko, PO też wystawi własnego kandydata, a nie poprze popularnego Jacka Sutryka. Czy to nie aby próba pokazania niezależnym samorządowcom, gdzie ich miejsce? Kto ostatnio słyszał o Ruchu Samorządowym TAK! Dla Polski?
To z tym ruchem związał się Michał Piszko. Na zdjęciu powyżej zrobionym przed kłodzkim ratuszem jeszcze w lecie, widać w jego otoczeniu m.in. obecnego koordynatora służb specjalnych, Tomasza Siemoniaka, który musiał ustąpić miejsca na liście kandydatów do Sejmu z naszego okręgu Monice Wielichowskiej, prezydenta Wałbrzycha, Romana Szełemeja czy Adama Jaśnikowskiego. Kogo tam nie widzicie? [kot]
Komentarze (54)
W Dusznikach jako kierownik DWD - nie pokazała swojego talentu. Miała wiele problemów z kierowaniem tak małą instytucją. Jest fatalną kandydatką - bez doświadczenia w zarządzaniu miastem. W kontakcie osobistym często arogancka.
Przecież ten włodarz jak już składa jakąś obietnicę mieszkańcom i wyborcom, to sam w nią nie wierzy, więc nie dziwię się, że PO go nie chce, bo kto będzie firmował kłamstwa ?! Z powyższego artykułu wynika, że ten Pan jest słabym włodarzem, beznadziejnym strategiem i politykiem, który nie ma żadnego zaplecza politycznego i osobowego. PO w następnej kadencji wprowadzi swoich ludzi do Rady Miasta, dlatego głos oddany na Piszkę to głos stracony.
Chyba nadszedł czas na kobietę w Kłodzku, głosujmy na Anetę Łosiewicz !
wszystkich odsunąć to koryciarze dać się innym nachapać
Będzie ciężko zachować urząd dal siebie i swoich...dużo jest niestety głosów niezadowolenia
Nie będą głosować za konkurentami tylko przeciw ludziom obecnego włodarza