Na ziemi kłodzkiej natychmiast trzeba budować arkę przed nowym potopem! Wszyscy się na tym znają, a będzie jak zwykle

wtorek, 15.10.2024 09:41 12067 26

– Jeśli ktoś mówi, że mała retencja was uratuje, to was okłamuje – powiedział dobitnie od ołtarza w kościele w Radochowie Janusz Zaleski. Czy przed kolejnym kataklizmem obroni nas 5 zbiorników retencyjnych, których budowę proponuje? Mimo niewątpliwego osobistego autorytetu, wiarygodności profesorowi nie przysparza fakt, że reprezentuje Wody Polskie, a to instytucja tutaj całkowicie skompromitowana.

Miesiąc po powodzi, gdy w zlewni Białej Lądeckiej tysiące ludzi jeszcze nie otrząsnęły się z jej katastrofalnych skutków, nie wiadomo, co dalej: odbudowywać się czy uciekać gdzie pieprz rośnie? Nawet gdyby wszyscy byli za budową suchych zbiorników, to – jak mówił w sobotę, 12 października w Radochowie prof. Zaleski – minie co najmniej 5-6 lat, zanim one powstaną. I – a jakże... – pojawiają się oskarżenia: powodzianie sami są sobie winni, mogli przecież już tu nie mieszkać... Mało kto, poza regionem, mówi o odpowiedzialności państwa za zniszczenia.

Janusz Zaleski przyjechał do Stronia Śląskiego i Radochowa z koncepcją opracowaną przez Wody Polskie jeszcze 6 lat temu. To jednak nie  mieszkańcy zablokowali jej realizację, nie ich dość powszechny kilka lat temu sprzeciw. – To słabość państwa polskiego – przyznał prof. Zaleski, który jest dyrektorem Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej w Dorzeczu Odry i Wisły [na kontrakcie w Wodach Polskich]. – Póki nie zapadną decyzję polityczne, możemy sobie tylko porozmawiać... – słusznie zauważył Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdroju.

O czym tu gadać? Choćby o 98 budynkach i 124 osobach w nich mieszkających, które trzeba byłoby wysiedlić tylko pod zbiornik planowany w Radochowie [prof Zaleski, który przytoczył te dane, zaznaczył, że sam w nie wierzy]. Miałby on się zamknąć tamą wysoką na 18 metrów. Gość roztaczał piękne wizje: państwo zbuduje dla was nowe domy, w nowe miejsca przeniesienie nawet kościół czy cmentarz [w Radochowie kościół jest na górce]. A konkrety? Tych nie było 5-6 lat temu, nie ma i teraz. – Łatwo teraz wymusić na nas decyzję... – mówiła jedna z mieszkanek.

– Studium z 2018 roku jest wyjściowym materiałem. Rozmawiamy z władzami centralnymi, żeby miały możliwości lokalizacyjne. W Radochowie takie propozycje najprawdopodobniej będą – odparł Janusz Zaleski i powiedział, że nie jest od tego, by forsować jedynie słuszne rozwiązania. – Nic się nie zmieniło! Powtarzacie tylko: suche zbiorniki, suche zbiorniki... A choćby rozsądna gospodarka leśna? Dopiero potem mówcie o budowie zbiorników – zareagował Zbigniew Piotrowicz. I tu prof. Zalewski wtrącił zdanie o „kłamstwie skuteczności małej retencji”.

– Wszystkie decyzje, które będą podejmowane, będą trudne – mówił burmistrz Tomasz Nowicki. Ale niech one w końcu zapadną! Burmistrz pytał prof. Zalewskiego o perspektywę: ile jeszcze mamy czekać? Odpowiedź była jasna, ale przecież to nie ten ekspert rozstrzyga sprawy. Obiecał, że „w Warszawie” będzie forsował relokację i wykup tych, którzy nie powinni się odbudowywać. Przyznał, że to w tej chwili jest najważniejsze. I rzeczywiście, już w poniedziałek, 14 października, wziął udział w spotkaniu w Ministerstwie Infrastruktury.

Prowadzący, minister Dariusz Klimczak i pełnomocnik rządu ds. odbudowy obszarów dotkniętych powodzią Marcin Kierwiński, rozluźnieni, uśmiechnięci, w eleganckich marynarkach... Widać to na zdjęciach, którymi się pochwalili w mediach społecznościowych. Tylko prof. Zaleski jest na nich jakiś smutny... Wszak mówił jeszcze 2 dni wcześniej w kościele mieszkańcom Radochowa: – Śpieszmy się, żeby jak najszybciej przejść z fazy gadania, przez zapewnienie pieniędzy, po fazę realizacji. A czego dowiedzieliśmy się po warszawskiej naradzie?

– Do odbudowy infrastruktury potrzebujemy nie tylko środków, ale sprawczości organizacyjnej oraz doskonałej koordynacji naszych działań – powiedział m.in. minister Dariusz Klimczak. – Wyzwanie, które stoi przed nami to praca na wielu płaszczyznach. Mamy przed sobą perspektywę krótkoterminową i strategiczną, która zabezpieczy zalane tereny przed podobnym scenariuszem w przyszłości. Potrzebujemy synergii działań zarówno z Wodami Polskimi, jak i z samorządem, by każda instytucja wiedziała, jakie ma zadania do wykonania – dodał Marcin Kierwiński.

Same konkrety zatem... Za kilka lat usłyszymy na ziemi kłodzkiej, że jesteśmy sobie winni, bo nie wsłuchiwaliśmy się w to wzniosłe gadulstwo z wystarczającym entuzjazmem i nie doceniliśmy chęci owej synergii, którą nam oferowano. Na razie do powodzian płyną pierwsze faktury za energię, którą zużywają do osuszania domów. O obiecanym przez premiera dodatku do cen prądu wszyscy tu słyszeli, ale chyba nikt go nie widział [chodziło o 1 tys. złotych]. Pogadaliśmy sobie w Stroniu Śląskim i Radochowie, a decyzje zapadną gdzie indziej. Jeśli zapadną. [kot]

PS W naszej galerii zdjęć znajdziecie lokalizacje planowanych zbiorników w zlewni Białej Lądeckiej. Czy to aktualna propozycja? A kto to wie!

Przeczytaj komentarze (26)

Komentarze (26)

Odpowiadasz na komentarz:
.
czwartek, 01.01.1970 01:00
///
Bogobojowy piątek, 18.10.2024 20:01
A nie wystarczy się pomodlić do tego waszego bożka? Przecież jest zayebisty i robi fikołki. Czemu wam nie pomoże, mimo wparcia typa w kiecce?
. poniedziałek, 21.10.2024 19:36
Palant
Tylko suche zbiirniki środa, 16.10.2024 13:45
Tereny Masywu Śnieżnika gdzie były największe opady porośnięte są w 80 % lasami. Tylko SUCHE ZBIORNIKI . ograniczą powodzie !!!
Hydrolog piątek, 18.10.2024 07:17
Popieram, tylko zbiorniki. Nie ma innego skutecznego sposobu. Zbiornik Długopole Górne projektowany , jest jednym z największych przed Bystrzycą Kłodzką i dalej w stronę Kłodzka. Ten zbiornik jest potrzebny jako pierwszy, no może po zbiorniku w Stroniu
ONA środa, 16.10.2024 09:18
Z tego materiału biję takim haosem, że nic z tego nie wynika... Kot chciał " pojechać " po rządzie ( jako pisowiec zawsze do tego dąży), ale chyba się zamotał w ty h dążeniach....
środa, 16.10.2024 13:59
Ortografii się naucz, potem pisz.
Sceptyczny do bólu wtorek, 15.10.2024 17:01
Rzecz w tym, że to suchy zbiornik na Morawce spowodował największą katastrofę . Czy za kilkadziesiąt lat te ewentualne zbiorniki nie okażą się nabitym rewolwerem?
ano wtorek, 15.10.2024 17:50
Do "sceptyczny do bólu". Gdyby nie zbiornik w Stroniu Śląskim w 1997 roku przy większych opadach niż obecnie Stronie Śląskie i Lądek Zdrój byłyby wtedy bardziej zalane . Mamy już XXI wiek i inne technologie budowy zbiorników przeciwpowodziowych i tylko one ograniczą skutki powodzi na naszym górskim terenie
Dajo wtorek, 15.10.2024 10:10
Nie!!! Niech przestaną wycinać lasy , to naturalny bufor wody , fabryka tlenu .
Hydrolog piątek, 18.10.2024 07:19
Fabryka tlenu tak, bufor tak ale nie na takie opady jak były. Tylko zbiorniki nas uratują.
ano niedziela, 20.10.2024 18:10
Konieczne jest przywrócenie w Sudetach pierwotnego lasu. Świerki które posadzili Niemcy w celu pozyskiwania drewna nie tworzą ściółki która zatrzymuje wodę , szczególnie przy dużych opadach. Taką rolę pełnią drzewa liściaste. Tworzą ściółkę jak gąbka i są drzewami długowiecznymi.
ano niedziela, 20.10.2024 18:12
Budowa suchych zbiorników i przywrócenie pierwotnego lasu - to priorytet.
szkoda gadać wtorek, 15.10.2024 17:53
Według ciebie podłoże skaliste i słaba ściółka która jest w lasach świerkowych zatrzymają powódź ???. Zastanów się zanim znowu coś palniesz.
wtorek, 15.10.2024 11:27
Za późno. Pisowcy z kotliny wszystko wycięli i wywieźli do Chin.
102 sobota, 19.10.2024 17:12
W kotlinie jest mało lasów , ale w GÓRACH wokół kotliny jest ich dużo , a w Masywie Śnieżnika gdzie było najwięcej opadów teren jest porośnięty w 80 % lasami !!!.
. sobota, 19.10.2024 17:14
///
Dagon wtorek, 15.10.2024 20:09
GUS podaje: za rządów PIS wycięto 1,5 mln drzew. Tymczasem za czasów rządów PO wycięto w naszym kraju aż 120 mln drzew.
wtorek, 15.10.2024 13:44
Ta.. wycinano wg planów sprzed 10 lat.
A co z powodziami z początku XX w? Lasów było dużo więcej i....?
Niegdyś pisowiec teraz Kałowiec środa, 16.10.2024 07:47
To szpytma z rusinkiem i Adamkiem tak zarządzali lasami w kotlinie że wszystko zostało wyrżniete na pień.
środa, 16.10.2024 01:43
Wycinano na pisowskich skręconych na maca planach, nieudaczniku nie siej propagandy.
Leśnik wyklęty ale tylko do 15.X środa, 16.10.2024 07:42
Potwierdzam, Pisowcy przeszacowali etaty cięć w planach. Cała kotlina ma plany Pisowskie.
He& wtorek, 15.10.2024 15:16
A ty Dajo przenieś się do lasu i zamieszkaj tam w ziemiance. Będziesz żył jak pierwotni ludzie i żywił się tym co w lesie uzbierasz. Chrustu na opał będziesz też miał pod dostatkiem.
WYB wtorek, 15.10.2024 10:56
Biadolenie o budowie następnych zbiorników retencyjnych i gdybanie ,że uratowałyby przed kataklizmem to tylko przykrywka dla nieudolności rządzenia się Wod Polskich bo kiedy ostatnio była konserwacja ,przegląd zapory w Stroniu ,kiedy oczyszczono nieckę w Miedzygórzu?????? Bogate,bardzo bogate państwo Polskie niech wybuduje osiedla w bezpiecznym położeniu i przesiedli Ludzi zagrożonych ponownym potopem....!!!!!
Obiektyw wtorek, 15.10.2024 11:10
Może nie moja sprawa ale mam wrażenie, że ostatnio jakoś dużo cywili staje tyłem do ołtarza. Czy to nie jest miejsce kultu religijnego które wymaga jakiegoś poszanowania ?
Bartek Pietruszewski wtorek, 15.10.2024 10:24
Profesor Zaleski to jedyna osoba w tym kraju, która realnie jest w stanie doprowadzić temat budowy kolejnych zbiorników do końca zarówno w aspekcie finansowym (pozyskania środków) jak i formalno-prawnym. Aktualnie w realiach prawnych i proceduralnych naszego kraju ten temat jest bardzo trudny do przeprocedowania. Mając na uwadze ile trwał proces projektowania i budowy tych 4 nowych zbiorników (Boboszów, Roztoki, Krosnowice i Szalejów) to perspektywa kolejnych to niestety min. 10 lat (5 lat projektowanie i 5 lat budowa). Projekty na poprzednie 4 zbiorniki były ogłaszane w 2011 roku a ostatni zakończono budować w 2023 r.
Propozycja wtorek, 15.10.2024 10:04
Najlepiej nie róbmy nic bo i tak nic nas nie uratuje... A zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć na podwyżkę dla pani prezes wód polskich.