DOLNOŚLĄSKIE SKŁADOWISKA ZREKULTYWOWANE

poniedziałek, 30.11.2015 10:19 4285 1

Zakończyła się rekultywacja dziewięciu składowisk odpadów komunalnych na terenie Dolnego Śląska,w ramach projektu Dolnośląska Inicjatywa Samorządowa, zainicjowanego przez samorząd województwa i spółkę DAWG.  Rekultywacja trwała około półtora roku i kosztowała ponad 19 milionów złotych. Składowiska  zamieniły się się w zielone wzgórza z wytyczonymi ścieżkami edukacyjnymi i nie stwarzają już zagrożenia dla środowiska i ludzi. 

Rekultywacji poddane zostały składowiska w gminach Przemków, Mietków, Zgorzelec, Sulików, Polanica-Zdrój, Ziębice, Sobótka, Siechnice i Bystrzyca Kłodzka - łącznie teren o powierzchni 21,35 ha.  Składowiska zostały zabezpieczone, a ich wnętrza odgazowane i uszczelnione przed spływem deszczówki, która mogła wypłukiwać zanieczyszczenia, zatruwając wody gruntowe, rzeki i  glebę.  Na zboczach wysypisk  posadzono rośliny i wytyczono ścieżki edukacyjne.

Rekultywacji  podjęła się Dolnośląska Inicjatywa Samorządowa- spółka non profit utworzona przez Dolnośląską Agencję Współpracy Gospodarczej oraz gminy biorące udział w projekcie. DIS jest pierwszą tego rodzaju spółką, która z podjęła się takiego zadania, wspólnie aplikując o środki z unijnego Programu Infrastruktura i Środowisko oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Dofinansowanie do projektu wynosiło 85% kosztów kwalifikowanych. To najwyższy z możliwych poziomów. Generalnym wykonawcą prac rekultywacyjnych był Zakład Techniki Ochrony Środowiska Foleko sp. z o.o. ze Świdnicy.

- Wstępnie zakładaliśmy, że projekt będzie kosztował ponad 32 mln zł. Jednak dzieki pracy grupowej, wspólnemu działaniu gmin, koszty udało się znacznie ograniczyć i ostatecznie cały proces rekultywacji, budowy ścieżek i kampani edukacyjnej, która ma kształtować postawy proekologiczne najmłodszych mieszkanców regionu, kosztował tylko 19 milionów  665 tys. 861 zł – podkreśla Małgorzata Jarzynka, prezes zarządu DIS.

Na Dolnym Śląsku najpilniejsze prace rekultywacyjne trzeba było wykonać w Polanicy Zdrój, Bystrzycy Kłodzkiej, Przemkowie i Jędrzychowicach, gdzie składowiska groziły znajdowały sie zbyt blisko domostw, rzek, na terenach chronionych czy - jak w przypadku Bystrzycy Kłodzkiej - w strefie ochronnej zbiornika wód podziemnych Śnieżnik-Góry Bialskie, który ma strategiczne znaczenie w gospodarce wodnej kraju. 

Do tej pory  w województwie zrekultywowanych zostało 37 % składowisk. 15 kolejnych gmin przygotowuje się do podjęcia prac. W październiku, z inicjatywy  zarządu województwa Dolnośląska Agencja Współpracy Gospodarczej wraz gminami zawiązała celową spółkę pod nazwą Dolnośląski Projekt Rekultywacji wzorowaną na  Dolnośląskiej Inicjatywie Samorządowej. Są to gminy: Chocianów, Dobroszyce, Grębocice, Kłodzko, Malczyce, Mirsk, Oborniki Śląskie, Pęcław, Pieńsk, Strzelin, Świebodzice, Twardogóra, Wądroże Wielkie, Wisznia Mała i  Zawonia. DAWG w spółce reprezentuje samorząd województwa. Zadaniem spółki będzie jest dofinansowania, przygotowanie dokumentacji koniecznej do aplikacji o środki, przeprowadzenie niezbędnych analiz finansowych, przejęcie zarządzania składowiskami i realizacja projektu. Niewątpliwą korzyścią dla gmin biorących udział w przedsięwzięciu będzie m.in. obniżenie kosztów zarządzania składowiskami i kosztów samej rekultywacji, a przede wszystkim rozwiązanie problemu nieczynnych wysypisk i uniknięcie ewentualnych sankcji ze strony UE. 

- To najbardziej rozsądna propozycja skumulowanego działania. Co ważne, tworząc jedną, wspólną spółkę, gminy znacznie redukują koszty związane z obsługą przedsięwzięcia- prawną, merytoryczną czy związaną z zarządzaniem składowiskami – podkreśla Waldemar Kulaszka, Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.

– Na terenie Dolnego Śląska jest jeszcze wiele składowisk oczekujących na rekultywację. Samodzielne wykonanie takich prac przekracza możliwości gmin bowiem wymaga to dużych nakładów i przez to wiele samorządów odkłada te prace na później. Środki unijne pozwalają na pokrycie znacznej części kosztów – zaznacza Andrzej Jamrozik, prezes Dolnośląskiej Agencji Współpracy Gospodarczej. Prezes Jamrozik dodaje, że unijne środki na tego rodzaju działania związane z ochroną środowiska kończą się w 2015 roku. Gminy, które ich nie pozyskają będą musiały samodzielnie ponieść cały koszt związany z rekultywacją.

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

Odpowiadasz na komentarz:
Jarek
czwartek, 01.01.1970 01:00
A co z Dusznickim śmietniskiem w Kulinie !!! Przy samym śmietnisku płynie strumyk do którego wpływają bliżej nieokreślone substancje śmieci rozwiane śmieci po całej okolicy. Jedyne co sie na nim dzieje to zasypywanie go następnymi odpadami gruzem itp
Jarek sobota, 05.12.2015 16:59
A co z Dusznickim śmietniskiem w Kulinie !!! Przy samym śmietnisku płynie strumyk do którego wpływają bliżej nieokreślone substancje śmieci rozwiane śmieci po całej okolicy. Jedyne co sie na nim dzieje to zasypywanie go następnymi odpadami gruzem itp