25-letnia Kinga uległa poważnemu wypadkowi i znajduje się w śpiączce. Pomóżmy!

wczoraj, 10 godz temu 826 0

Życie Kingi Hermaszewskiej z Chwałkowa zmieniło się 9 września tego roku, kiedy uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu, na skutek którego znalazła się w śpiączce i doznała licznych urazów. Teraz potrzeba pieniędzy na rehabilitację. Pomóżmy!

Kinga Hermaszewska ma 25 lat i jest mamą dwóch synów: 15-miesięcznego Marcela i 5-letniego Szymona. Feralnego dnia wracała z Wrocławia ze swoim synem z jednego z wrocławskich szpitali. 5-letni Szymek złamał kciuk. Podczas powrotu wpadła w poślizg, a prowadzony przez nią samochód zderzył się czołowo z ciężarówką. Syn wyszedł z tego zdarzenia bez obrażeń, ale Kinga ucierpiała w wypadku bardzo dotkliwie. To traumatyczne zdarzenie 5-latek wspomina wielokrotnie "Najpierw mama kręciła mocno kierownicą, potem był huk. Mama leżała, nic nie mówiła, miała zamknięte oczy i leciała jej krew, ja próbowałem otworzyć jej oczy, ale nie mogłem". Kinga doznała rozległego urazu mózgowo-czaszkowego, uraz pnia mózgu, złamała kręg szyjny i połamała miednicę. Fakt, że przeżyła to prawdziwy cud.

Na chwilę obecną Kinga znajduje się w śpiączce, wentylowana przez rurkę tracheostomijną, karmiona dojelitowo przez PEG. Jej stan zdrowia to wielka niewiadoma. Możliwe, że już nigdy się nie wybudzi. Przyjaciele oraz rodzina nie tracą nadziei i wierzą, że wróci do nich i swoich synków. Obecnie chłopcy znajdują się pod opieką dziadków, którzy złożyli wniosek o prawną opiekę nad wnukami.

- Trzeba zadbać o chłopców Kingi, ale przede wszystkim zrobić wszystko, żeby  Kinga stanęła na nogi – dosłownie i w przenośni.Na razie przebywa w szpitalu na oddziale OIOM. Chwilowo nie może być rehabilitowana przez złamania kostne, ale już niedługo trzeba będzie podjąć tą walkę i zacząć rehabilitacje. Tylko w ten sposób Kinga może wrócić do zdrowia. Rehabilitacja to podstawa, a na to potrzebne są duże środki finansowe. Kinga bardzo lubiła podróżować ze swoimi pociechami, to była jej pasja. Z zamiłowania do swojego zawodu chciała niebawem rozwinąć karierę jako fryzjerka i otworzyć swój salon. Lubiła też dobrą muzykę, film i książkę. Jest szaloną osobą pełną energii, bardzo lubianą osobą, zawsze służyła swoją pomocą i dlatego nie możemy jej teraz zawieść. Nigdy nie przypuszczaliśmy, że kiedyś będziemy musieli publicznie prosić o pomoc. I nie jest to dla nas łatwe ale robimy to dla Kingi oraz jej dzieci. Bardzo prosimy o pomoc, a zebrane środki będą wykorzystane na jej leczenie i rehabilitację oraz na potrzeby dzieci, które mają tylko ukochaną mamę.  Jest jeszcze taka młoda, całe życie przed nią i mamy nadzieję, że KINIA będzie się jeszcze bawić ze swoimi dziećmi, a my jako rodzina będziemy świętować jej powrót. Bardzo dziękujemy za pomoc, za każdą złotówkę i każde słowo wsparcia - czytamy na stronie zrzutki.

LINK DO ZRZUTKI ZNAJDZIECIE TUTAJ

Dostępna jest również opcja przekazania darowizny za pomocą przelewu na telefon. Wystarczy, że w bankowości elektronicznej wpiszesz numer 512 977 766 a w tytule przelewu H/56 Kinga Hermaszewska.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)