29-latka uwierzyła, że inwestuje w kryptowaluty i czeka na nią szybki zysk. Straciła 23 tysiące złotych

czwartek, 20.6.2024 10:00 434 1

Do świdnickich policjantów zgłosiła się 29-latka, która dwa razy padła ofiarą oszustów działających na rynku kryptowalut. Kobieta straciła w wyniku przestępczego procederu 23 tysiące złotych. Apelujemy o zachowanie rozwagi przy tego typu transakcjach!

29-latka dwukrotnie zainwestowała na rynku kryptowalut, niestety bez powodzenia. Na jednym z serwisów społecznościowych znalazła informację o kryptowalutach i zdecydowała się poznać szczegóły. Klikając w link, została przekierowana do grupy inwestycyjnej. Tam zobaczyła że jeden z mężczyzn oferuje pomoc przy tego typu inwestycjach. Miały one przynosić 100-procentowy zysk i absolutnie żadnych strat, a sam "pomocnik" miał pobrać zaledwie 10 procent.

Skuszona wizją szybkiego zarobku kobieta skontaktowała się z mężczyzną, który wyjaśnił, na czym polega inwestycja i przedstawił swoją ofertę. Dla uwiarygodnienia przesłał również zdjęcie "swojego" dowodu osobistego. 29-latka przystała na ustalone warunki i rozpoczęła "współpracę" z mężczyzną. Na początek zdecydowała się zainwestować 444 złote. Jej zysk miał wynieść ponad 105 złotych. Mężczyzna poinformował, że pieniądze dotarły na jego konto, a zysk miał dotrzeć na rachunek kobiety w ciągu 30 minut.

Wtedy 29-latka otrzymała wiadomość, że na jej wirtualnym koncie znajduje się obecnie 38 tys. euro. Rzekomy konsultant zaznaczył jednak, że nie jest w stanie przesłać środków, bo kobieta musi zaktualizować swoją subskrypcję do wersji "premium", która wiązała się z wpłatą ponad 1200 złotych. Kobieta przesłała środki i otrzymała kolejną wiadomość, że środki trafią na jej konto w przeciągu godziny, ale najpierw musi zapłacić prowizję wynoszącą 800 złotych. Potem kobieta została "naciągnięta" na kolejne, fikcyjne opłaty - 1600 złotych na poczet sporządzenia deklaracji przez Urząd Celny, 500 złotych za podpis prawnika pod dokumentacją, kolejne 500 zł dla Urzędu Skarbowego, 3000 złotych za przechowywanie środków w skrytce bankowej, 1300 złotych podatku, 3600 złotych przelewu potwierdzającego, 2700 złotych podatku amerykańskiego, 2500 złotych dopłaty z tytułu braku amerykańskiego obywatelstwa i wreszcie 3000 złotych za zaświadczenie o dochodach.

Po wszystkich tych opłatach opiewających na łączną kwotę ponad 20 tys. złotych oszust zapewniał, że to już ostatnie opłaty i zażądał jeszcze przelewu w wysokości 1000 Euro za "opłatę europejską". Dopiero wówczas kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. Na swojej "inwestycji" 29-latka straciła blisko 21 tysięcy złotych.

Na tym niestety nie koniec problemów kobiety, ponieważ w tym samym czasie kobieta zainwestowała również w kryptowaluty z "pomocą" oferującą wsparcie inwestycyjne kobiety. Po kontakcie z "konsultantką" 29-latka zainwestowałą 200 złotych i znów została "naciągana" na opłaty za przewalutowanie, posiadanie konta i podobne, bo na wirtualnym koncie czekało na nią rzekome 34 tysiące złotych.  Znalazła się jeszcze opłata za realizację przelewu. By uwiarygodnić zysk, oszustka podała 29-latce link do założenia konta, które wcześniej wykupiła. Pokrzywdzona tak też uczyniła i po zalogowaniu zobaczyła, że w wirtualnym portfelu ma już 40 tysięcy dolarów.

Oszustka poinformowała, że pieniądze może wypłacić, ale najpierw musi zapłacić kolejne 1850 złotych. 29-latka nie przelała już tych pieniędzy, ale w sumie na "inwestycji" straciła blisko 2 tysiące złotych, a łącznie blisko 23 tysiące złotych.

- Po raz kolejny apelujemy o rozwagę podczas wykonywania operacji finansowych. Pamiętajmy, że oszuści cały czas modyfikują swoje metody, których celem jest wyłudzenie pieniędzy. Zachowajmy zdrowy rozsądek, a wobec obcych bądźmy nieufni - apeluje asp. Magdalena Ząbek, Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy.

/KPP w Świdnicy/

 

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

maxx czwartek, 20.06.2024 23:15
super mądra