Nie zatrzymał się do kontroli drogowej, skończył w kajdankach
Funkcjonariusze Ogniwa Interwencyjno-Patrolowego, Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy po pościgu zatrzymali 30-letniego mężczyznę, podejrzewanego min. o niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz kierowanie pojazdem pomimo aktywnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz 30-latek za swoje czyny odpowie przed Sądem.
-30 stycznia około godz 23.15 policjanci patrolujący rejon miasta Świdnica, na ul. Różanej zauważyli samochód osobowy marki Daewoo. Pojazdem tym poruszał się mężczyzna, a sposób jazdy kierowcy mógł wskazywać, że znajduje się pod wpływem alkoholu. Policjanci postanowili zweryfikować swoje podejrzenia, nakazali kierującemu zatrzymanie samochodu, używając do tego sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Ale ani sygnały świetlne ani dźwiękowe mające na celu zatrzymanie pojazdu do kontroli nie nakłoniły kierowcy do zatrzymania się, wobec czego funkcjonariusze podjęli pościg - informuje Oficer Prasowy KPP Świdnica mł. asp. Magdalena Ząbek.
Kierujący Daewoo przejechał ul. Różaną, ul. Długą, a następnie skręcił w ul. Środkową ignorując zakaz wjazdu. Zatrzymał auto, wybiegł z niego i zaczął uciekać pieszo. Nie trwało to jednak długo, bo szybko został zatrzymany przez funkcjonariuszy Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego świdnickiej komendy.
Po zatrzymaniu funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny, badanie potwierdziło , że jest trzeźwy, ale kolejne już nie wypadło tak dobrze. Mężczyznę poddano sprawdzeniu na urządzeniu do wstępnego badania na zawartość narkotyków w organizmie. Uzyskano wynik pozytywny uzasadniający podejrzenie kierowania po zażyciu substancji psychotropowych. Od mężczyzny pobrano krew do badań i to wyniki badań laboratoryjnych będą dowodem w sprawie .
W trakcie dalszych czynności z mężczyzną okazało się , że to nie jedyne co ma na sumieniu. Systemy policyjne wykazały, że 30-latek posiada aktywny zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi, wydany przez Sąd Rejonowy w Świdnicy.
Teraz mężczyzna za swoje czyny odpowie przed sądem. Grozić mu może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
foto - KPP Świdnica
Przeczytaj komentarze (1)
Komentarze (1)