[WIDEO] Rynek- pięta achillesowa mieszkańców, służb i władz miasta
23 kwietnia odbyła się druga debata społeczna mieszkańców Rynku, przedstawicieli Urzędu Miejskiego, policji i straży miejskiej oraz m.in. właściciela pubu KANAPPA. Miała ona kolejny raz na celu wypracowanie wspólnych pomysłów na zaradzenie hałasom, bójkom i innym niedogodnościom, z jakimi zmuszeni są obcować zamieszkujący centrum świdniczanie. W sali klubu Bolko pojawiło się około 100 osób.
Policja przedstawiła przygotowaną prezentację w, której widać efekty wprowadzonych po ubiegłorocznej debacie zmian. Od lipca 2013 do marca 2014 przeprowadzono na terenie rynku 180 interwencji. Dla porównania od lipca 2014 do marca 2015 było ich już 150. W ankiecie przeprowadzonej wśród 392 mieszkańców najwięcej głosów padło na zwiększenie ilości kamer do monitoringu w obrębie śródmieścia i rynku, 140 osób chciałoby więcej patroli policji, 121 głosów było za monitorowaniem prędkości samochodów w całym mieście.
- Wiem, że chcielibyście Państwo stan idealny, aby w rynku panował ład i spokój, żeby nikt nic nie niszczył, nie zaśmiecał i nie zagłuszał ciszy nocnej. Staramy się robić co możemy. I tu nie chodzi o ocenę policji, tylko o wsłuchiwanie się w głos mieszkańców. Na pewno dbamy o bezpieczeństwo w Świdnicy. Problemami miasta jest wszechobecny wandalizm: niszczenie wiat przystankowych, samochodów, znaków pionowych, i śmietników. Z tym walczymy co tydzień, podczas weekendów - mówił Krzysztof Niziołek, komendant KPP Świdnica.
Głosy mieszkańców z sali dotyczyły przede wszystkim zakłócania ciszy nocnej przez klientów 3 klubów, które znajdują się w Rynku. Zarzuty odpierał obecny na sali właściciel pubu KANAPPA. -Posiadamy ochronę, która selekcjonuje wpuszczanych ludzi. Muszą być trzeźwi i odpowiednio ubrani. Nie możemy zagwarantować nic więcej poza lokalem, bo nie jesteśmy w stanie. Patrole policji i straży miejskiej w lecie sprawdziły się. Zdarzeń było dużo mniej. Ze swojej strony, aby zminimalizować dźwięki wychodzące na zewnątrz zainstalowałem za kilkanaście tysięcy klimatyzację, tak, aby okna były zamknięte. Nic więcej zrobić nie mogę - mówił.
- Nie będzie mojej akceptacji dla zagłuszania ciszy nocnej - zwróciła się do właściciela KANAPPY prezydent Beata Moskal-Słaniewska.- Za kilka dni dostaną państwo pisma, które dotyczyć będą przywołania was do porządku. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia, będziemy musieli przejść również dla nas bardzo ciężką drogę odebrania państwu koncesji na sprzedaż alkoholu.
W tym roku w świdnickim rynku pojawi się rekordowa liczba ogródków piwnych. Na ich działalność po zgodę wystąpiło aż 16 podmiotów. Miasto chce wprowadzić ograniczenia w związku z ich funkcjonowaniem. Według magistratu mają one działać tylko do godziny 23.
Podniesiona została również kwestia wszechobecnych gołębi, zdegradowanych ruchem kołowym podwórek oraz identyfikatorów na okaziciela z, których najchętniej korzystają właściciele i pracownicy rynkowych firm.
Niestety pomimo szumnie zapowiadanych planów dotyczących ożywienia rynku pomysłów brak. Na ten z wprowadzeniem do starówki aut zdanie mieszkańców podzieliła prezydent. I nadal nie wiadomo jak zachęcić turystów, aby odwiedzali nasz piękny rynek. Czy przy kolejnej debacie za rok coś się w końcu zmieni?
Czytaj także:
Prezydent mówi "nie" dla aut w świdnickim rynku
IMPREZOWICZE I LOKALE W RYNKU NA CENZUROWANYM (FOTO)
Przeczytaj komentarze (10)
Komentarze (10)