Chciała kupić bilety na mecz. Przelała środki "BLIKiem", po czym kontakt się urwał

Kolejna osoba przekonała się o tym, że oszuści nie mają żadnych skrupułów. Kobieta kupiła bilety na mecz piłkarski, ale finalnie ich nie otrzymała mimo, że przetransferowała środki. Kontakt ze sprzedającą stał się niemożliwy na to, że pokrzywdzona została zablokowana. Policja apeluje, aby w przypadku zakupu biletów korzystać z wiarygodnych źródeł.

40-letnia mieszkanka powiatu świdnickiego przeglądała strony portalu społecznościowego i natrafiła na ofertę sprzedaży dwóch biletów na mecz piłkarski. Skontaktowała się ze sprzedającym poprzez aplikację Messenger i potwierdziła, że oferta jest nadal aktualna. Pokrzywdzona chciała zadzwonić, ale sprzedająca oświadczyła, że nie może rozmawiać. Rozmowę kontynuowały więc za pośrednictwem "Messengera" i ustaliły cenę 600 złotych za oba bilety.

40-latka zaproponowała, że bilety może odkupić pod stadionem, ale sprzedająca wskazała, że nie ma takiej możliwości. Dogadały się, że pieniądze prześle BLIKIEM, a bilety zostaną wysłane na pocztę mailową. Strony uzgodniły także , że połowę pieniędzy sprzedawca dostanie od razu, a druga część przesłana zostanie po zmianie danych na biletach. Tak też się stało - najpierw przesłany został pierwszy kod BLIK, a chwilę później drugi, po otrzymaniu zrzutu ekranu biletów z nowymi danymi.

Po wpłacie całości pieniędzy bilety na pocztę nie dotarły, a kontakt ze sprzedającą się urwał, bo osoba zablokowała 40-latkę. Wówczas ta zrozumiała, że została oszukana.

- Świdniccy policjanci apelują o ostrożność przy zakupach w sieci. W przypadku zakupu biletów na różnego rodzaju wydarzenia sportowe lub kulturalne najbezpieczniej jest dokonywać tego przez uprawnione i upoważnione podmioty do sprzedaży i dystrybucji biletów - apeluje asp. Magdalena Ząbek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy.