Wójt Marcinowic bez absolutorium. Radny złożył mandat
Marcinowiccy radni podczas sesji, która odbyła się 22 czerwca nie podjęli pozytywnej decyzji dotyczącej udzielenia wójtowi Władysławowi Gołębiowskiemu absolutorium za wykonanie budżetu 2015.
- W 2014 roku mogliśmy otrzymać aż 2 mln zł na pięć zadań ze środków powodziowych – mówił dziś tuż przed głosowaniem radny Andrzej Matusiewicz. - A otrzymaliśmy tylko 190 tysięcy!
- Po tym jak objęliśmy władzę mieliśmy tylko 3 tygodnie by przygotować wnioski. Złożyliśmy na te projekty, na które mieliśmy gotową dokumentację – tłumaczył Gołębiowski. - W tym roku złożyliśmy już pięć wniosków – dodał.
Sytuacja o nieudzieleniu absolutorium, nie miała nigdy miejsca w powiecie świdnickim. Podobnie było za to w powiecie wałbrzyskim. Wtedy sprawą zajęło się RIO i unieważniło decyzję rady.
Jak zatem przebiegało głosowanie? Za podjęciem uchwały zagłosowały 4 osoby, 10 było przeciwnych i 1 radna wstrzymała się od głosu.
Ubiegłoroczny budżet gm. Marcinowice zamknął się nadwyżką w wysokości 212 tysięcy przy planowanej – 65 tysięcy. Dochody zrealizowano na poziomie 98,05 proc. Natomiast planowane wydatki zrealizowano na poziomie 97,34 proc. Wykonanie wydatków majątkowych wyniosło 98,11 proc. Tak wysokie wskaźniki są niemal gwarancją dla gminy, że RIO uzna decyzję radnych za niezgodną z rzeczywistością.
- Wysoka rado, wszystkie zadania zrealizowaliśmy. Na każdej uchwale jest taki paragraf, że wykonanie tejże powierza się wójtowi. Realizowaliśmy ten budżet zatem wspólnie - mówi wójt Władysław Gołębiowski.
Wójt może pełnić funkcję nadal, mimo nieudzielenia mu absolutorium.
Przypomnijmy w tym miejscu, że kilka tygodni temu wójt Gołębiowski odwołał z funkcji swojego zastępcą, Stanisława Lenia. W "odwecie" radni obniżyli wójtowi pensję. Mieszkańcy chcą także przeprowadzenia w gminie referendum.
Wśród zarzutów kierowanych w stronę wójta wymienia się te dotyczące niewłaściwej polityki kadrowej (zatrudnienie Alicji Synowskiej jako sekretarza, oraz wcześniej Anity Odachowskiej jako rzecznika prasowego), brak działania w obszarze zdobywania funduszy europejskich, autokratyczny sposób rządzenia, reprezentowanie własnej osoby a nie gminy, zbędne wydawanie pieniędzy (tu podniesiono kwestię herbu dla gminy), brak dbałości o sektor rolniczy i turystyczny. W piątek, 3 czerwca do komisarza wyborczego w Wałbrzychu wpłynęło powiadomienie dotyczące zamiaru przeprowadzenia referendum. Następnie inicjatorzy muszą zebrać wymaganą prawem ilość podpisów i złożyć ją w ciągu 60 dni komisarzowi. Ten ma miesiąc na wydanie postanowienia o referendum. Musi też wyznaczyć jego datę.
Sam wójt sytuacją jest zażenowany i odpiera zarzuty twierdząc, że mieszkańcy nie mają żadnych merytorycznych powodów, aby takie działania prowadzić.
Aktualizacja:
W trakcie sesji mandat złożył radny Mateusz Górny, który startował w wyborach z KWW Władysława Gołębiowskiego. Jutro swoją decyzję dostarczyć ma do komisarza wyborczego, a ten wyznaczy datę wyborów w okręgu, z którego zrezygnował Górski. Radny podjął tą decyzję na znak protestu.
Przeczytaj komentarze (20)
Komentarze (20)