Pielęgniarki i pielęgniarze też żądają podwyżek
Po ogłoszeniu przez związki zawodowe ratowników medycznych i kierowców pracujących w świdnickiej stacji pogotowia ratunkowego sporu zbiorowego, czerwoną kartkę dyrekcji pokazują także pielęgniarki i pielęgniarze, którzy wzorem swoich kolegów także żądają podwyżek.
Jak już Państwa informowaliśmy 28 lutego 25 członków spośród trzydziestu Związku Zawodowego Świdniczanie podpisało 9 lutego uchwałę, wchodząc tym samym w spór zbiorowy. Pracownicy żądali od dyrekcji pogotowia 500 zł podwyżki.
Tym razem to pielęgniarze i pielęgniarki domagają się także większej pensji. - Z wyliczeń dyrekcji wynika, że podwyżki dla nas są zbyt kosztowne dla zakładu i rocznie kosztowałyby ponad milion złotych. Zatem wzrost wynagrodzeń nie jest możliwy. Dyrekcja zaproponowała nam, aby zredukować zespoły: z trzech osób do dwóch (w myśli obowiązującej ustawy). Na to jednak nie możemy się zgodzić ponieważ godziłoby to w nasze bezpieczeństwo i higienę pracy. Wiadomo przecież, że aby znieść pacjenta z 4 piętra niezbędne są 3 osoby i to jest czasem mało. Tak samo jak z resuscytacją: bezpieczniej wykonywać ją w zespole większym. Dlatego nie możemy się na to zgodzić - mówi nam prosząc o zachowanie anonimowości pielęgniarz z kilkunastoletnim doświadczeniem w pracy w pogotowiu.
Jeśli trwające właśnie rozmowy nie przyniosą pożądanego efektu związek wejdzie w spór zbiorowy z dyrekcją już 17 marca.
Przeczytaj komentarze (11)
Komentarze (11)