[FOTO, WIDEO] Smog w Świdnicy. WIOŚ nie widzi potrzeby instalacji w mieście kolejnego pyłomierza

Walka ze smogiem trwa od lat, także w Świdnicy. Podejmowane jednak przez samorządy próby niwelowania skutków śmiercionośnych zanieczyszczeń nadal pozostają niewystarczające. Tymczasem Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu nie widzi potrzeby zakupu przez urząd automatycznego analizatora pyłów PM 10 i PM 2,5.

 Zdjęcie wykonane przy ulicy Dalekiej w Świdnicy, 20 lutego, nadesłane przez Czytelnika

Co roku w Polsce smog zabija ok. 50 tysięcy ludzi. Oznacza to, że z mapy naszego kraju znika podobne miasto do Świdnicy. Fatalne warunki do oddychania, szczególnie niebezpieczne dla osób starszych i małych dzieci to dzisiaj stały element życia. W opracowanym rok temu zestawieniu "Oddziaływanie środowiska atmosferycznego na zdrowie człowieka”, które wykonane zostało na zlecenie Uniwersytetu Wrocławskiego nie ma złudzeń: w naszym mieście ludzie umierają w wyniku wdychania smogu. 

Podstawą dla określenia wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie mieszkańców regionu były dane o poziomach stężeń pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5, uzyskane w ramach pomiarów prowadzonych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Dane populacyjne oraz wskaźniki stanu zdrowia populacji pochodziły w przypadku zgonów z Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) a absencji chorobowej z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Analiza danych dotyczących liczby zachorowań na zapalenia oskrzeli wśród dzieci i zapadalności na przewlekłe zapalenie oskrzeli wśród dorosłych, została wykonana zgodnie z metodyką WHO HRAPIE (World Health Organization Health Risks of Air Pollution In Europe).Objęła ona okres od roku 2008 do 2015 i  przeprowadzono ją dla 14 gmin województwa, w tym dla Świdnicy.

W 2017 roku Urząd Miasta wystąpił do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska o wydanie rekomendacji, bez której magistrat nie mógł ubiegać się o celową dotację na zakup stacji pomiaru jakości powietrza w mieście. GIOŚ zamieścił warunek zawarcia pisemnego porozumienia pomiędzy prezydentem Świdnicy a Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska we Wrocławiu ws. włączenia pomiarów wojewódzkiego programu Państwowego Monitoringu Środowiska oraz objęcie ich pełnym nadzorem metereologicznym. Niestety, WIOŚ uznał, że obecna sieć monitorująca jakość powietrza jest wystarczająca a działający w mieście analizator mierzący zanieczyszczenia pyłem PM 10 zlokalizowany przy ulicy Folwarcznej spełnia swoje funkcje. Instytucja poinformowała także, że w przypadku zakupu na własny koszt takiego urządzenia, nie zostanie ono i tak włączone do monitoringu.

- WIOŚ nie widzi potrzeby włączenia do swojej sieci monitoringu powietrza kolejnego urządzenia w Świdnicy, argumentuje to głównie ograniczeniami organizacyjnymi. Jest to pokrętna argumentacja, gdyż uniemożliwia zainstalowanie automatycznej stacji, która na bieżąco monitoruje jakość powietrza (obecna manualna nie pozwala na bieżący monitoring). Dziwi fakt odmowy włączenia, gdyż taka stacje miasto mogłoby nabyć praktycznie bez udziału własnych środków. Tak czy owak udało się zainstalować pyłomierz dzięki fundacji Aviva (przy ul. Armii Krajowej przyp.red.) i pomimo tegoż urządzenie nie jest podłączone do sieci wojewódzkiej daje mieszkańcom możliwość sprawdzenia jakości powietrza każdego dnia - mówi radny Marcin Paluszek.

Na stronie: http://air.wroclaw.pios.gov.pl/  rekomendowanej przez WIOŚ nie znaleźliśmy danych dot. Świdnicy.

AVIVA - stan jakości powietrza KLIKNIJ

***

Od lat w ramach dofinansowania z budżetu miasta możliwa jest wymiana źródła ogrzewania na nowoczesne, ekologiczne urządzenie grzewcze. O dotacje w wysokości maksymalnie 2,5 tys. zł mogą się ubiegać mieszkańcy, jako osoby fizyczne. O środki te mogą także starać się wspólnoty mieszkaniowe (na zmianę sposobu ogrzewania w kotłowni) oraz osoby prawne i przedsiębiorcy. Miasto realizuje także program „Kawka”, który polega również na dofinansowaniu wymiany pieców węglowych na gazowe lub inne, które nie emitują aż tylu toksyn w dymie powstałym podczas spalania.