Pedofil, który zgwałcił kilkakrotnie 5-latka nadal bez wyroku
22 września minął rok od kiedy Tomasz Ł., świdniczanin, który w 2016 roku zgwałcił oralnie 5-letniego chłopca, syna swojej znajomej, został aresztowany. Od tego czasu mężczyzna nadal nie został skazany. Jego proces, już drugi raz, ruszy od nowa.
Do zdarzenia doszło około rok temu w jednym z mieszkań na Placu 1000-lecia w Świdnicy. To tam mieszkał 26-latek, który w przerwie odsiadywania wyroku za gwałt na 14-letnim chłopcu, ponownie dokonał czynności seksualnej, tym razem zmuszając do seksu oralnego 5-letniego chłopca, synka swojej znajomej. Całość nagrał telefonem komórkowym. Wpadł przy okazji innej sprawy, która dotyczyła posiadania pornografii dziecięcej i udostępniania jej. Ustalenia śledczych były wstrząsające.
- Chłopiec został co najmniej trzykrotnie zmuszony do seksu oralnego z podejrzanym (od maja 2015 do sierpnia 2016). Tomasz Ł., wszystko nagrał na swój telefon komórkowy, za co postawiliśmy mu kolejny zarzut. Kazał też chłopcu patrzeć na wykonywane przez siebie czynności masturbacji. 26-latek nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów - komentował wówczas prokurator rejonowy, Marek Rusin.
- Ja nie widziałem żadnego filmiku. Przedstawiono mi zarzut i tyle. Ja nic na razie nie wiem. Jak widać - nie chodzę. Nie mam jak się dowiedzieć. Jestem na 90 proc. pewny, że nic nie było. Alkoholu nie nadużywam, narkotyków nie biorę, ale jest choroba. Wiadomo, jak postępuje stwardnienie rozsiane. Są nieraz zaburzenia pamięci, jakieś takie rzeczy - tłumaczył Tomasz Ł.
Proces mężczyzny ruszył w świdnickim sądzie 26 lipca 2017 roku. W sierpniu Sąd Penitencjarny we Wrocławiu anulował oskarżonemu przerwę w karze. Wtedy rozpoczęło się gorączkowe poszukiwanie jednostki, która mogłaby choremu na stwardnienie rozsiane Tomaszowi Ł., zapewnić odpowiednie do odbywania kary, warunki. Finalnie wybrano Gdańsk. Ze względu na to, że mężczyzna chciał w rozprawach uczestniczyć, ale nie udało się zorganizować dla niego transportu, proces został odroczony. W końcu podjęto decyzję o przeniesieniu rozprawy do Sądu Rejonowego w Gdańsku. Ten jednak skierował wniosek o kolejne przeniesienie procesu (ze względu m.in. na świadków), więc rozprawy odbywać się będą znowu w Świdnicy.
Sam oskarżony przebywa obecnie w areszcie Łodzi. Jak poinformowano nas w Sądzie Okręgowym w Świdnicy w tej chwili trwają ustalenia dotyczące możliwości wykonania specjalistycznego transportu Tomasza Ł. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.
Mężczyźnie grozi 12 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj komentarze (17)
Komentarze (17)