"Koniec hucpy dotyczącej świdnickich parków"
Park Młodzieżowy w Świdnicy już wkrótce ma zostać poddany gruntownej rewitalizacji. Obaw co do jej przebiegu nie kryją mieszkańcy miasta, którzy już dziś apelują do władz o udostępnienie założeń projektowych. Planują także założyć stowarzyszenie, dzięki któremu będą mogli mieć wgląd w dokumentację.
Szczególny niepokój wśród sporej grupy świdniczan budzi przede wszystkim projekt wycinki drzew. W pierwszej inwentaryzacji firma iKropka wskazywała na konieczność usunięcia tylko 148 drzew. I to opracowanie uzyskało zgodę konserwatora zabytków. Urząd zapłacił jednak za drugą ekspertyzę, w która mówi o usunięciu ponad 700 drzew, co stanowi 1/4 całego zasobu.
- Pierwsza inwentaryzacja przygotowana w maju 2018 roku była wersją roboczą sporządzoną na potrzeby koncepcji zagospodarowania, do wniosku o dofinansowanie na modernizację Parku Młodzieżowego. Dokumentacja sporządzona przez pana Edmunda Steckiewicza zweryfikowała poprzednie opracowanie, w którym stwierdzono błędy oznaczeniowe w zakresie rodzajów i gatunków drzew oraz braki inwentaryzacyjne w ilości 72 sztuk. Dodać należy, że z uwagi na bardzo niekorzystne warunki atmosferyczne, czyli suszę w ubiegłym roku, zaktualizowany został również stan fitosanitarny drzew. Ponadto, w pierwszej koncepcji nie był ujęty Program Gospodarowania Drzewostanem, który pozwala nam oszacować wartość prac pielęgnacyjnych. W inwentaryzacji przygotowanej przez pana Steckiewicza podano PROPOZYCJĘ usunięcia 717 drzew. Urząd zwrócił się do konserwatora zabytków o wydanie zgody na usunięcie 304 drzew (175 - względy sanitarne + 129 - względy bezpieczeństwa). Dopiero po przygotowaniu projektu zagospodarowania zieleni, który jest teraz w trakcie opracowywania, będziemy mogli zgłosić ilość drzew do usunięcia ze względów kompozycyjnych. I na to również Urząd będzie musiał otrzymać decyzję konserwatora - wyjaśniała w piątek rzeczniczka urzędu, Magdalena Dzwonkowska.
Te tłumaczenia nie przekonują jednak arborysty, świdniczanina, Pawła Gromka, który od lat w pracy zawodowej zajmuje się drzewami. Zwłaszcza, że nadal nie wiadomo ile pieniędzy urząd zapłacił zarówno za pierwsze opracowanie, jak i za drugie.
- Park ma charakter leśny i taki ma też zostać zachowany zgodnie z wytycznymi konserwatorskimi Konserwatora Zabytków. Czy aby na pewno zostanie zachowany charakter leśny po takiej wycince - śmiem wątpić. Wyraźnie widać, że planowane jest wycięcie piętra średniego. Z ust pani prezydent usłyszeliśmy że drzewa które zostały wskazane do wycinki, są to drzewa chore i niebezpieczne, a niektóre drzewa trzeba wyciąć żeby dostarczyć światła, roślinności runa. Jest to bzdura! Oczywiście w parku jest wiele drzew niebezpiecznych, ale na pewno nie taka ilość jaka jest wskazana do wycinki. A co do runa leśnego i dostępu światła, jest to całkowity brak zrozumienia ekosystemu parku o charakterze leśnym - odpowiedni dobór roślin i temat z głowy. Kiedy możemy się spodziewać (my mieszkańcy) konsultacji społecznych związanych z planowaną rewaloryzacją parku, oraz kiedy zostanie przedstawiony nam projekt? - pytał Paweł Gromek podczas spotkania z dziennikarzami.
W tym miejscu warto wspomnieć, że ulica Armii Krajowej jest jedną z najbardziej zanieczyszczonych ulicy pod względem pyłów PM10 i PM2,5. Co roku, prze większość okresu zimowego, kiedy to mieszkańcy palą w piecach, czujniki wskazują w tym miejscu na znaczne przekroczenie norm. W kontekście fatalnej jakości powietrza, wycinanie znacznej ilości drzewostanu, jest zdaniem społeczników, pozbawione jakiegokolwiek sensu.
- Pani prezydent ma już park według swojej koncepcji, pedantyczny i jest to Park Centralny. Zostawmy ten park w spokoju. Jeśli mamy duże drzewa martwe, wystarczy je skrócić, a nie wycinać w pie. Będą one doskonałym domem dla owadów i innych zwierząt. Można edukować, że jest to część ekosystemu - dodał Gromek. - Koniec hucpy dotyczącej parków. Oczekujemy od miasta zorganizowania debaty, w której będą mogli wziąć udział wszyscy zainteresowani mieszkańcy.
Jeszcze dziś list otwarty ma trafić na ręce konserwatora zabytków wraz z podpisaną petycją.
Rewitalizacja Parku Młodzieżowego kosztować będzie ponad 9 milionów złotych, z czego 7 pochodzi z dofinansowania.
- Inwestycja obejmie całą powierzchnię, czyli około 11 hektarów. Przygotowana koncepcja zieleni zakłada odtworzenie cennego historycznego i przyrodniczego układu kompozycyjnego. Zachowany ma zostać leśny charakter parku, pojawią się nowe nasadzenia drzew i krzewów. W planach jest również utworzenie polany wypoczynkowej. Oddzielnym zadaniem, które chce zrealizować Urząd Miejski jest odbudowanie słynnej wieżyczki i fontanny, co niestety według założeń POIŚ nie może zostać dofinansowane. Miasto chce jednak wykonać tę część zadania na własny koszt - wyliczała rzecznik urzędu.
Przeczytaj komentarze (32)
Komentarze (32)